W gospodarstwie pod Opocznem (woj. łódzkie), które od Lasów Państwowych dzierżawi rodzina ministra w rządzie PiS Roberta Telusa, odnaleziono trzy martwe konie. Od lat prowadzona jest tam hodowla konika polskiego. Leśnicy podczas kontroli stwierdzili dodatkowo nieprawidłowości przy ogrodzeniu, które ma sięgać poza dzierżawione grunty. Poseł PiS przekonuje, że konie zagryzły wilki, a całą sprawę nazywa hucpą polityczną.
Lasy Państwowe prowadzą kontrolę w gospodarstwie w osadzie leśnej Ceteń w nadleśnictwie Opoczno od kilku dni. Teren jest dzierżawiony przez rodzinę polityka PiS, byłego ministra rolnictwa Roberta Telusa. Na 15 hektarach prowadzona jest hodowla konika polskiego. Do Lasów Państwowych miały wpłynąć niepokojące informacje dotyczące trzech padłych zwierząt.
Kontrola Lasów Państwowych
- Kontrola jest w toku i nie chciałbym uprzedzać jej wyników. Mogę potwierdzić, że odnaleziono martwe konie i to jest niepodważalne - to były dwa dorosłe konie i jeden źrebak. Wyjaśniana jest też kwestia ogrodzenia. Ten teren jest ogrodzony siatką leśną o wysokości około półtora metra. I tutaj kwestia jest taka, że przebieg tego płotu obejmuje troszeczkę większy teren, niż pan poseł ma w umowie. W tym momencie dochodzimy do dokładnej powierzchni - informuje nas nadleśniczy nadleśnictwa Opoczno Dawid Kosylak. Dodaje, że kontrola potrwa do końca tygodnia. - Po piątku należy się spodziewać wyników - przekazuje nadleśniczy.
Kontrola lekarza weterynarii
W związku z tym, że na terenie gospodarstwa padły konie, swoją kontrolę przeprowadził też Powiatowy Lekarz Weterynarii w Opocznie. - Dokładnie 11 kwietnia w godzinach popołudniowych zadzwonili do nas z Lasów Państwowych, informując, że prowadzą kontrolę i stwierdzili na tym terenie trzy martwe konie. Ja poinformowałem nadleśnictwo, że obowiązkiem właściciela terenu jest zabranie tych koni stamtąd i oddanie ich do utylizacji i to wszystko zostało wykonane - informuje Powiatowy Lekarz Weterynarii w Opocznie Paweł Śpiewak. Dodaje, że na drugi dzień jego inspektorzy pojechali przeprowadzić kontrolę na miejscu, która trwała cały piątek (12 kwietnia) i zakończona została w poniedziałek (15 kwietnia). - Dwa konie były w stawie, częściowo nadgryzione, ten trzeci leżał z tyłu wiaty, to był źrebak urodzony martwy. Mówię, co zobaczyłem na zdjęciach i co udało nam się ustalić na miejscu - przekazuje Śpiewak. Lekarze weterynarii skontrolowali też stado ponad 40 żyjących tam koni. - Te konie nie są zabiedzone, są dobrze odżywione. Mają dostęp do dwóch zbiorników wodnych, mają siano w balotach, mają grzybki, gdzie idą i się karmią. My w zakresie tego stada, co kontrolowaliśmy, nie stwierdziliśmy zaburzeń w postaci dobrostanu - podsumowuje Paweł Śpiewak.
"Tu chodzi tylko o hucpę polityczną"
- Widać, że to jest nagonka polityczna, skoro Lasy Państwowe najpierw poinformowały wszystkie media, a nas w ogóle, to widać, że tu chodzi tylko o hucpę polityczną i o atak na mnie osobiście i na moją rodzinę. Ubolewam nad tym - komentuje minister rolnictwa w rządzie PiS Robert Telus. Zapytany o martwe konie, przekazuje, że winne są prawdopodobnie wilki. - Mamy tam od pewnego czasu problem z wilkami. Najprawdopodobniej te wilki wgoniły te konie do stawu i to jest moja tragedia, to jest tragedia hodowcy, że kolejne koniki straciły życie - informuje. Poseł PiS odniósł się też do nieprawidłowości z ogrodzeniem. - Lasy Państwowe zmniejszyły mi o pół hektara w zeszłym roku, w tym roku mówią, że mam o 0,9 ha za dużo - może tak jest, ja nigdy tego nie mierzyłem i nie dam rady tego zmierzyć, bo to jest nieregularny kształt. Jeżeli jest tam o ten niecały hektar za dużo, to ja zapłacę, ja nigdy nie miałem z tym żadnego problemu - podsumowuje parlamentarzysta.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24