Powódź w Ukrainie. Wśród ofiar jest dziecko

Południe Ukrainy nawiedziła powódź
Powódź w Odessie
Źródło: Telegram/DSNS Ukraina
Ekstremalne opady deszczu nawiedziły obwód odeski na południu Ukrainy, wywołując powódź. Jak przekazały państwowe służby, zginęło co najmniej dziewięć osób, w tym dziecko. Na miejscu pracują setki ratowników.

Załamanie pogody na południu Ukrainy przyszło we wtorek. W ciągu siedmiu godzin w obwodzie odeskim spadło tyle wody, ile wynosi średnia dwóch miesięcy. Doprowadziło to do powodzi, w której zginęło co najmniej dziewięć osób, w tym dziecko.

"Przez całą noc ratownicy pomagali w ewakuacji ludzi (...), wyciąganiu samochodów, odpompowywaniu wody z budynków oraz w poszukiwaniach zaginionej dziewczynki, którą odnaleziono o godz. 7" - poinformowała w środę Państwowa Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych (DSNS) w komunikatorze Telegram.

"Żaden system tego nie wytrzyma"

W komunikacie zaznaczono, że łącznie uratowano 362 osoby i ewakuowano 227 pojazdów. Do działań zaangażowano 255 ratowników oraz 68 jednostek sprzętu. Prace związane z likwidacją skutków ulew są kontynuowane. W Odessie wprowadzono czerwony alert. Transport publiczny został wstrzymany, a szkoły przeszły na naukę zdalną. Lokalne władze zaapelowały do mieszkańców o unikanie zbędnych podróży i opuszczanie domów tylko w koniecznych przypadkach.

- W ciągu siedmiu godzin spadło tyle deszczu, ile w dwa miesiące. Żaden system odprowadzania wód deszczowych nie wytrzyma takiego obciążenia - przekazał burmistrz Odessy Hennadij Truchanow.

Czytaj także: