Zdobywczyni Oscara za film "Faworyta", aktorka Olivia Colman stwierdziła, że gdyby była mężczyzną i nazywała się Oliver Colman, zarabiałaby dużo więcej. Powiedziała też, skąd jej zdaniem w przemyśle filmowym biorą się tak ogromne dysproporcje w wynagrodzeniach między mężczyznami i kobietami.
Aktorka Olivia Colman w sobotę w programie CNN "The Amanpour Hour” stwierdziła, że gdyby była mężczyzną, zarabiałaby dużo więcej. - Jestem świadoma, że gdybym była Oliverem Colmanem, zarabiałabym dużo więcej niż obecnie. Wiem o jednej różnicy w wynagrodzeniu, która wynosi 12 tysięcy procent - powiedziała. Zdobywczyni Oscara wyraziła opinię, że dysproporcje w zarobkach między aktorami a aktorkami są tak duże, ponieważ istnieje przekonanie, że to przede wszystkim ci pierwsi przyciągają publiczność. - Aktorzy otrzymują wyższe wynagrodzenie, ponieważ zwykło się mówić, że przyciągają widzów, ale w rzeczywistości już od dziesięcioleci to nie jest prawda. Nadal jednak lubi się używać tego argumentu jako powodu, by nie płacić kobietom tyle samo - stwierdziła. - Badania sugerują, że kobiety zawsze cieszyły się dużym zainteresowaniem, co przekładało się na zyski kasowe - dodała. ZOBACZ TEŻ: Najlepiej opłacani aktorzy Hollywood. Lista magazynu "Forbes" Jak wskazuje "The Guardian", to nie pierwszy raz, gdy Colman zwraca uwagę na nierówności między płciami. "Jeśli kobieta przeklina, ludzie wydają się być zszokowani. Odwal się! Kobiety są po prostu ludźmi: zabawnymi, sprośnymi, kochającymi, opiekuńczymi, zupełnie jak mężczyźni" - powiedziała w zeszłym miesiącu w wywiadzie dla portalu Radio Times.
Zdobywczyni Oscara Olivia Colman
50-letnia Olivia Colman urodziła się w Anglii. Największą sławę przyniosła jej rola królowej Elżbiety II w serialu "The Crown". W 2019 roku zdobyła Oscara w kategorii najlepsza aktorka za rolę królowej Anny w filmie "Faworyta". W 2021 roku była nominowana za drugoplanową rolę w filmie "Ojciec", a w 2022 roku za pierwszoplanową rolę w filmie "Córka". Ostatnio można było ją oglądać w produkcji Warner Bros. "Wonka". Film "Wonka" można oglądać w serwisie Player.
Źródło: The Guardian