Na tegoroczną galę rozdania Oscarów Colin Farrell postanowił zabrać trzynastoletniego syna Henry'ego Tadeusza, którego matką jest była partnerka aktora, Alicja Bachleda-Curuś. Zdjęcia ojca z synem obiegły internet.
ZOBACZ TEŻ: Oscary 2023. Najwięksi zwycięzcy gali. Kto otrzymał statuetkę?
Colin Farrell z synem
Farrell nominowany był do Oscara w kategorii najlepszy aktor pierwszoplanowy za rolę Pádraica w filmie "Duchy Inisherin". Mimo że był mocnym kandydatem do zdobycia statuetki, ostatecznie przypadła ona Brendanowi Fraserowi za rolę w "Wielorybie". "Duchy Inisherin" nominowane były też w kilku innych kategoriach - otrzymały łącznie dziewięć nominacji, w tym za najlepszy film i scenariusz, ale ostatecznie nie przyznano mu żadnej statuetki. Główna nagroda przypadła filmowi "Wszystko wszędzie naraz".
"Duchy Inisherin" - o czym jest film
"Duchy Inisherin" to produkcja w reżyserii Martina McDonagha. Opowiada o losach dwójki przyjaciół, którzy znają się od dzieciństwa. Pewnego dnia jeden z nich - Colm - postanawia zakończyć relację. Pádraic próbuje zrozumieć, co się wydarzyło, chce odzyskać przyjaciela. Jego starania niewiele jednak dają, a Colm jest coraz bardziej zdeterminowany, aby odciąć się od przyjaciela. Akcja rozgrywa się na malowniczej wyspie na zachód od wybrzeży Irlandii.
Farrell kilka dni temu, w rozmowie z "Vanity Fair" obiecał, że na galę przyprowadzi swojego młodszego syna. Zapowiadał, że obaj założą takie same aksamitne smokingi. Dotrzymał więc obietnicy i wczorajszego wieczoru wraz z synem pozowali na tzw. czerwonym dywanie (organizatorzy wydarzenia w tym roku zmienili wygląd dywanu i w rzeczywistości miał kolor szampański), uśmiechali się do kamery i obejmowali. Był to debiut Henry'ego Tadeusza na oscarowej gali.
Autorka/Autor: pb//az
Źródło: People, tvn24.pl