Po ponad 20 latach spędzonych w Los Angeles Ozzy Osbourne i jego żona Sharon wracają do Wielkiej Brytanii. Były wokalista Black Sabbath przekazał w rozmowie z "The Observer", że główną przyczyną jego decyzji jest narastająca fala przemocy z użyciem broni palnej w Ameryce. Sharon Osbourne zapewniła, że powrót do Europy nie ma związku z problemami zdrowotnymi jej męża.
"Wszystko tam jest [wulgaryzm] absurdalne. Mam już dość tego, że ludzie są zabijani każdego dnia. Bóg wie, ile osób zginęło w strzelaninach w szkołach. Była jeszcze ta strzelanina w Vegas na tym koncercie... To jest [wulgaryzm] szaleństwo" - powiedział Osbourne w rozmowie opublikowanej przez "The Observer" w niedzielę. Mówiąc o strzelaninie w Las Vegas, miał na myśli masakrę, do której doszło na koncercie muzyki country w 2017 roku. Zginęło wówczas 61 osób.
Wokalista oraz jego żona Sharon spędzili ponad 20 lat, mieszkając na przedmieściach Los Angeles, w Beverly Hills. Osbourne przyznał, że "nie chce umrzeć w USA i zostać pochowany na Forest Lawn", kalifornijskim cmentarzu, na którym leży wiele gwiazd, m.in. Humphrey Bogart i Elizabeth Taylor. "Jestem Anglikiem, chcę wrócić do domu" - przekazał 73-letni muzyk.
Ozzy Osbourne cierpi na chorobę Parkinsona
On i jego żona mają wrócić do Wielkiej Brytanii w lutym 2023 roku. Zamieszkają w hrabstwie Buckinghamshire, gdzie mają dom. Położone jest ono między Londynem a Birmingham, w którym urodził się legendarny muzyk.
Dwa lata temu Osbourne ogłosił, że cierpi na chorobę Parkinsona, jednak jego żona i jednocześnie menedżerka zapewniła, iż planowany powrót do Europy nie ma z tym związku. "Wiedziałam, że ludzie tak pomyślą. Ale to nie tak. To po prostu czas. Ameryka zmieniła się tak drastycznie. To w ogóle nie są Stany Zjednoczone Ameryki. Nie ma w niej nic zjednoczonego" - zaznaczyła w rozmowie z "The Observer" Sharon Osbourne.
Choć Ozzy Osbourne od kilku lat zmaga się z poważnymi problemami zdrowotnymi, nie zawiesił swojej kariery muzycznej. 9 września ukaże się jego trzynasty solowy album, "Patient Number 9". W czerwcu rockman przeszedł operację kręgosłupa, która miała "zdecydować o reszcie jego życia".
Masowe strzelaniny w USA
Jak wyliczyło CNN, do maja w 2022 roku w Stanach Zjednoczonych masakr z użyciem broni palnej było więcej niż dni. Z kolei, jak wynika z raportu organizacji pozarządowej Everytown For Gun Safety, w amerykańskich szkołach w minionym roku szkolnym doszło do 193 strzelanin. To ponad dwa razy więcej niż w poprzednim roku.
Najtragiczniejsza tegoroczna masowa strzelanina miała miejsce w połowie maja w teksańskim Uvalde. Osiemnastoletni Salvador Ramos zastrzelił w lokalnej szkole podstawowej 21 osób, w tym 19 dzieci. Kilkanaście dni wcześniej inny nastolatek otworzył ogień w supermarkecie w Buffalo w stanie Nowy Jork. Zginęło wtedy 10 osób.
Wraz z falą masowych strzelanin w USA na sile przybiera głos zwolenników ograniczenia dostępu do broni palnej w tym kraju. Zrzeszający ich ruch poparli celebryci, m.in. Madonna, Shawn Mendes czy Harry Styles. Za ograniczeniem dostępu do broni palnej w Stanach Zjednoczonych opowiada się również prezydent Joe Biden.
Źródło: "The Observer", "The Guardian", tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Greg Doherty / Contributor