Pijany i po narkotykach prowadził autobus miejski

Policjanci zatrzymali kierowcę autobusu miejskiego
Plaga pijanych kierowców. Nie odstrasza ich nawet groźba konfiskaty samochodu
Źródło: Grzegorz Jarecki/Fakty po Południu TVN24
Dzięki czujności pasażera policjanci zatrzymali pijanego kierowcę. 34-latek przewoził ludzi autobusem miejskim w Radomiu. Badanie wykazało, że miał ponad promil alkoholu w organizmie. To nie koniec jego problemów - był także pod wpływem narkotyków. Odpowie przed sądem.

W Radomiu, w niedzielę, 10 sierpnia, około godziny 9.00 jeden z pasażerów autobusu miejskiego powiadomił służby, że ma podejrzenia co do trzeźwości kierowcy autobusu miejskiego, którym przed chwilą jechał. Chwilę potem za wskazanym pojazdem linii autobusowej pojechał patrol drogówki, który zauważył autobus na ulicy Limanowskiego.

"Od razu policjanci stwierdzili, że kierujący nie trzyma prostego toru jazdy i co trochę zjeżdża na przeciwległy pas" - opisała w komunikacie mł. asp. Dorota Wiatr-Kurzawa z wydziału ruchu drogowego Komendy Miejskiej Policji w Radomiu.

"Był pod wpływem alkoholu"

Funkcjonariusze zatrzymali pojazd i wylegitymowali kierującego. Autobus prowadził 34-latek. Kierowcę poddano badaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. "Okazało się, że był nietrzeźwy, mając ponad promil alkoholu w organizmie. Policjanci podjęli także decyzję o wykonaniu testu na narkotyki, który również dał wynik pozytywny" - podała Wiatr-Kurzawa. 34-latek został więc przewieziony na badanie krwi.

To jednak nie był koniec problemów. Dodatkowo mundurowi stwierdzili, że autobus ma pękniętą szybę czołową, co wyszło w trakcie sprawdzenia stanu technicznego pojazdu. Jego dowód rejestracyjny został zatrzymany.

Policjanci zatrzymali kierowcę autobusu miejskiego
Policjanci zatrzymali kierowcę autobusu miejskiego
Źródło: KMP Radom

Odpowie przed sądem

Kierowca już stracił prawo jazdy, a za swoje skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie odpowie przed sądem. 

Za jazdę pod wpływem alkoholu grozi mu do trzech lat pozbawienia wolności, kara grzywny i zakaz prowadzenia pojazdów. "Biorąc pod uwagę, że 34-latek jest kierowcą zawodowym i na co dzień przewozi ludzi, odpowiadając za ich bezpieczeństwo, musi liczyć się z surową odpowiedzialnością" - zaznaczyli policjanci.

Czytaj także: