Adrien Brody otrzymał drugiego Oscara w swojej karierze. Tym razem za rolę w filmie "The Brutalist". Na scenie aktor wygłosił poruszające przemówienie, w którym mówił między innymi o "reperkusjach wojny". Chwilę wcześniej kamery zarejestrowały zabawną sytuację.
Po tym jak Cillian Murphy ogłosił, że zdobywcą Oscara w kategorii najlepszy aktor jest Adrien Brody, ten wszedł na scenę, serdecznie objął się z ubiegłorocznym triumfatorem, odebrał swoją statuetkę i wygłosił przemówienie.
- Proszę wyłączcie muzykę - zaczął. - Robiłem to już wcześniej. Dziękuję - stwierdził dodając, że to "nie pierwsze rodeo" w jego karierze. Obiecał też, że będzie się streszczał. Jak przyznał, to że zdobywa drugą już nagrodę Akademii (22 lata temu dostał Oscara za "Pianistę") daje mu "pewną perspektywę". - Niezależnie od tego, na jakim etapie kariery jesteś, niezależnie od tego, co osiągnąłeś, wszystko może przepaść. I myślę, że to, co czyni tę noc najbardziej wyjątkową, to świadomość tego i wdzięczność, którą czuję, że nadal mogę wykonywać pracę, którą kocham - mówił.
Oba Oscary otrzymał za role bohaterów, którzy przeżyli Holocaust - w "Pianiście" Władysława Szpilmana, w "The Brutalist" László Tótha. Jak wyznał, podobnie jak przed laty, również i teraz wszedł na scenę reprezentując "traumy i reperkusje wojny, systemowej opresji, a także antysemityzmu, rasizmu i wyalienowania". - Modlę się o zdrowszy, szczęśliwszy i bardziej inkluzywny świat. I wierzę, że jeśli przeszłość może nas czegoś nauczyć, to przypomnienia, by nie pozwolić nienawiści pozostać poza kontrolą - kontynuował.
Oscar dla Adriena Brody'ego. Co pokazały kamery
Tuż przed tą poważną przemową kamery zarejestrowały zabawną sytuację, chwilę po ogłoszeniu Oscara dla Brody'ego. Gdy aktor podniósł się ze swojego miejsca i zaczął iść po schodkach na scenę, by odebrać statuetkę, w pewnym momencie zatrzymał się i obrócił w kierunku widowni. Wypluł na swoją dłoń gumę do żucia, z którą najwyraźniej nie chciał pojawić sie na scenie.
Następnie rzucił ją swojej żonie, która podbiegła do niego bliżej, by ją złapać.
Dopiero potem roześmiany Brody wszedł na scenę, co zarejestrowały kamery.
Brody w "The Brutalist" wciela się w rolę architekta László Totha, bezkompromisowego artysty, Węgra żydowskiego pochodzenia. Wykształcony w Berlinie, mieszkający w Budapeszcie, gdzie jego projekty zdobią miasto, po ocaleniu z Holocaustu dociera do USA, do Filadelfii. Tu ma czekać na przyjazd żony, pracując w sklepie meblowym kuzyna. Wkrótce poznaje bogatego przemysłowca Harrisona Van Burena (Guy Pearce), który proponuje mu budowę centrum kulturowego, pomnika własnej dobroczynności w Pensylwanii.
Adrien Brody urodził się w 1973 roku, w Nowym Jorku, jako jedyny syn Sylvii Plachy, znanej fotografki i Elliota Brody'ego, profesora historii i malarza. Ojciec - pochodzenia polsko-żydowskiego - stracił rodzinę w Holocauście. Mama urodziła się na Węgrzech. To był jeden z powodów, dla których Brody utożsamił się tak mocno z bohaterem filmu.
Źródło: Variety, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/ALLISON DINNER