Osoby przejeżdżające przez Zezulin Pierwszy (Lubelskie) zauważyły, że tuż przy drodze stoi sarna, która potrzebuje pomocy. Zwierzę utknęło między metalowymi prętami barierki. Na miejsce wysłana została straż pożarna.
Straż pożarna dostała zgłoszenie przed godziną 5 rano. W piątek (24 maja) osoby przejeżdżające przez Zezulin Pierwszy w gminie Ludwin zauważyły, że między prętami barierki, tuż przy jezdni, zaklinowała się sarna.
- Zwierzę nie potrafiło samo się uwolnić. Musieliśmy rozciąć barierki. Użyliśmy do tego narzędzi hydraulicznych - mówi starszy aspirant Karol Zabłotny z Komendy Powiatowej PSP w Łęcznej.
Lekarz weterynarii opatrzył zwierzę
Dodaje, że na miejscu byli też druhowie z Ochotniczej Straży Pożarnej w Zezulinie. - Zwierzę zostało oswobodzone, a wezwany przez nas lekarz weterynarii je opatrzył. Potem pobiegło w znanym sobie kierunku – opowiada st. asp. Zabłotny.
Pomagali też innym zwierzętom
Wspomina, że ostatnio tutejsi strażacy mają sporo tego typu zgłoszeń.
- Pomagaliśmy na przykład sarnie, która wpadła do jeziora. Mieliśmy też wezwanie do bobra, który nie mógł wyjść ze śluzy przy drodze. Były też interwencje na terenie działek rekreacyjnych, gdzie łosie czy też sarny zaplątywały się w ogrodzenie – mówi strażak.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KP PSP w Łęcznej