Policjanci z Wielunia (woj. łódzkie) zatrzymali pijaną kobietę, która prowadziła wózek z czteromiesięcznym dzieckiem. O zdarzeniu służby poinformował zaniepokojony przechodzień. 34-latce grozi do pięciu lat więzienia. Chłopiec trafił pod opiekę babci.
Do zdarzenia doszło 7 marca w Wieluniu. Do miejscowej policji zadzwonił przechodzień, który zauważył idącą chwiejnym krokiem kobietę prowadzącą wózek. Na miejsce wysłano patrol.
Miała problem z utrzymaniem się na nogach
Jak relacjonuje oficer prasowa wieluńskiej policji, po dojeździe na miejsce policjanci zastali kobietę z wózkiem, od której był wyczuwalny zapach alkoholu. - Kobieta miała problem z utrzymaniem się na nogach, w wózku znajdował się czteromiesięczny chłopiec. O zdarzeniu poinformowany został sąd rodzinny i nieletnich oraz powiatowe centrum pomocy rodzinie. Na miejsce wezwano również karetkę pogotowia, aby ocenić stan zdrowia chłopca, na szczęście dziecku nic się nie stało i w uzgodnieniu z sędzią rodzinnym zostało ono przekazane pod opiekę babci - przekazuje aspirant sztabowy Katarzyna Grela.
Czytaj też: Dziecko na parapecie, matka pijana
Policjanci wykonują czynności procesowe, żeby ustalić, czy doszło do narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu dziecka.
34-latka usłyszala zarzuty narażenia życia lub zdrowia dziecka, grozi jej do pięciu lat pozbawienia wolności.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock