Donald Trump wykluczył deportację księcia Harry'ego ze Stanów Zjednoczonych - informuje "New York Post". W rozmowie z gazetą prezydent stwierdził, że "zostawi go w spokoju".
Nowojorski konserwatywny tabloid przeprowadził w ostatnich dniach rozmowę z nowym prezydentem USA. W jej trakcie Donald Trump miał przekazać m.in., że rozmawiał telefonicznie z Władimirem Putinem, próbując wynegocjować zakończenie trwającej w Ukrainie wojny. Jak podaje "New York Post", prezydent wyznał też dziennikarce dziennika, że nie zamierza deportować księcia Harry'ego. Syn króla Karola III mieszka od 2020 roku w USA wraz ze swoją żoną, Amerykanką Meghan Markle, ale jego status imigracyjny jest przedmiotem sporu sądowego - przypomina gazeta.
Trump o deportacji księcia Harry'ego
Trump przekazał w piątek dziennikarce "New York Post", że nie zamierza się pozbywać księcia Harry'ego z kraju. - Nie chcę tego robić. Zostawię go w spokoju. Ma wystarczająco dużo problemów ze swoją żoną. Jest okropna - powiedział prezydent, cytowany przez gazetę.
Harry mieszka z Meghan i dziećmi w Montecito w Kalifornii. Organizacja Heritage Foundation złożyła pozew przeciwko amerykańskiemu Departamentowi Bezpieczeństwa Krajowego, w którym domaga się upublicznienia danych statusu imigracyjnego księcia. Jej zdaniem mógł zataić on fakt zażywania narkotyków, składając wniosek o amerykańską wizę, co powinno mu uniemożliwić jej uzyskanie, albo był potraktowany ulgowo. Do stosowania nielegalnych substancji przyznał się w swojej autobiografii wydanej w 2023 roku pt. "Spare" (polski tytuł "Ten drugi").
"New York Post" przypomina, że w przeszłości Harry i Meghan wyrażali dezaprobatę wobec Donalda Trumpa, a księżna w 2016 roku nazwała go "dzielącym" i mizoginistycznym". Z kolei Trump w 2022 roku powiedział w wywiadzie telewizyjnym, że Harry jest "biczowany" przez Markle i "wodzony za nos".
Źródło: New York Post, Fox News
Źródło zdjęcia głównego: Jordan Pettitt/PA Images via Getty Images