- Chciałem być Żydem. Potem odkryłem, że tak naprawdę jestem nazistą, ponieważ, jak wiecie, członkowie mojej rodziny byli Niemcami. Co mogę powiedzieć? Rozumiem Hitlera, ale myślę, że robił złe rzeczy, tak, absolutnie. Mogę sobie wyobrazić, jak siedzi na końcu w swoim bunkrze. On nie jest tym, kogo można nazwać dobrym człowiekiem, ale trochę go rozumiem i troszkę mu współczuję. Ale przecież nie popieram II wojny światowej i nie jestem przeciw Żydom - takie słowa padły z ust von Triera podczas konferencji w Cannes.
"Twierdził, że żartował"
Amerykańska agencja Associated Press w relacji ze środowej konferencji podała: "Uwagi wygłoszone przez von Triera spowodowały zamieszanie wśród reporterów. W wywiadzie udzielonym później von Trier twierdził z kolei, że żartował i nie sądził, iż ludzie wezmą jego komentarze za poważne". AP dodała także, że aktorzy, którzy zagrali w "Melancholii", przysłuchując się słowom reżysera na konferencji w Cannes, wyglądali na wstrząśniętych, "siedzieli sztywno i mieli kamienne twarze".
"Przekroczył standardy ekscentryczności"
Na kontrowersyjne wypowiedzi Larsa von Triera zwrócił także uwagę brytyjski dziennik "The Guardian". - Reżyser wygłasza kontrowersyjne żarty, twierdząc, że rozumie Hitlera - podaje "The Guardian" w relacji ze środowych wydarzeń związanych z projekcją "Melancholii". - Lars von Trier znany jest z nieprzewidywalności i celowego prowokowania. Ale nawet on przekroczył standardy ekscentryczności, gdy wypowiadał się w Cannes - napisano na łamach gazety. Jak relacjonuje "The Guardian", "uwagi o nazizmie" padły w reakcji na pytania "o niemieckie korzenie" reżysera.
Źródło: PAP