Były kradzione w Polsce, Wielkiej Brytanii, Czechach i Słowacji. Trafiały na plac w Woli Krzysztoporskiej (woj. łódzkie), gdzie były rozbierane na części. W związku z tą sprawą do aresztu trafił 27-latek, policja już zapowiada kolejne zatrzymania.
Na gigantyczny plac wypełniony częściami z kradzionych aut policjanci dotarli, bo przestępcy ukradli samochód z zamontowanym modułem GPS. Było to bmw skradzione na terenie Republiki Czeskiej. Tamtejsi policjanci monitorowali przemieszczanie się pojazdów. Auto zatrzymało się na dłużej na terenie województwa łódzkiego.
- W wyjaśnianie sprawy zaangażowani byli funkcjonariusze z Piotrkowa Trybunalskiego, Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach i policjanci z Czech - wylicza asp. Ilona Sidorko z piotrkowskiej komendy.
W zeszły weekend policja przeszukała teren wykorzystywany przez dwie firmy w Woli Krzysztoporskiej. To duży teren z magazynami, na których działał m.in. warsztat samochodowy. Tam gromadzone były cześć kradzionych pojazdów.
- Żmudna i ciężka praca mundurowych pozwoliła na zabezpieczenie części samochodowych pochodzących z kradzieży z terenu Polski oraz Wielkiej Brytanii, Czech i Słowacji - informuje Ilona Sidorko.
Będą kolejne zatrzymania
Policjanci nie chcą na tym etapie informować, jak duża była skala procederu. Wiadomo jednak, że grupa kradnąca samochody specjalizowała się przede wszystkim w markach mercedes i bmw.
- Zatrzymany w tej sprawie 27-latek usłyszał już zarzuty paserstwa w stosunku do mienia znacznej wartości - mówi Sidorko.
Mężczyzna może trafić do więzienia na 10 lat. Został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące.
Funkcjonariusze zapowiadają, że w najbliższym czasie zatrzymane będą inne osoby.
Autor: bż/i / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: Policja w Łodzi