Ojciec amerykańskiej piosenkarki Britney Spears zgodził się na rezygnację z pełnienia kurateli nad jej majątkiem. Adwokat gwiazdy pop stwierdził w czwartek wieczorem, że fakt iż Jamie Spears podjął taką decyzję, jest wielkim zwycięstwem.
Ojciec gwiazdy pop, który od czasu załamania nerwowego piosenkarki w 2008 roku sprawował kuratelę nad jej majątkiem, zgodził na rezygnację.
Britney Spears od miesięcy walczy o pozbawienie ojca prawa do zarządzania jej majątkiem i decydowania o wielu elementach życia piosenkarki. Rozprawa sądowa, podczas której omówione sprawa rezygnacji z kurateli odbędzie się we wrześniu.
- Cieszymy się, że pan Spears i jego prawnik pogodzili się z koniecznością odsunięcia go – powiedział w czwartek wieczorem Mathew Rosengart, prawnik amerykańskiej piosenkarki Britney Spears. Rosengart decyzję ojca Britney nazwał "wielkim zwycięstwem" i "kolejnym krokiem w kierunku sprawiedliwości".
Ojciec zgadza się na rezygnację z kurateli nad majątkiem Britney Spears
Powołując się na akta sprawy związane z wnioskiem piosenkarki o odsunięcie jej ojca od sprawowania nad nią kurateli, agencja Reutera cytuje pisemną odpowiedź adwokatki Jamie Spearsa, Vivian Thoreen, która argumentowała, że w istocie nie ma żadnych podstaw prawnych dla pozbawienia Spearsa powierzonych mu zadań. Za wysoce dyskusyjną uznała przy tym tezę, że zmiana kuratora leży w najlepszym interesie piosenkarki. "Niemniej jednak, chociaż pan Spears jest nieustannym celem nieuzasadnionych ataków, nie uważa on, aby publiczna bitwa z córką o jego dalszą służbę jako jej kuratora pozostawała w jej najlepiej pojętym interesie" - wynika z dokumentu podpisanego przez Thoreen. Nie jest jasne, kiedy rezygnacja nabierze mocy prawnej.
Britney Spears walczy o zakończenie kurateli
W 2008 roku ojciec Spears wraz z jego ówczesnym adwokatem Andrew Walletem uzyskał kontrolę nad wszystkimi aspektami życia Britney, w tym - nad szacowanym na 60 mln dolarów majątkiem. Artystka zmagała się wtedy z chorobą psychiczną i uzależnieniami. Od wielu miesięcy Britney Spears zabiega o uwolnienie jej spod kurateli.
Fani gwiazdy kwestionują etyczność i legalność narzuconej jej i częściowo ją ubezwłasnowolniającej opieki. Zainicjowali kampanię pod hasłem #FreeBritney. Piosenkarka od 13 lat nie może się cieszyć pełnią wolności. W tym czasie wydawała platynowe albumy, występowała m.in. w telewizji i w Las Vegas, ale nie miała kontroli nad finansami żadnego z tych projektów.
W czerwcu Britney Spears złożyła przed sądem swoje 20-minutowe zeznanie przez telefon. - Czuję, że wszyscy się przeciw mnie sprzymierzyli, czuję się zastraszana, ignorowana i sama. Męczy mnie samotność – czytała z kartki piosenkarka.
Zaznaczyła, że była wykorzystywana, że nie może spać, że jest przygnębiona i pozbawiona prywatności, i płacze każdego dnia. Jak dodała chce mieć kolejne dziecko, ale jest zmuszona do stosowania środków antykoncepcyjnych, terapii, zażywania lekarstw - w tym litu, wbrew własnej woli.
Krytykowała sposób, w jaki rodzina, w tym jej ojciec Jamie Spears, sprawuje nad nią kontrolę. Narzekała, że jej rodzina nic nie zrobiła, "żadnej cholernej rzeczy", by jej pomóc.
Źródło: Reuters