Koniec ze strzelnicą u stóp ptasiego raju. Ministerstwo mówi dość

Ptaki w Parku Narodowym Ujście Warty
Odgłosy wystrzałów słychać w ptasich ostojach, między innymi w Parku Narodowym Ujście Warty czy w Dolinie Dolnej Odry
Źródło: Piotr Chara
Jeszcze w tym roku ma zostać przyjęte rozporządzenie Ministerstwa Klimatu i Środowiska w sprawie ochrony otuliny Parku Narodowego Ujście Warty. - Efektem ma być zaprzestanie masowych polowań na ptaki - wyjaśnia w rozmowie z tvn24.pl wiceminister Mikołaj Dorożała. Do tej pory co sezon kaczki i gęsi, wystawiając dziób poza granicę parku narodowego, narażały się na śmierć z rąk myśliwych. Jeśli miały szczęście, ginęły od razu. Inne dogorywały w agonii.
Artykuł dostępny w subskrypcji
Kluczowe fakty:
  • Projekt rozporządzenia, które ma zlikwidować polowania przy granicy Parku Narodowego Ujście Warty, "na dniach" trafi do konsultacji społecznych - poinformował nas wiceminister klimatu Mikołaj Dorożała.
  • Niedługo - 1 września - rozpocznie się sezon polowań na gęsi i kaczki. Nie wiadomo, czy przepisy uda się do tego czasu przyjąć.
  • Ochroną mają być objęte wyłącznie ptaki. Odstrzał wciąż będzie dotyczył m.in. dzików i szopów, jednak teraz będą o tym decydować władze parku narodowego.
  • Widok zabijanych i okaleczanych ptaków w otulinie szokuje przyrodników i turystów. - Aktualna sytuacja jest patologiczna - mówi nam fotograf przyrody Piotr Chara.

Najmłodszy w Polsce park narodowy - Ujście Warty - od początku swojego istnienia w 2001 roku boryka się z poważnym problemem. Choć powołano go z myślą o ochronie setek tysięcy ptaków, głównie kaczek i gęsi, te skrzydlate zwierzęta po przekroczeniu choćby na metr granicy parku mogą trafić na celownik myśliwych.

Czytaj także: