- Chodzi o to, żeby walczyć z monotonią i dawać ludziom dobre emocje - mówi Maciej, kierowca łódzkiego MPK. Podróżujący z nim pasażerowie słuchają... śpiewu ptaków.
Jako kierowca pracuje od sześciu lat. Od jakiegoś czasu wiedział, że nie chce być kolejnym anonimowym pracownikiem, który "odbębnia" swoją pracę.
- Jesteśmy ludźmi i musimy traktować się jak ludzie. Dlatego też staram się umilić czas, który spędzam z moimi pasażerami - opowiada Maciej Giedryś.
Na przykład wita się z pasażerami, którzy na pętli wyruszają z nim w trasę.
- To miły gest, na który ludzie dobrze reagują. Staram się ich pozytywnie nastroić, powiedzieć coś miłego.
W końcu nawet jak pada, to można wspomnieć, że natura dzięki temu rozkwita - tłumaczy kierowca.
Jedziesz i słuchasz ptaków
Na przystankach kierowca musi już milczeć, bo takie są procedury. Ale to nie oznacza, że na pokładzie autobusu kierowanego przez pana Macieja jest cicho.
- Co ludzi relaksuje? Natura! Dlatego chcemy na urlopie wyrwać się z miasta. To nasz odruch - mówi rozmówca tvn24.pl.
Z głośników puszcza zatem śpiew ptaków. Założenie było takie, że korzystający z MPK Łódź będą zachwycać się nagraniami, które pan Maciej nagrał w Bieszczadach. Ostatecznie kierowca wspomaga się klipami znalezionymi w sieci - bo są po prostu lepszej jakości.
Jak pasażerowie reagują? Pan Maciej mówi, że albo neutralnie, albo bardzo pozytywnie.
- Regularnie dostaję pochwały. Pokazuje to, że odnoszą pozytywny skutek - mówi pan Maciej.
Wesoły autobus
O dobre samopoczucie pasażerów starał się dbać też inny kierowca - jeżdżący po Warszawie. Podróże z Robertem Chilmończykiem, znany szerzej jako "wesoły kierowca" były przez jakiś czas atrakcją turystyczną w stolicy.
Kierowca w czasie jazdy starał się rozśmieszać pasażerów. Ostatecznie jednak przewoźnik rozwiązał z nim współpracę. Chilmończyk niedługo potem znalazł nowe zajęcie, ale w kierowanych przez niego pojazdach nie ma już mikrofonu.
Autor: bż/gp / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź