W Łodzi trwa szkolenie letnie podchorążych, którzy w przyszłości mają zostać lekarzami wojskowymi. - Od wtorku trzydziestu studentów uskarża się na problemy zdrowotne - mówi tvn24.pl płk Zbigniew Aszkielaniec, komendant Wojskowego Centrum Kształcenia Medycznego.
W letnim szkoleniu uczestniczy około 400 podchorążych z różnych roczników. Wszyscy są skoszarowani w dwóch budynkach - przy ulicach 1 Maja i 6 Sierpnia w Łodzi. Od wczoraj studenci z obu skarżą się na problemy żołądkowe.
- Ponad trzydziestu podchorążych zgłosiło się do Wojewódzkiego Szpitala im. Biegańskiego - informuje płk Zbigniew Aszkielaniec, komendant Wojskowego Centrum Kształcenia Medycznego.
Siedemnastu przyszłych lekarzy trafiło na szpitalny oddział, tym razem jako pacjenci.
- To osoby, które skarżyły się na wymioty. Żeby zapobiec ich odwodnieniu, należało zastosować hospitalizację - dodaje płk Aszkielaniec.
Szukanie przyczyny i reżim sanitarny
Co było przyczyną tych zbiorowych problemów zdrowotnych? Według komendanta WCKM najpewniej nie było to zatrucie pokarmowe.
- Kuchnia żywi wszystkich studentów, a problemy dotyczą co dziesiątego. Najpewniej doszło do zakażenia infekcją wirusową - mówi Zbigniew Aszkielaniec.
To, na ile ta hipoteza jest prawdziwa, sprawdzają specjaliści z Wojskowego Ośrodka Medycyny Prewencyjnej w Bydgoszczy - to militarny odpowiednik Sanepidu.
Żeby nie przybywało już chorych studentów, w koszarach wprowadzono "reżim sanitarny". Podchorążowie mają rzadziej wychodzić "na miasto" oraz regularnie dezynfekować ręce.
Autor: bż/ ks / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: Google Street View