"Ta dziewczyna jest uderzająco piękną blondynką. Natychmiast przywołuje obrazy z przeszłości: zalotną Brigitte Bardot, a także sensację świata mody lat 90., Claudię Schiffer. To przyszła ikona tej branży" - tak o Annie Ewers piszą media, które nie kryją zachwytu debiutantką z Niemiec. 20-latka trafiła właśnie na listę 10. najbardziej rozchwytywanych nowych modelek sezonu.
"W branży modowej nowe gwiazdy świecą tylko przez chwilę. I szybko gasną. Ale nie one: poznajcie nowe twarze, które będziecie oglądać jeszcze przez wiele sezonów" - napisał prestiżowy portal Style, wybierając 10. najgorętszych debiutantek wśród modelek.
W elicie najbardziej obiecujących nowych twarzy znalazły się dziewczyny, które ustanowiły rekordy obecności na pokazach podczas Tygodni Mody w Nowym Jorku, Londynie, Mediolanie i Paryżu. Ta najczęściej zatrudniana przez projektantów to 19-letnia Kenijka Malaika Firth (aż 55 razy), która przygodę z modelingiem zawdzięcza swojej matce. Kobieta zabrała 17-letnią wówczas córkę na casting do programu "The Model Agency" w stacji Channel 4 w Londynie, gdzie obie zamieszkały po opuszczeniu rodzinnej Mombasy.
Ale największe zainteresowanie mediów wzbudza druga z kolei - Anna Ewers, seksowna blondynka z Niemiec.
"Ta dziewczyna jest uderzająco piękną blondynką"
"Dzięki zmysłowemu spojrzeniu i kobiecym krągłościom Anna przypomniała nam, że modelki mogą być sexy" - ocenił Style, najbardziej wpływowy na świecie portal modowy, który codziennie odwiedza 2,4 mln internautów. Portal jest opiniotwórczy również dlatego, że należy do amerykańskiego Condé Nast, wydawcy luksusowych magazynów: "Vogue", "Vanity Fair", "GQ", "New Yorker" i innych. Cała branża mody liczy się z jego opinią, dlatego obecność w rankingu to nie tylko zabawa, ale także czynnik mający realny wpływ na karierę.
20-letnia Niemka ma się czym pochwalić: jest ulubienicą Alexandra Wanga, otwierała więc jego pokaz na sezon wiosna-lato 2014 w Nowym Jorku, widzieliśmy ją także w Paryżu na pokazie domu Balenciaga, gdzie Wang jest nowym dyrektorem kreatywnym, a do tego doszły pokazy m.in. Prady, Dolce&Gabbana, Marca Jacobsa, Proenza Schouler, Valentino, Celine i Chanel. W sumie 37 show w sezonie. To lepiej od Amerykanek, Francuzek, Nowozelandki, Brazylijki i Belgijki, które też znalazły się na liście Style.
Wszyscy zwracają uwagę na jej uderzające podobieństwo do sławnych klasycznych blond piękności sprzed lat. "Ta dziewczyna jest niezwykle piękną blondynką. Natychmiast przywołuje obrazy z przeszłości: zalotną Brigitte Bardot, a także sensację świata mody lat 90., Claudię Schiffer. To przyszła ikona tej branży" - ocenił portal Models.
Ewers, która urodziła się 13 marca 1993 roku we Fryburgu na południu Niemiec, długo nie mogła się zdecydować, czy chce robić karierę w świecie mody. Agent odkrył ją już cztery lata temu w Kolumbii, gdzie 16-letnia wówczas Niemka wyjechała na wymianę szkolną. Mimo to wróciła do ojczyzny, by skończyć naukę i dopiero po maturze podpisała kontrakt z agencją Model Management w Hamburgu. I wtedy jej międzynarodowa kariera eksplodowała.
"Moda kocha różnorodność, krzyżowanie ras"
Wpisuje się bowiem w nowy trend stawiania na kobiecość, naturalne piękno i różnorodność, co stoi w opozycji do androgynizmu, który w modelingu królował dotychczas.
- To nowa generacja modelek: nieznane dziewczyny o buntowniczej postawie, z dużymi oczami i ustami, które mają bardzo wyraziste rysy twarzy - tak stylista mody Benedykt Bethune w rozmowie z "Le Figaro" ocenił najbardziej pożądane debiutantki sezonu.
I dodał: - Dominacja wysokich kości policzkowych i niebieskich oczu dziewczyn z Europy Wschodniej jest zakończona. Moda kocha różnorodność, krzyżowanie ras. Bo teraz pokazy mody są natychmiast w internecie i ogląda je cały świat, marki muszą więc zatrudniać na wybiegu reprezentantki wszystkich typów urody.
Autor: am//bgr / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Marilyn Agency