Rok temu komornik zajął eksponaty z Muzeum Animacji Se-Ma-For w Łodzi. Teraz, dzięki staraniom władz miasta, wróciły one do Łodzi. Niestety "są w złym stanie technicznym" - informuje Krzysztof Piątkowski, wiceprezydent miasta.
- Cieszę się, że po roku starań przedmioty, które są ważne z punktu widzenia dziedzictwa filmowego nie tylko naszego miasta, są już bezpieczne. Gołym okiem widać, że są w złym stanie technicznym, ale by to precyzyjnie ocenić, eksperci już wkrótce dokonają ich inwentaryzacji – przekazał mediom wiceprezydent Łodzi Krzysztof Piątkowski, który był obecny w środę podczas rozładowywania dwóch tirów zapakowanych pudłami i fragmentami filmowych scenografii.
Eksponaty zajęte zostały przez komornika. Pochodziły z dawnego studia filmowego Se-Ma-For. W środę decyzją prokuratury zostały przekazane Narodowemu Centrum Kultury Filmowej w Łodzi. Własność kolekcji szacuje się na około 300 tysięcy złotych. Władze Łodzi liczą, że sąd przekaże ją miastu na własność.
"Uszatek i spółka" rok w zamknięciu
Figurki postaci z filmów o Misiu Uszatku, Colargolu oraz elementy dekoracji m.in. z nagrodzonej Oscarem produkcji "Piotruś i wilk" zajęte zostały przez komornika jesienią ubiegłego roku. Zbiór eksponatów, który pochodził z dawnego studia filmowego Se-Ma-For, znajdował się w prywatnym Muzeum Animacji Se-Ma-For w Łodzi. Wszystkie przedmioty zostały przewiezione do Warszawy i tam złożone w magazynie.
We wrześniu władze Łodzi złożyły w prokuraturze zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa narażenia na zniszczenie ważnych dla dziedzictwa filmowego Łodzi przedmiotów przez osobę, która przejęła kolekcję i zaproponowały, aby została ona zabezpieczona jako dowód w sprawie i przekazana pod opiekę instytucji godnej zaufania – NCKF w Łodzi. W połowie lipca prokuratura zaakceptowała ten wniosek.
– Eksponaty nie są jeszcze własnością żadnej instytucji. Przekazano je NCKF jako dowód w sprawie i rodzaj depozytu. Ale zaopiekujemy się nimi najlepiej, jak jest to możliwe, będziemy pracować nad ich naprawieniem – zaznaczył Piątkowski.
Skarby filmowej Łodzi
Jak wyjaśnił wiceprezydent, w związku z działalnością firmy, która prowadziła w Łodzi prywatne Muzeum Animacji i jako ostatnia dysponowała kolekcją, toczy się wiele postępowań – miasto jest stroną tylko w jednym i nie posiada nawet informacji co do pozostałych.
– Chcielibyśmy, aby sąd orzekł w tej sprawie przepadek mienia na rzecz miasta lub Skarbu Państwa i zdecydował jak najszybciej, której instytucji powierzy odpowiedzialność za te przedmioty. Bardzo zależy nam, aby te skarby przypominały świetność filmową naszego miasta – dodał wiceprezydent miasta.
Piątkowski przypomniał też, że kolekcja dawnego Se-Ma-Fora, zanim została przejęta przez komornika, została "w sposób całkowicie nieodpowiedzialny i przestępczy" porzucona, m.in. część filmowych dekoracji była przechowywana na zewnątrz budynku Muzeum Animacji, gdzie uległa całkowitemu zniszczeniu. Według wiceprezydenta, miasto od razu chciało przejąć eksponaty jako mienie porzucone, ale wówczas zostało poinformowane o toczącym się postępowaniu komorniczym przeciwko firmie prowadzącej muzeum.
Animacja jako dobro kulturowe
Piątkowski zaznaczył, że wiele cennych eksponatów m.in. lalki, które zagrały w najsłynniejszych filmach realizowanych przez łódzką wytwórnię, udało się wówczas uratować przed wywiezieniem, ponieważ udowodniono, że Muzeum Animacji wypożyczyło je czasowo m.in. z Muzeum Kinematografii i Muzeum Archeologiczno-Etnograficznego w Łodzi. Obiekty powróciły wtedy do swoich właścicieli.
Pozostałe pamiątki firma Se-Ma-For Technical Solution - która nie była kontynuacją prawną wytwórni filmowej Se-Ma-For miała kupić na licytacji komorniczej w 1999 roku po upadku oryginalnego studia Se-Ma-For. Wartość kolekcji w momencie jej zajęcia oceniono na około 300 tysięcy złotych.
Tradycja Se-Ma-Fora sięga 1947 roku, gdy w Łodzi powstał pierwszy polski lalkowy film animowany. Od 1960 do 1990 roku działało Studio Małych Form Se-Ma-For, przez kolejnych dziewięć lat Studio Filmowe Semafor. Z łódzkiej wytwórni wyszło wiele kultowych animacji, m.in. "Przygody misia Colargola", "Zaczarowany ołówek", "Miś Uszatek", "Opowiadania Muminków", seria o kocie Filemonie. W pierwszej dekadzie XXI w. w koprodukcji polsko-brytyjskiej powstał w niej nagrodzony Oscarem "Piotruś i wilk".
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: eŁKa/ks / Źródło: TVN24 Pomorze/PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24