Mark Zuckerberg zatrudnił gwiazdę architektury, Franka Gehry'ego, by zaprojektował nową siedzibę Facebooka. W Kalifornii stanie jednopiętrowa, prostokątna hala o powierzchni 39 tysięcy metrów kwadratowych, w której nie będzie żadnych drzwi. A dach porośnie trawą. - To będzie największy open space na świecie - napisał z dumą założyciel firmy. Nie chciał ujawnić, ile to go będzie kosztowało.
Choć wycena wartości Facebooka spadła o połowę, 28-letni Mark Zuckerberg realizuje swoje wielkie marzenie - nową siedzibę Facebooka. Zatrudnił gwiazdę architektury, Franka Gehry'ego, by ją zaprojektował. Ale postawił mu jeden warunek: cały kampus ma być jednym, wielkim budynkiem bez żadnych pomieszczeń.
83-letni Gehry, nazywany "najważniejszym architektem naszej ery", który jest m.in. autorem Muzeum Guggenheima w Bilbao, uznał jednak, że długa, prostokątna otwarta przestrzeń o monstrualnej powierzchni nie wpływałaby dobrze na wygodę pracy i samopoczucie pracowników. Zaproponował zachowanie jednego pomieszczenia, które jednak będzie poprzedzielane różnymi przegrodami.
- To odpowiedź na prośbę Marka Zuckerberga, który chciał przebywać w tym samym pomieszczeniu ze wszystkimi swoimi ludźmi. Chciałem pogodzić jego wizję z potrzebami komfortu pracy - autor projektu powiedział agencji Bloomberg.
Dlatego Gehry zrezygnował z charakterystycznego dla siebie dekonstruktywistycznego stylu i postawił na minimalizm. W Menlo Park w Kalifornii stanie więc jednopiętrowa prostokątna hala o powierzchni 39 tysięcy metrów kwadratowych. Będzie przypominać raczej ogromny magazyn niż standardowe biuro.
"To będzie największy open space na świecie"
W jednolitej przestrzeni nie pojawią się żadne prywatne boksy ani wydzielone biura. Zastosowanie planu otwartego ma pozwolić na dużą mobilność, wyrównywać status pracowników, zachęcać do kontaktów i współpracy. "Przestrzenie-biura" zostaną ustawione w zaokrąglone łuki, które będzie można swobodnie przemieszczać i dostosować do potrzeb, na przykład by szybko stworzyć zespół do pracy nad nowym projektem. Tylko powierzchnia dla Zuckerberga zostanie wyznaczona szklaną konstrukcją w centrum.
Z jednego końca budynku na drugi będzie można przedostać się, nie przechodząc przez żadne drzwi, bo ich po prostu nie będzie.
"Jestem podekscytowany współpracą z Frankiem Gehrym przy projektowaniu naszego nowego miasteczka. Chodzi o stworzenie perfekcyjnej przestrzeni: gigantycznego pokoju, który pomieści tysiące ludzi tak, aby wszyscy mogli pracować blisko siebie. To będzie największy open space na świecie, ale nie zabraknie również wyciszonych pomieszczeń prywatnych. Na dachu budynku będzie park z deptakiem i ławkami. Z zewnątrz wszystko będzie wyglądać jak naturalne wzgórze" - założyciel serwisu napisał z dumą na swoim facebookowym koncie.
Na dachu trawa i grządki z warzywami
Surowy, niewykończony wygląd budynku ma wtopić się w środowisko. W czym ma pomóc także ogród, który znajdzie się na dachu. Porośnięta trawą powierzchnia będzie też miała miejsce na grządki z warzywami i małe drzewa.
- Ogród pozwoli pracownikom odpocząć i odblokować umysły - tłumaczy Everett Katigbak, menadżer Facebooka ds. projektów przestrzennych. Ale chodzi o coś jeszcze: dzięki temu budynek ma zużywać mniej energii na klimatyzację.
Do środka, dzięki świetlikom, wpadać będzie dużo naturalnego światła, a ściany utrzymane będą w ciepłych kolorach. - Ta gigantyczna hala zostanie wypełniona ręcznie robionymi, drewnianymi detalami, których charakter dodatkowo podkreśli najnowocześniejsze oprogramowanie komputerowe Facebooka - zachwala Katigbak.
Projekt Gehry'ego zostanie zbudowany w zachodnim kampusie. Obecnie pracownicy Facebooka zajmują kompleks nazywany wschodnim kampusem, gdzie przeprowadzili się w grudniu ub. r., ale obiekt okazał się za ciasny. Oba budynki w Menlo Park połączy podziemny tunel pod autostradą.
Firma Zuckerberga nie ujawniła kosztów projektu. Budowa ma się rozpocząć wiosną 2013 roku, a otwarcie planowane jest na wiosnę 2015 roku. Będzie tam pracować ok. 3,5 tys. osób.
Od muzeum do kapelusza Lady GaGi i butelki wódki
Frank Gehry, amerykański architekt o polskich korzeniach (jego rodzice to polscy Żydzi, którzy wyemigrowali do Toronto), uważany jest za ikonę współczesnej architektury. Wiele jego budynków, wliczając w to jegon własny dom w Santa Monica, ma status atrakcji turystycznych.
Budynki jego autorstwa można określić mianem kolażu złożonego z wielu pozornie niepasujących do siebie brył o powierzchni wykonanej z różnych materiałów, takich jak tytan, beton, kamień, siatka druciana. Gehry lubi niekonwencjonalne zestawienia barw. Jego architektura świadomie wywołuje szok estetyczny poprzez kontrast z tradycyjną przestrzenią miejską. Charakterystyczne dla niej są silnie przechylone ściany i pofalowane płaszczyzny.
Najbardziej znany jest z projektu muzeum Guggenheima w Bilbao w Hiszpanii i muszli koncertowej Walta Disneya w Los Angeles. Stworzył też słynny Tańczący dom w Pradze, a ostatnio wieżowiec 8 Spruce Street w Nowym Jorku, który jest najwyższym budynkiem mieszkalnym w mieście.
Ale swój talent realizuje też poza architekturą - zaprojektował m.in. kapelusz dla Lady GaGi, butelkę wódki Wyborowej, biżuterię dla Tiffany, a także meble i artykuły gospodarstwa domowego.
Jest nie tylko ceniony przez branżę, co potwierdziła przyznana mu w 1989 roku prestiżowa Nagroda Pritzkera, nazywana Noblem architektury. Ma też popularność gwiazdy: pojawił się w "Simpsonach" i serialu telewizyjnym "Artur".
Autor: Agnieszka Kowalska\mtom / Źródło: Wall Street Journal, Bloomberg, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Gehry Partners