Hugh Grant przystał na ugodę z News Group Newspapers (NGN), wydawcą tabloidu "The Sun", którego oskarżał o zlecanie włamań do jego domu i biura oraz podsłuchiwanie jego telefonów. Aktor wyjaśnił powody swojej decyzji w mediach społecznościowych.
Hugh Grant pozwał wydawcę prasowego News Group Newspapers (NGN) w 2023 roku, oskarżając go o nielegalne gromadzenie informacji na jego temat, w tym podsłuchiwanie telefonów stacjonarnych i włamanie do mieszkania w Londynie. Prawnik aktora, David Sherborne powiedział, że Grant przystał na ugodę z NGN - przekazała w środę po południu agencja Reutera. Tego samego dnia artysta opublikował w serwisie X szereg wpisów, w których wyjaśnił, dlaczego zdecydował się na taki krok.
"Jak to bywa w przypadku niewinnych ludzi, oferują mi ogromną sumę"
"News Group twierdzi, że jest całkowicie niewinna w związku z tym, o co oskarżałem 'Sun' - włamaniami do telefonów, nielegalnym gromadzeniem informacji, podsłuchami w telefonach stacjonarnych, włamaniem do mojego mieszkania i biura, podsłuchem w moim samochodzie, nielegalnym przeglądaniem dokumentacji medycznej, kłamstwami, krzywoprzysięstwem i niszczeniem dowodów" - napisał Grant. "Jak to zwykle bywa w przypadku całkowicie niewinnych ludzi, oferują mi ogromną sumę pieniędzy, aby utrzymać tę sprawę poza sądem" - dodał z ironią.
Hugh Grant przystał na ugodę z wydawcą "The Sun"
Aktor zaznaczył, że "nie zamierza" przyjąć pieniędzy oraz że chciałby, aby wszystkie stawiane przez niego zarzuty "zostały zweryfikowane w sądzie". "Jednak zgodnie z przepisami dotyczącymi postępowania cywilnego, jeśli dojdzie do procesu, a sąd przyzna mi odszkodowanie niższe nawet o pens od oferty ugody, będę musiał pokryć koszty prawne obu stron" - stwierdził. Grant wskazał, że "prawnicy Ruperta Murdocha są bardzo kosztowni". "Zatem nawet jeśli każdy zarzut zostanie udowodniony w sądzie, nadal będę ponosił odpowiedzialność za koszty rzędu 10 milionów funtów" - dodał.
O co Hugh Grant oskarżał "The Sun"?
W 2023 roku Hugh Grant wyjaśnił w Sądzie Najwyższym w Londynie, że w 2011 roku nieznani sprawcy wyłamali drzwi do jego londyńskiego mieszkania. Podczas włamania niczego jednak nie skradziono. Następnego dnia w "The Sun" pojawił się natomiast artykuł "szczegółowo opisujący wnętrze mieszkania". Aktor podkreślił, że wówczas "nie miał dowodów na to, że włamanie zostało dokonane na polecenie jakiegokolwiek tytułu prasowego". Dopiero w ostatnim czasie, po rozmowie z prywatnym detektywem Gavinem Burrowsem, miał on wejść w posiadanie informacji, które skłoniły go do wytoczenia pozwu wydawcy tabloidu.
- Moje roszczenie dotyczy bezprawnych czynów popełnionych przez "The Sun", w tym zlecenia włamań na teren prywatny w celu uzyskania prywatnych informacji poprzez założenie tam podsłuchu, podsłuch telefonu stacjonarnego oraz włamywanie się do telefonu komórkowego, a także wykorzystanie prywatnych detektywów do wykonania tych i innych nielegalnych czynów - zeznawał Grant przed sądem, cytowany na łamach "Guardiana".
ZOBACZ TEŻ: Gwiazda muzyki Davido zapowiada kroki prawne po "żarcie" primaaprilisowym. "Wyjątkowo nieodpowiedzialny"
Źródło: Reuters, tvn24.pl