W Pustkowie koło Dębicy znów staną baraki obozu pracy, który istniał tu w czasie wojny. W szczerym polu powstanie brama, ogrodzenie, plac apelowy i słup z czerwoną latarnią, zakazującą kiedyś więźniom opuszczania baraków - czytamy w "Dzienniku".
Na szokujący pomysł odtworzenia miejsca kaźni 15 tys. więźniów wpadli samorządowcy. Chcą przyciągnąć turystów. Plany repliki są już gotowe, wkrótce zaczną się starania o pieniądze z funduszy UE. Pomysłodawcy chcą najpierw zagospodarować wznoszącą się nad terenem obozu Górę Śmierci, gdzie hitlerowcy palili zwłoki zamordowanych więźniów. Dziś w tym miejscu stoi pomnik, pozostałości paleniska i komora gazowa. Władze gminy zamierzają tu postawić kamień upamiętniający 7 tys. zabitych Żydów, a wzdłuż ścieżki prowadzącej na Górę wybudować stacje drogi krzyżowej. "Tą ścieżką więźniowie wwozili ciała zamordowanych, stąd pomysł poprowadzenia drogi krzyżowej" - tłumaczy sołtys Pustkowa Piotr Żybura. Drugi etap projektu zakłada odtworzenie obozu. Władze Dębicy chcą zbudować baraki, bramę, ogrodzenie, plac apelowy. "Jeden barak będzie naturalnych rozmiarów, z odtworzonymi pryczami, pozostałe budynki zaś mniejsze niż w rzeczywistości. Mieścić się w nich będą sale multimedialne" - opisuje Żybura. Wójt gminy Dębica Stanisław Rokosz, nie kryje, że replika ma być atrakcją turystyczną. "Liczymy, że przyciągnie turystów" - powiedział w Radiu Rzeszów. Sołtys Pustkowa: "W pobliżu obozu ma przebiegać autostrada, dzięki czemu znacznie więcej osób mogłoby poznać tragiczną historię tego miejsca. Dziś zagląda tu niewielu ludzi". Gazeta podaje, że pomysł samorządowców podzielił mieszkańców. Na forum internetowym wybuchła dyskusja na temat kontrowersyjnego planu ożywienia ruchu turystycznego. "W kontekście tragicznych zdarzeń, jakie miały tam miejsce, to niesmaczne" - napisał jeden z interneutów. Obok krytycznych komentarzy pojawiły się też, takie, które w pomyśle nie znalazły nic niestosownego: "Przez rekonstrukcję chodzi o przypomnienie historii; to może lepiej wyburzmy wszystkie takie obiekty?" - napisał broniący projektu internauta z Dębicy. Zastrzeżeń do pomysłu nie ma też proboszcz parafii św. Stanisława Biskupa Męczennika w Pustkowie. "Odbudowa obozu nie jest najważniejsza, ale stworzenie miejsca prezentacji historii" - mówi ks. Roman Woźny. Zaznacza, że dużo istotniejsze jest uporządkowanie Góry Śmierci. W to, że replikę uda się zbudować, wątpi. "Moim zdaniem zabraknie na to pieniędzy" - uważa rozmówca "Dziennika".
Źródło: Dziennik