Nie udało się uratować życia 10-letniego chłopca, który w gminie Leśna Podlaska (Lubelskie) wpadł do przydomowej studzienki zbierającej wodę deszczową. Z ustaleń policji wynika, że dziecko samo odsunęło właz zabezpieczający studzienkę i wpadło do niej głową w dół. Na środę zaplanowano sekcję zwłok chłopca.
Do zdarzenia doszło w poniedziałkowy wieczór na jednej z posesji w gminie Leśna Podlaska. Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że 10-letni chłopiec przebywający na podwórku wpadł do przydomowej studzienki zbierającej wodę deszczową.
"Dziecko prawdopodobnie odsunęło właz zabezpieczający studzienkę i wpadło do niej głową w dół" - przekazała nadkomisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla z Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej.
Jak poinformowała mundurowa, chłopiec został zauważony przez członka rodziny, który na miejsce wezwał służby ratunkowe. "Prowadzona była też reanimacja chłopca, który trafił pod opiekę medyków. Został przetransportowany do szpitala helikopterem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, jednak jego życia nie udało się uratować" - przekazała nadkomisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla.
Policja pod nadzorem prokuratury wyjaśnia dokładne przyczyny i okoliczności tego tragicznego zdarzenia.
Prokuratura Rejonowa w Białej Podlaskiej prowadzi śledztwo pod kątem narażenia małoletniego na niebezpieczeństwo utraty życia. Opiekunowie dziecka byli trzeźwi. "Sekcję zwłok zaplanowano na środę" - poinformowała rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie Agnieszka Kępka.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: KPP w Białej Podlaskiej