Na ulicy Rojnej w Łodzi doszło do groźnie wyglądającego wypadku. BMW uderzyło w zaparkowany samochód, autobusową wiatę i autobus. Kierowca z urazem głowy trafił do szpitala. Badania wykazały obecność alkoholu w jego organizmie.
32-letni kierowca jechał samochodem marki BMW ulicą Rojną od Kaczeńcowej w stronę Szczecińskiej.
Podczas wyprzedzania innego pojazdu kierowca BMW stracił panowanie nad kierownicą. Samochód przodem uderzył w zaparkowanego forda mondeo, następnie w wiatę przystankową, a potem w autobus komunikacji miejskiej linii 96.
Jak powiedział mł. asp. Łukasz Pieszyński z wydziału ruchu drogowego komendy miejskiej policji w Łodzi, kierowca nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze.
Kierowca został zbadany na obecność alkoholu w organizmie. W pierwszym badaniu wykonanym na miejscu zdarzenia wykryto u niego 0,32 promila, w drugim - 0,28 promila.
Mężczyzna z urazem głowy i potłuczeniami został przewieziony do szpitala.
Pieszyński poinformował, że tuż przed wypadkiem na przystanku przebywało ok. 5-6 osób. Wsiadły one do autobusu, w który uderzyło potem BMW. Żaden z pasażerów autobusu nie został ranny, jednak - jak powiedział Pieszyński - mogło dojść do tragedii.
Autor: mw/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24