10 lat więzienia grozi dwóm policjantom ze Skierniewic (woj. łódzkie), których śledczy podejrzewają o przyjmowanie łapówek. 33- i 34-letni funkcjonariusz usłyszeli też zarzut poświadczania nieprawdy w dokumentach.
Policjanci zostali zatrzymani przez Biuro Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji (tzw. policja w policji).
- Zatrzymani funkcjonariusze usłyszeli zarzuty popełnienia łącznie siedmiu przestępstw - informuje Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury.
Zdaniem śledczych, dwaj skierniewiccy policjanci popełniali przestępstwa od września do grudnia 2012 roku.
Podejrzani o korupcję
- 33-latek jest podejrzany o przyjęcie co najmniej 180 złotych w zamian za odstąpienie od ukarania za wykroczenia. Starszy z podejrzanych przyjął z kolei co najmniej 130 złotych - mówi tvn24.pl prokurator Kopania.
Śledczy twierdzą, że do przestępstw dochodziło najczęściej po tym, jak policjanci zatrzymywali kierowców po przekroczeniu prędkości lub limitu pracy kierowców ciężarówek.
Niższy mandat i mniej punktów
Prokuratorzy utrzymują też, że zatrzymani policjanci poświadczali nieprawdę wypisując mandaty za inne wykroczenia niż te, które kierowca faktycznie popełnił. Nieprawdziwe informacje miały być wpisywane do notatnika służbowego.
- Policjanci wskazywali łagodniejszą podstawę ukarania. Jeżeli doszło na przykład do przekroczenia prędkości, funkcjonariusze wpisywali, że kierowca nie miał przy sobie wymaganych dokumentów. Wtedy kierowca dostawał mandat na niższą, niż powinien kwotę i otrzymywał mniej punktów karnych - tłumaczy Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury.
Policjanci nie przyznają się do winy. Zostali zawieszeni w pełnieniu obowiązków służbowych.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: bż/b/kwoj / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN24