Nie jestem żadną gwiazdą i nie chciałabym zostać publicznie rozszarpana. Wolę pracować tak, jak zwykle, w ciszy - jeszcze wczoraj mówiła Herta Mueller. Dziś głośno jest o niej na całym świecie, bo Niemka rumuńskiego pochodzenia została laureatką literackiej nagrody Nobla.
Szwedzka Akademia Nauk określiła ją jako tę, "która łącząc intensywność poezji i szczerość prozy przedstawia świat wygnanych".
Szef monachijskiego wydawnictwa Hanser Michael Krueger powiedział, że rozmawiał z Hertą Mueller przez telefon i nie mogła ona uwierzyć w to, co się stało. "W tej chwili nie mogę nic więcej powiedzieć" - cytuje wydawca słowa pisarki. Noblistka obiecała jednak, że podczas grudniowej ceremonii wręczenia nagrody "znów znajdzie swoje słowa".
W innej relacji rzeczniczka wydawnictwa powiedziała, że Herta Mueller jednocześnie śmiała się i płakała podczas rozmowy przez telefon. Zaskoczenie pisarki musiało być ogromne, bo zaledwie w środę powiedziała agencji DPA: "Wiem, że jestem brana pod uwagę, ale to nie stanie się w tym roku".
Rumuńskie korzenie
Mueller urodziła się w 1953 roku w Nitzkydorf w Rumunii. Jej ojciec był podczas II wojny światowej żołnierzem SS. W latach 1972 - 1976 studiowała germanistykę i romanistykę na Uniwersytecie w Timisoarze. Pracowała jako tłumaczka i nauczycielka języka niemieckiego, ale po odmowie współpracy z tajnymi służbami została zwolniona.
Pisaniem zajęła się dopiero w 1984 roku, a trzy lata później wyjechała do Republiki Federalnej Niemiec, gdzie dopiero mogły ukazać się jej dzieła.
Książki o totalitaryzmie
Mueller jest autorką przetłumaczonych na ponad 20 języków książek, jak: "Lis już wtedy był myśliwym", "Dziś wolałabym siebie nie spotkać", "Człowiek jest tylko bażantem na tym świecie", "Król kłania się i zabija", "Sercątko" oraz wydanej w 2008 r. w języku polskim powieści "Głód i jedwab".
Największe uznanie przyniosła jej powieść "Niziny", rodzaj antyidylli, opisujący życie na wsi, w ironiczny, a zarazem poetycki sposób. Z kolei w napisanej dwa lata po przeprowadzce do Berlina Zachodniego powieści "Podróżując na jednej nodze" krytyczne spojrzała na współczesne społeczeństwo niemieckie.
Autobiograficznie, literacko
Wydane później "Sercątko" oraz inne jej powieści podejmują problematykę życia i stosunków międzyludzkich w totalitarnym państwie. Katarzyna Leszczyńska, która tłumaczy książki Mueller, przyznaje, że ich tematyka i język "kosztują tłumacza bardzo dużo".
- Pierwszą książkę, nad którą pracowałam, odchorowałam bardzo mocno. Język Herty potrafi ranić. Od niektórych zdań ciężko czasem się uwolnić - opowiada. - Mueller pisze o tym, o czym pisać musi, żeby móc normalnie żyć - dodaje Leszczyńska.
Książki Mueller mają podłoże autobiograficzne. - Gdyby tego wszystkiego nie przeżyła, gdyby ją to tak nie zraniło, nie musiałaby o tym pisać. Ale te elementy autobiograficzne są przepuszczone przez filtr literatury i nabierają przez to wymiaru ogólnoludzkiego - zaznacza Leszczyńska.
Oprócz prestiżu Nobel przyniesie Hercie Mueller 1,4 mln euro.
Źródło: Polskie Radio, PAP, TVN24