Samochód osobowy w nietypowy sposób "zaparkował" na jednej z posesji w Łodzi. Wcześniej auto zniszczyło ogrodzenie i - przed przewróceniem się na bok - uderzyło w drzewo. Kierowca był trzeźwy, jechał z piętnastoletnim synem. Na szczęście obaj przeżyli.
Ojciec z synem jechali samochodem ulicą Podgórną. Na skrzyżowaniu z ulicą Zbaraską kierowca próbował skręcić w prawo. Nie udało się.
- Kierowca tłumaczył policjantom, że auto przestało reagować na ruchy kierownicą - mówi starszy aspirant Marzanna Boratyńska z łódzkiej drogówki.
Przewrócił się na bok
Auto zjechało z drogi, przebiło metalowe ogrodzenie i odbiło się od drzewa, po czym przewróciło się na lewy bok.
- Nastolatek mógł sam opuścić auto. Kierowcę uwolnili dopiero strażacy, którzy przyjechali na miejsce - opowiada Boratyńska.
Kierowca był trzeźwy. Po wypadku, podobnie jak syn, wymagał hospitalizacji. Na szczęście życiu poszkodowanych nic nie zagraża.
- Funkcjonariusze zabezpieczyli pojazd do dalszych badań technicznych - kończy Marzanna Boratyńska.
Autor: bż/ks/kwoj / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: KM PSP Łódź