Łódź

Łódź

Szesnaście godzin jazdy bez przerwy. "Są jak bomba zegarowa"

Łódzka policja od rana prowadzi akcję wymierzoną w kierowców ciężarówek. Funkcjonariusze zatrzymują głównie samochody na wschodnich tablicach rejestracyjnych. - Niestety, kierowcy stamtąd najczęściej łamią przepisy określający czas pracy. A to gigantyczne zagrożenie dla innych - mówią policjanci.

Mandat z helikoptera. Drogówka ze śmigłowca patrzy na twoją jazdę

Śmigłowiec obserwuje samochody z góry. Sygnał z kamer płynie do policjantów w radiowozach rozmieszczonych w mieście a oni zatrzymują kierowców, którzy popełnili wykroczenie. Tak łódzka drogówka chce wymusić przestrzeganie przepisów. - Kierowcy nawet nie wiedzieli, że zostali nagrani - chwalą się funkcjonariusze i już zapowiadają kolejne "podniebne kontrole".

Płynie tu aż 19 rzek. Zalewają budynki, ale ich nie widać. Chodzi o Łódź

Niedawno woda zagrażała jednemu z największych łódzkich zabytków - pałacowi łódzkiego fabrykanta, Izraela Poznańskiego, którego piwnice zalewała rzeka. To informacja o tyle niezwykła, że w centrum Łodzi nie widać żadnych rzek. - Jest ich mnóstwo, tylko pod powierzchnią ziemi - mówią autorzy mapy zapomnianych strumieni, na których "pływa" Łódź.

Tak kradną "na klamkę", czyli dlaczego warto zamykać drzwi

Chodzi od drzwi do drzwi i sprawdza, które nie są zamknięte. Po namierzeniu celu wchodzi i zabiera łupy. Policja zatrzymała 27-latka, który kradł "na klamkę". - Niestety, ta metoda jest ostatnio bardzo popularna wśród przestępców - przyznaje policja.

Pod sąd, bo... nie chciał wydrukować plakatu środowisk homoseksualnych

Odmówił wydrukowania plakatu, ma proces. Adam J., drukarz z Łodzi nie chciał wyprodukować materiałów promocyjnych dla fundacji zajmującej się m.in. prawami osób homoseksualnych. Za karę sąd nakazał mu wpłacić 200 złotych grzywny, ale drukarz z tą decyzją nie chciał się zgodzić. Dlatego też niezbędny był proces. Wcześniej w sprawie niewydrukowanego plakatu głos zabierał m.in. Zbigniew Ziobro.

Bez świateł, pod prąd, wprost pod tira. Sprawca wypadku na A2 miał ponad 2 promile

Najpierw pił, potem gnał autostradą pod prąd. Chociaż było jeszcze ciemno, jechał bez włączonych świateł. Kiedy miał minąć się z jadącym prawidłowo tirem - skręcił ostro kierownicą i doprowadził do czołowego zdarzenia. Tak - jak ustalili śledczy - doszło we wtorek do wypadku na A2 koło Zgierza. Sprawca miał ponad dwa promile w organizmie.

Wypożyczali samochody na "lewe dokumenty"

Na "akcję" brał specjalnie przygotowany dowód osobisty i prawo jazdy. Było w nim zdjęcie 37-latka spod Ozorkowa, ale reszta informacji była fałszywa. Dzięki temu podejrzany mógł bezkarnie pożyczać samochody i ich już nie oddawać. Ze wspólnikiem miał ukraść pojazdy za ćwierć miliona złotych.