Sprawa sięga marca 2025 roku, gdy doszło do podpalenia jednego z kantorów w powiecie słubickim. Do punktu wymiany walut wszedł mężczyzna, który zażądał wydania pieniędzy. W tym samym czasie polał łatwopalną cieczą szybę dzielącą go od kasjerki, następnie podpalił ją i uciekł. Rannej kobiecie udało się opuścić płonący budynek.
W czerwcu doszło do bardzo podobnego zdarzenia w miejscowości Boczów w powiecie sulęcińskim. O sprawie natychmiast poinformowani zostają sulęcińscy policjanci. Na początku lipca udało się im zatrzymać 51-latka. Mężczyzna trafił na trzy miesiące do aresztu.
Po dokładnym przeanalizowaniu zebranego materiału dowodowego Prokurator Rejonowy w Sulęcinie przedstawił podejrzanemu zarzuty, z których najpoważniejszy dotyczy usiłowania zabójstwa w sprawie słubickiej, usiłowania rozbojów z użyciem niebezpiecznego narzędzia oraz zniszczenia mienia znacznej wartości. 51-latek czeka na proces sądowy. Grozi mu kara dożywotniego pozbawienia wolności.
"Przesłuchany w charakterze podejrzanego Piotr J. formalnie przyznał się do popełnienia zarzuconych mu czynów i złożył wyczerpujące wyjaśnienia, które co do faktów korespondują z zebranym dotychczas w sprawie materiałem dowodowym. W wyjaśnieniach stwierdził, że nie usiłował dokonać zabójstwa ani zniszczeń, a ogień zaprószył przypadkowo" - podała Prokuratura Okręgowa w Gorzowie Wielkopolskim.
Autorka/Autor: mm/tok
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Policja Lubuska