- Proszę... zadzwońcie po pogotowie - z tym dramatycznym apelem, do członków ekipy TVN24 zwrócił się mieszkaniec wieżowca, w którym z powodu długów spółdzielni odcięto prąd i nie działały windy. Wezwani ratownicy po omacku dotarli na piąte piętro do mężczyzny. I, choć podczas redagowania tej informacji, zasilanie na łódzkim osiedlu wróciło, jego mieszkańcy apelują: nasz dramat może się powtarzać, jeżeli nikt nam nie pomoże, "żyjemy na bombie".