Z powodu rosnącej liczby chorych na grypę i COVID-19 większość przychodni lekarskich w Polsce jest przepełnionych. Okazuje się jednak, że kolejki można by było zmniejszyć, gdyby pacjenci odwoływali umówione wcześniej wizyty lekarskie. Z danych NFZ wynika, że rocznie przepada nawet 17 milionów terminów.
O tym, jak duży jest to problem, mówiła na antenie TVN 24 nasza reporterka Katarzyna Pasikowska-Poczopko. Jak relacjonowała, z danych Narodowego Funduszu Zdrowia wynika, że rocznie nieodwołanych wizyt w całej Polsce może być nawet 17 milionów.
Problem nie tylko w przychodniach podstawowej opieki zdrowotnej
Doktor Michał Matyjaszczyk, kierownik zakładu medycyny rodzinnej Instytutu "Centrum Zdrowia Matki Polki" w Łodzi, podkreśla, że problem jest naprawdę duży i nie dotyczy tylko przychodni podstawowej opieki zdrowotnej. - Głównie dotyczy to poradni specjalistycznych, w mniejszym stopniu przychodni podstawowej opieki zdrowotnej, ze względu na formę funkcjonowania - my funkcjonujemy bardziej z dnia na dzień niż na zapisy planowe długoterminowe, natomiast myślę, że około 20 do 30 procent pacjentów nie odwołuje i nie zgłasza się na wizyty do poradni specjalistycznych - mówi lekarz. - Wystarczy wizytę odwołać nawet na 24 godziny przed - chociaż lepiej by było, gdyby to było 48 godzin czy 72 godziny - zaapelował lekarz. - Nie pomaga nawet przypominanie, które stosujemy, czyli SMS-y, które przychodzą do pacjentów z potwierdzeniem wizyty - pacjenci nie oddzwaniają i ich nie odwołują - powiedział kierownik zakładu medycyny rodzinnej Instytutu "Centrum Zdrowia Matki Polki" w Łodzi.
NFZ wysyła milion SMS-ów przypominających o wizytach
Reporterka TVN24 Katarzyna Pasikowska-Poczopko usłyszała w Narodowym Funduszu Zdrowia, że ten do pacjentów miesięcznie wysyła milion SMS-ów przypominających, a robi to na trzy dni przed umówioną wizytą. Okazuje się, że za pierwsze półrocze w województwie łódzkim - na pierwszą wizytę do endokrynologa nie przyszło 16 procent pacjentów i większość z nich tych wizyt nie odwołała - relacjonowała nasza reporterka.
- Wszystkie przychodnie, które mają umowę z NFZ, są zobowiązane do prowadzenia kolejek - czyli wpisują nam po numerze PESEL wszystkich pacjentów, wpisują do nich numer telefonu komórkowego i prowadzą kolejkę i my, korzystając z tego systemu kolejkowego do wszystkich pacjentów, którzy w rejestracji podali swój prawidłowy numer telefonu komórkowego, wysyłamy do miliona SMS-ów miesięcznie - poinformowała rzeczniczka łódzkiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia Anna Leder.
Dodała: - Oczywiście nie mówimy tutaj o poradach lekarzy POZ, tutaj nie wysyłamy SMS-ów, bo co do zasady pacjenci powinni być przyjmowani w dniu zgłoszenia lub kolejnego dnia. - Czyli jeśli jesteśmy umówieni na kolonoskopię, do laryngologa, ginekologa - na pierwszą wizytę - to dostaniemy przypomnienie z systemu o tym, że na taką wizytę jesteśmy umówieni i że trzeba na nią przyjść - dodała Anna Leder.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24