W Londynie ruszyły zdjęcia do filmu, w którym Meryl Streep gra premier Wielkiej Brytanii, Margaret Thatcher. Zainteresowanie "The Iron Lady" jest tak duże, że producenci upublicznili pierwsze oficjalne ujęcie z planu. Podobieństwo aktorki i pierwowzoru jest zdumiewające.
Gdy pierwszego dnia zdjęć autorstwa Phyllidy Lloyd - reżyserki "Mamma Mia!" - aktorka pojawiła się w charakteryzacji, okazało się, że trudno ją odróżnić od Margaret Thatcher, którą gra. Podobieństwo jest zdumiewające.
Nie dziwi to Jima Broadbenta, który gra jej męża Denisa: - Realizację filmu o życiu byłej premier planowano już kilka lat temu. W porannym wydaniu wiadomości BBC poproszono wówczas widzów o głosowanie na aktorkę idealną do tej roli. Meryl wygrała. Margaret Thatcher musi zagrać gwiazda, a Meryl nią jest. Potrafi też spojrzeć na scenariusz inaczej, niż Brytyjczycy, dzięki niej ten film na pewno będzie zrozumiały nie tylko dla mieszkańców Wysp.
Dzieci są zdegustowane
Streep w ciągu trwającej 30 lat kariery otrzymała rekordową liczbę 16 nominacji do Oscara i 25 do Złotych Globów, a zdobyła dwa Oscary. W roli Żelaznej Damy zaakceptowali ją nawet Tom i Carol Thatcherowie, dzieci byłej premier. Choć po tym, jak otrzymali dostęp do fragmentów scenariusza, twierdzili, że są nim „zdegustowani”, bo decyzje podejmowane przez prawicową polityk zostały podobno przez scenarzystę przedstawione w negatywnym świetle.
Jak pisał "Daily Telegraph", twierdzili, że ich matkę potraktowano tam skandalicznie: pojawia się jako stara, schorowana i dotknięta demencją kobieta. Z żalem wspomina swoje życie, mówi sama do siebie i nie wie nawet, że jej mąż nie żyje.
Twórcy próbowali rozwiać kontrowersje wokół filmu, tłumacząc: - To historia kobiety, która przebiła się przez bariery swojej płci i klasy społecznej, żeby zostać usłyszaną na w świecie zdominowanym przez mężczyzn. Opowiada o potędze oraz o cenie, jaką trzeba za tę potęgę zapłacić.
Przyznają, że zdrowie Thatcher odgrywa w nim pewną rolę, ale akurat ten aspekt jej życia przedstawiony zostanie z największą dyskrecją.
Aktorka nie będzie się znęcać
Wiadomo też, że aktorka znana ze swoich lewicowych poglądów i wspierania amerykańskiej Partii Demokratycznej, nie będzie jednak znęcać się nad swoją postacią. - Skupię się na ukazaniu łagodniejszej strony osobowości Żelaznej Damy. Do roli podchodzę z zapałem i szacunkiem, mam nadzieję, że starczy mi wytrwałości w zbliżaniu się do prawdziwej Margaret – zacytował ją "The Independent".
"The Iron Lady" opowie o epizodzie z życia byłej premier. Akcja rozgrywać się będzie w roku 1982, w ciągu 17 dni poprzedzających wojnę o Falklandy. Trwający 2 i pół miesiąca konflikt zbrojny zakończony zwycięstwem Wielkiej Brytanii, doprowadził do znacznego wzrostu popularności polityk i przyczynił się do jej reelekcji na drugą kadencję.
Film ma się pojawić w kinach w przyszłym roku. Dokładna data premiery nie jest jeszcze znana.
Pierwsza kobieta premierem
Margaret Thatcher była najdłużej urzędującym brytyjskim premierem w XX wieku. Rządziła w latach 1979-1990. Jednocześnie była jedyną kobietą na stanowisku szefa partii rządzącej.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Materiały dystrybutora, Wikipedia