Wydostał się z posesji i ruszył raźno po ulicy - ku zaskoczeniu kierowców i pieszych. Czarny koń przez kilkanaście minut szalał po centrum Wieruszowa (woj. łódzkie) i w końcu doprowadził do kolizji z jednym z samochodów. Niewzruszone zwierzę wybiegło z miasta i dopiero tam zostało złapane przez właściciela.
Zanim jednak koń wrócił do domu, był ścigany przez lokalne służby - policję i straż pożarną. Na nagraniu, które dostaliśmy na Kontakt 24, widać jednak, że dogonienie rozpędzonego konia wcale nie jest łatwe.
- Zwierzę poruszało się głównymi ciągami komunikacyjnymi miasta. Około godziny 9.50 na skrzyżowaniu ulic Warszawska - Kopernika zderzyło się z prawidłowo jadącym pojazdem VW Golf, kierowanym przez 51-letniego mieszkańca powiatu wieruszowskiego, który w chwili zdarzenia był trzeźwy - opowiada st. asp. Damian Pawlak z wieruszowskiej policji.
Koń wyszedł ze zderzenia bez szwanku.
- Policjanci, którzy udali się za zwierzęciem, ustalili, że przemieściło się tuż za miasto - raportuje st. asp. Pawlak.
Koniec pościgu
Koń został zlokalizowany na jednym z pól w Kuźnicy Skakawskiej.
- Na ul. Kępińskiej zwierzę zostało ujęte przez właściciela i pomagające mu osoby - opowiada st. asp. Damian Pawlak.
Policjanci ukarali właściciela konia mandatem za niezachowanie ostrożności podczas trzymania zwierzęcia na uwięzi. Kierowca uszkodzonego przez konia samochodu będzie mógł domagać się zadośćuczynienia na drodze cywilnej.
Autor: bż//ec/jb / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt 24