Do niebezpiecznej sytuacji doszło na autostradzie A1 pomiędzy węzłami Kutno Północ i Kutno Wschód (woj. łódzkie). Kierowca jeepa najpierw wyprzedził samochód z prawego pasa, a później przez kilometr tamował drogę. - Takie manewry są po prostu niedopuszczalne - komentuje policja i zapowiada, że będzie ustalała, kto kierował samochodem
Do zdarzenia doszło na autostradzie A1 pomiędzy węzłami Kutno Północ i Kutno Wschód. Na filmie opublikowanym w mediach społecznościowych przez "Bandytę z kamerką" widać, jak kierowca czarnego jeepa jedzie za hondą lewym pasem, nagle zmienia go na prawy i z niego wyprzedza pojazd. Potem - jak informuje "Bandyta z kamerką" - tamuje drogę przez kilometr i ostatecznie zjeżdża z autostrady na węźle Kutno Wschód.
Czytaj też: "Siedział im na zderzaku", potem hamował tuż przed ich autem. Namierzyli bmw "szeryfa" z autostrady A1
Policja: zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym
Do sytuacji nagranej przez jednego z kierowców odniósł się komisarz Kamil Wnukowski z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. - Na filmiku widać, że kierowca tamował drogę innemu pojazdowi - za takie zachowanie mandat wynosi od pięciuset złotych do nawet pięciu tysięcy i osiem punktów karnych. Możemy też powiedzieć, że w tym przypadku doszło do zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym, za co grozi kolejny tysiąc złotych mandatu. Ten kierowca mógłby dostać za swoje zachowanie w sumie sześć tysięcy złotych - wyliczył policjant. Dodał, że policjanci w takich przypadkach mogą skierować też sprawę do sądu. - Wtedy kierujący może zostać ukarany przez sąd grzywną w wysokości nawet 30 tysięcy złotych - przekazał mundurowy.
Niedopuszczalne manewry
- Nie wiemy, co wydarzyło się wcześniej, natomiast cokolwiek by się wydarzyło, to nie igramy z losem przez zagrożenie bezpieczeństwa na autostradzie, gdzie prędkość, z którą możemy się poruszać, to jest 140 km/h. Takie manewry są po prostu niedopuszczalne - podkreślił Kamil Wnukowski. Sprawa została przekazana do Komendy Powiatowej Policji w Kutnie. Policjanci będą ustalać, kto jechał samochodem i zdecydują, jaką karę poniesie kierowca.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Bandyta z kamerką