111 produkcji pełnometrażowych - ponad 90 fabuł i 66 filmów krótkometrażowych z 57 krajów - obejrzy publicznośc startującego w piątek 31. Warszawskiego Festiwalu Filmowego. W programie wiele filmowych rarytasów. W najważniejszym, międzynarodowym konkursie m.in. "Pieśń zimowa" wybitnego gruzińskiego filmowca Otara Iosselianiego, która zmierzy się z ostatnim filmem Marcina Wrony "Demon" i "Zbawieniem" Iwana Wyrypajewa. Festiwal potrwa do 18 października.
Wśród corocznych atrakcji WFF, obok międzynarodowego konkursu, także konkurs Wolny Duch, konkurs dokumentalny, pokazy specjalne, polska klasyka i spotkania z twórcami.
Od roku 2009 WFF znajduje się w gronie akredytowanych przez Międzynarodową Federację Stowarzyszeń Producentów Filmowych. Jest więc w tym samym gronie, co festiwale w Cannes, Berlinie czy Wenecji, choć jego dyrektor Stefan Laudyn podkreśla, że WFF stara się zachować cechy "małego, przyjaznego festiwalu" i śmieszy go, gdy słyszy określenia w rodzaju "polskie Cannes" czy "polski Berlin". Warszawska impreza, choć ceniona przez kinomanów na całym świecie, nie ma takich ambicji. Ponadto, jak mówi Laudyn, te największe i najsłynniejsze festiwale są poza zasięgiem, bo stoi za nimi kilkadziesiąt lat tradycji i wielkie pieniądze.
Warszawski festiwal ma natomiast ogromną moc wskazywania i honorowania ważnych, godnych uwagi tytułów. Przypomnijmy choćby przyznanie głównej nagrody Warsaw Grand Prix "Idzie" Pawła Pawlikowskiego. Potem przeszła ona triumfalnie przez najważniejsze imprezy filmowe świata, by na koniec odebrać pierwszego dla polskiej fabuły Oscara.
Rewolucja francuska i demon na weselu
W najważniejszej festiwalowej sekcji, Konkursie Międzynarodowym, o nagrodę walczyć będzie 16 filmów z 2015 roku, m.in. z: Urugwaju, Słowacji, Wielkiej Brytanii, Kazachstanu, Francji, Meksyku, Rosji i Polski.
W br. konkurs ma wyjątkowo mocnych przedstawicieli z Gruzji, aż dwa tytuły powstałe w tym kraju trafiły do najważniejszej sekcji. Pierwszą jest gruzińsko-francuski obraz znanego na całym świecie Otara Iosselianiego"Pieśń zimowa", który organizatorzy określają jako "urzekający komediowy chaos o marzeniach, miłości, mocnych przyjaźniach i nadziei na lepsze jutro". W filmie zobaczymy kilka epizodów i bohaterów połączonych nieoczekiwanie przez odciętą głowę wicehrabiego podczas rewolucji francuskiej.
Polskę w Konkursie Międzynarodowym reprezentuje "Demon" zmarłego w trakcie ostatniego festiwalu w Gdyni Marcina Wrony. Reżyser od początku zawodowej kariery był mocno związany z Warszawskim Festiwalem Filmowym. W konkursach pokazywano tam najpierw jego głośną etiudę "Człowiek magnes" (2001), a potem nagrodzony w Gdyni Srebrnymi Lwami "Chrzest" (2010). Reżyser zasiadał ponadto dwukrotnie w jury WFF.
Warto wspomnieć też o filmie znakomitego rosyjskiego filmowca, mieszkającego w Polsce Iwana Wyrypajewa. Bohaterką "Zbawienia" jest młoda zakonnica z Polski (Karolina Gruszka, prywatnie żona reżysera), która po raz pierwszy opuszcza klasztorne mury i wyrusza jako misjonarka w Himalaje. Anna po raz pierwszy stanie twarzą w twarz ze światem zewnętrznym, od którego uciekła, i to w środku zupełnie obcej kultury. Przypadkowe spotkania postawią przed Anną ważne życiowe pytania.
Tego przegapić nie wolno!
Jak zwykle organizatorzy warszawskiej imprezy, którzy festiwalowe filmy wybierają przez cały rok na małych i dużych imprezach filmowych na całym świecie, proponują listę tytułów, których ich zdaniem przegapić absolutnie nie wolno. Oto niektóre z nich, choć lista - uaktualniana codziennie - będzie zapewne bardzo długa.
Jest na niej m.in. drugi obraz gruziński "Mojra" Levana Tutberidze. To opowieść o dwóch braciach rybakach, którzy nadają swojej łodzi nazwę Mojra - bogini losu. Ale los okaże się dla nich bezlitosny.
W ramach pokazów specjalnych zaplanowano chorwacko-serbskie "Słońce w zenicie" Dalibora Matanicia - opowieść o trzech dekadach i dwóch narodach: serbskim i chorwackim oraz o zakazanej miłości. Trzy pary zakochanych przez kolejne dekady zmagają się z uprzedzeniem i nienawiścią etniczną wobec swoich wybranków.
Z kolei bohaterką dramatu "Potwór o tysiącu głów" (reż. Rodrigo Pla, Meksyk) jest kobieta, której chory na raka mąż potrzebuje drogiej kuracji. Żona zaczyna walczyć z nieuczciwym ubezpieczycielem. W desperacji gotowa jest na wszystko. Film pokazywano wcześniej na festiwalach w Wenecji i Toronto, na WFF startuje w konkursie głównym.
W sekcji dokumentalnej uwagę zwraca m.in. film "Little Girl Blue" Amy Berg, rzecz nie tylko dla fanów piosenkarki. Narratorem dokumentu jest sama Janis Joplin. Jej słowa pochodzą z listów, jakie pisała do rodziny, przyjaciół i kochanków. Odczytuje je wokalistka Chan Marshall (Cat Power). Film nominowanej do Oscara reżyserki przełamuje legendę zbudowanej wokół jej życia. Dzięki jej osobistym wyznaniom dostrzegamy delikatną, wrażliwą, ale jednocześnie pełną mocy kobietę.
W kolejnych dniach będziemy zachęcać festiwalową publiczność do następnych, naszym zdaniem wartych uwagi pozycji, choć na WFF nie ma takich, obok których można przejść obojętnie. W ub.r. festiwalowe filmy obejrzało 100 tys.widzów.
Autor: Justyna Kobus//rzw / Źródło: tvn24.pl