- Spacerujący po Ursusie łoś wcale nie był agresywny - pisze do nas internauta Michał. Jak twierdzi, zwierzę było bardzo spokojne. Dlaczego więc łowczy z zimną krwią zastrzelił zwierzę, zamiast użyć pocisków usypiających?
- Łosia spotkałem w poniedziałek nad ranem koło stacji PKP Ursus - napisał do nas internauta Michał. - Był bardzo spokojny i wyglądał na zagubionego - dodał. Zdaniem internauty, zwierzę nie przejawiało żadnych złych intencji w stosunku do ludzi. - W pewnym momencie nadjechała ciężarówka i wypłoszyła zwierzę. Potem spotkałem łosia ponownie w Alejach Jerozolimskich, zadzwoniłem więc pod numer 112, ale usłyszałem, że odpowiednie służby już są o tym poinformowane - opowiada Michał. Jak przyznał, łoś nadal zachowywał się bardzo spokojnie.
Podobnego zdania był internauta Krzysztof, który przysłał do nas film z egzekucji łosia. - Wszyscy byliśmy w szoku - opowiada Krzysztof. - Łoś był łagodnie nastawiony, spacerował i skubał liście z drzew. Myśliwy jednak, zastrzelił go z pełną premedytacją- skomentował. (CZYTAJ WIĘCEJ O EGZEKUCJI ŁOSIA - CZY ŁOWCZY MIAŁ PRAWO STRZELAĆ?)
Łoś był agresywny?
Marek Duszyński z Polskiego Związku Łowieckiego w rozmowie z TVN24 przyznał, że wymowa filmu nadesłanego przez internautę jest bulwersująca. Dodał jednak, że zapis jest zbyt krótki, aby na jego podstawie można było ocenić sytuację. - Należy wyjaśnić całokształt przed ferowaniem wyroków - apelował. Jego zdaniem trudno ocenić, jak zwierzę zachowywało się zanim zaczęto je nagrywać. - Z naszych informacji wynika, że był agresywny - zapewnił.
Tak samo uważa Agnieszka Dębińska -Kubicka z warszawskiej Straży Miejskiej. - To był czas, gdy ludzie wychodzili do pracy, łoś mógł się zdenerwować - powiedziała na natenie TVN24. - Łowczy, który zastrzelił łosia widocznie uznał, że stanowi on zagrożenie - dodała. - Co by było, gdyby na przykład łoś się zdenerwował i zaatakował przechodniów? - pytała.
Źródło: Kontakt TVN24, TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt TVN24