W niedzielę po godzinie 8 rano dyżurny włodawskiej komendy otrzymał dość nietypowe zgłoszenie. Wynikało z niego, że przed jedną z dyskotek w Okunince (Lubelskie) stoi zaparkowane bmw, a w środku jest zapłakane i wystraszone dziecko. Informację przekazali świadkowie. Na miejsce zostali skierowani policjanci z oddziału prewencji w Lublinie.
"Potwierdzili zgłoszenie. Przed dyskoteką stało zaparkowane bmw na tablicach rejestracyjnych województwa mazowieckiego. W środku był wystraszony sześcioletni chłopiec. Na miejscu był też mężczyzna, który twierdził, że jest wujkiem chłopca i właśnie przyszedł sprawdzić, czy jest z nim wszystko w porządku" - informuje w komunikacie podinspektor Bożena Szymańska z policji we Włodawie.
Ojciec zabrał syna i na noc zostawił w aucie
Jak ustalili policjanci, do Okuninki nad jezioro przyjechał w sobotę wieczorem z województwa mazowieckiego 50-latek ze swoim kolegą. Mężczyźni zabrali ze sobą także sześcioletniego syna 50-latka.
"W nocy bawili się w dyskotece nad jeziorem, a sześciolatka zostawili samego w samochodzie. Tłumaczyli, że przez całą noc co jakiś czas na zmianę przychodzili sprawdzać, czy chłopiec śpi i czy jest z nim wszystko w porządku. Robili to również rano, będąc na pobliskiej plaży" - dodaje podinspektor Bożena Szymańska.
Zapłakanego chłopca zauważyli świadkowie
W pewnym momencie sześciolatek obudził się i kiedy zobaczył, że nie ma z nim opiekunów, wystraszył się i sam otworzył drzwi pojazdu. Płacz dziecka usłyszeli świadkowie, którzy zaniepokojeni całą sytuacją powiadomili policjantów.
Zbadany na stan trzeźwości ojciec wydmuchał prawie dwa promile alkoholu, a jego kolega, który miał wracać bmw do domu miał ponad pół promila alkoholu w organizmie.
"Na miejsce wezwano pogotowie, którego załoga sprawdziła stan zdrowia chłopca. Nie stwierdzono wskazań do jego hospitalizacji. O całym zdarzeniu został powiadomiony sąd rodzinny i dla nieletnich. Zdecydowano, że chłopiec zostanie przekazany rodzinie. Kiedy na miejsce przybyła ciocia chłopca, okazało się, że i ona jest nietrzeźwa, więc opiekę nad chłopcem przejął jego wujek" - przekazuje podinspektor Bożena Szymańska.
Apel o właściwą opiekę
Policjanci apelują o rozsądek i właściwą opiekę nad dziećmi, szczególnie w sezonie wakacyjnym.
"Nigdy nie zostawiajmy dzieci bez odpowiedniej opieki. Wystarczy chwila nieuwagi, by doszło do nieszczęścia. Ponadto tego rodzaju traumatyczne zdarzenia mogą na zawsze pozostawać w pamięci dzieci i zaburzać ich rozwój. Jeśli będziemy świadkami nieodpowiedniej opieki nad dziećmi ze strony dorosłych, reagujmy i zgłośmy to odpowiednim służbom" - zaznaczają.
Autorka/Autor: pop
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock