Shelley Duvall - gwiazda filmu "Lśnienie" - nie żyje. Zmarła we śnie, od lat walczyła z cukrzycą - poinformował jej życiowy partner Dan Gilroy. Shelley Duvall miała 75 lat.
Duvall zmarła w swoim domu w Blanco w Teksasie - przekazał Gilroy, który był z nią w związku od 1989 roku.
"Moja droga, słodka, cudowna partnerka życiowa i przyjaciółka nas zostawiła. Zbyt wiele cierpienia ostatnio - teraz jest wolna. Odlatuj, piękna Shelley" - przekazał Gilroy, cytowany przez magazyn "The Hollywood Reporter".
Shelley Duvall zapisała się w historii kina niesłychaną rolą w horrorze Stanleya Kubricka - "Lśnienie". Film z 1980 roku, w którym zagrała u boku Jacka Nicholsona, przez wielu krytyków filmowych jest uznawany za jeden z najlepszych, jeżeli nie najlepszy w historii kina.
Nim w połowie lat 90. odeszła z przemysłu rozrywkowego, przez dwie dekady zostawiła po sobie wiele wspaniałych śladów w kinie.
Była przede wszystkim ulubioną aktorką Roberta Altmana. Altman spotkał Shelley Duvall w 1970 roku na przyjęciu w Houston i był nią tak bardzo zafascynowany, że namówił ją na zagranie w jego filmie.
Aktorka wystąpiła u reżysera m.in. w obrazach: "Nashville", "Trzy kobiety", "Złodzieje tacy jak my" , a także w "McCabe i pani Miller", "Buffalo Bill i Indianie" i "Popeye". W tym ostatnim filmie u boku Robina Williamsa. W 1977 roku Duvall pojawiła się w drugoplanowej roli w legendarnej "Annie Hall" Woody'ego Allena.
Jak pisze "The Hollywood Reporter", Shelley Duvall założyła też własną firmę produkcyjną Think Entertainment, tworzącą skierowane do dzieci, "wypełnione gwiazdami, innowacyjne programy dla telewizji, które przyniosły jej dwie nominacje do Nagród Emmy".
Ostatnie 30 lat spędziła w Teksasie, z dala od kina i telewizji.
Źródło: "The Hollywood Reporter", "The New York Times"
Źródło zdjęcia głównego: United Archives/IFTN/PAP