Francuska grupa pirotechniczna rozświetliła niebo nad stolicą Chile, Santiago. To jednak nie niebezpieczni podpalacze, a artyści, którzy ognistymi pokazami zakończyli doroczny festiwal sztuki "Santiago a Mil".
Festiwal rozpoczął się 2 stycznia. Przez blisko miesiąc zaprezentowano na nim 35 przedstawień, ale nic nie mogło się równać z finałem. Członkowie "Grupy F" urządzili pokaz sztucznych ogni, który zachwycił widzów.
Grupa F została założona przez Christophe'a Berthonneau. Reżyser ze swoim niesamowitym przedstawieniem objechał już niemal cały świat. Europejczycy wykonują akrobacje przy muzycznym akompaniamencie i to w samym środku wybuchających sztucznych ogni.
- To było wspaniałe od początku do końca - powiedział jeden z widzów spektaklu.
Według organizatorów, finał festiwalu obejrzało ponad 150 tys. ludzi.
Tegoroczny festiwal w Santiago odwiedziło niemal 400 tys. ludzi. Mogli obejrzeć 14 produkcji lokalnych i 21 zagranicznych, m.in z Francji, Bośni, Włoch, Izraela i Hiszpanii.
Źródło: Reuters, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Reuters