Gerard Depardieu, francuski aktor mający obywatelstwo rosyjskie, zagra rolę sowieckiego dyktatora Józefa Stalina - ujawnił w rozmowie z "The Hollywood Reporter" agent aktora. Materiał "Faktów z zagranicy".
Film wyreżyseruje francuska aktorka Fanny Ardant, która zrealizowała już dwa filmy pełnometrażowe: "Cadences obstinees" i "Cendres et sang". Najnowsza produkcja będzie ekranizacją powieści Jean-Daniela Baltassata z 2013 roku pod tytułem "Le Divan de Staline" (Kozetka Stalina).
Według strony internetowej "Variety" ten fresk historyczny zostanie wyprodukowany przez francusko-portugalską firmę Leopardo Filmes, a moskiewskie studio filmowe Mosfilm dostarczy kostiumy i rekwizyty.
Akcja powieści toczy się w Związku Radzieckim w latach 50. ubiegłego stulecia. Młody artysta ma stworzyć pomnik Stalina i staje się obiektem zainteresowania ze strony KGB. Tymczasem Stalin na trzy lata przed śmiercią powraca do rodzimej Gruzji i przywołuje wspomnienia.
Depardieu Rosjaninem
Depardieu opuścił Francję, by nie płacić 75-procentowego podatku dla bardzo zamożnych. Prezydent Władimir Putin, który nazywa go swoim przyjacielem, na początku stycznia 2013 roku wydał dekret nadający aktorowi rosyjskie obywatelstwo.
W lipcu tego roku Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) zakazała Depardieu wjazdu do tego kraju przez pięć lat. Aktor był od dawna krytykowany za proputinowskie wystąpienie podczas festiwalu filmowego w Moskwie w 2013 roku, kiedy to powiedział, że "Putin jest silnym człowiekiem i właśnie takiego człowieka potrzebuje Rosja"; od tego czasu mnożył prowokacyjne wypowiedzi w podobnym tonie.
"Fakty z zagranicy" od poniedziałku do piątku o 20.00 na antenie TVN24 Biznes i Świat.
Autor: kło//rzw / Źródło: PAP, Fakty z zagranicy
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY SA 3.0) | Georges Biard