Gwiazdor Hollywood Russel Crowe, ku ogromnemu zdumieniu turystów i rzymian wystąpił w sobotę na Placu Hiszpańskim z krótkim koncertem. Towarzyszyła mu grupa Merry Men, złożona z aktorów grających w filmie Robin Hood, w którym Crowe wcielił się w tytułową rolę.
Koncert-niespodzianka, który trwał około kwadransa, przyciągnął na plac ogromne tłumy.
Russel Crowe w towarzystwie żony oraz dwojga dzieci i aż 30 ochroniarzy pojawił się na słynnym rzymskim placu przed południem i wykorzystując przerwę w ulewie ustawił się z trzema kolegami aktorami-muzykami w połowie Schodów Hiszpańskich. Pozdrowiwszy zaskoczonych ludzi powiedział: "Przedstawiam wam zespół Merry Men; chcemy, żebyście posłuchali muzyki".
Śpiewał Jacksona
Grupa wykonała balladę folkową, a po niej piosenkę Michaela Jacksona "Man in the mirror" oraz kilka innych światowych przebojów. Śpiewali je z aktorami również ludzie zebrani na placu i długo oklaskujący potem niespodziewany występ.
W piątek odtwórca głównej roli w filmie "Gladiator" zwiedził z rodziną Koloseum, gdzie spotkał się z kapitanem drużyny piłkarskiej AS Roma Francesco Tottim, jego żoną i dziećmi.
Prywatnie Crowe ma bardzo wiele wspólnego z muzyką, nie tylko rozrywkową zresztą. W latach 1992-2005 był frontmanem grupy 30 Odd Foot of Grunts, a na potrzeby filmu "Pan i władca: Na krańcu świata" nauczył się nawet grać na skrzypcach.
Źródło: PAP, lex.pl