Zespół Let 3 dał Chorwacji pierwszy od sześciu lat awans do finału Eurowizji. Punk-rockowa grupa wykonała w Liverpoolu piosenkę "Mama ŠČ!". Jej tekst pełen jest wymownych fragmentów, które internauci interpretują jako kpiny z Władimira Putina. Antywojenne nawiązania pojawiły się również w samym show, które Chorwaci zaprezentowali na scenie.
Pierwszy z półfinałów tegorocznej Eurowizji odbył się we wtorek. Wystąpiła w nim reprezentująca Chorwację punkowa grupa Let 3. Istniejący od 1987 roku zespół na scenie w Liverpoolu zaprezentował swój nowy przebój, wypuszczony w styczniu tego roku utwór "Mama ŠČ!".
Chorwaci zrobili na scenie chyba najbardziej widowiskowe show. Wyszli na nią w strojach, które trudno interpretować inaczej niż jako szpilkę wbijaną w wywołujących wojny tyranów. Mieli wojskowe czapki, długie płaszcze, a ich wokalista udekorował swoją twarz wąsami. W pewnym momencie pojawiły się nawet na scenie atrapy pocisków balistycznych. A że cała tegoroczna Eurowizja pełna jest wyrazów wsparcia dla broniących się przed najeźdźcą Ukraińców, media są zgodne - Chorwaci niemal otwarcie zakpili z Rosji i Władimira Putina.
Let 3 - "Mama ŠČ!". Nawiązania do Putina
Dość czytelne nawiązania znaleźć można również w tekście wykonywanego w języku chorwackim utworu. Internauci nie mają wątpliwości, do kogo odnosi się fragment "mały, podły psychopata". I komu zadedykowany ma być wers mówiący o "krokodylu psychopacie". Szukając wyjaśnienia tego określenia, komentujący przypominają, że były już premier Wielkiej Brytanii, Boris Johnson, jeszcze przed wybuchem wojny nazywał Putina "krokodylem".
W padających w eurowizyjnym hicie Chorwatów słowach "mama dała traktor" internauci doszukują się z kolei nawiązania do urodzinowego prezentu, jaki w ubiegłym roku prezydentowi Rosji sprawił Aleksandr Łukaszenka, czyli właśnie traktora. W "Mama ŠČ!" wielokrotnie pojawia się też okrzyk "rzeź". Punkowcy nie mogli skrytykować rosyjskiego przywódcy wprost, ponieważ zasady Eurowizji zabraniają bezpośredniego nawiązywania do tematów politycznych w tekstach konkursowych utworów.
Show zaprezentowane na scenie przez punkowców z Let 3 zagwarantowało im awans do sobotniego finału. Muzycy nie musieli nawet czekać długo na werdykt, bo to ich ogłoszono w pierwszej kolejności jako finalistów. Jak podkreśla chorwacki dziennik "Vecernji List", Let 3 jest pierwszym od sześciu lat reprezentantem tego kraju, któremu udało się przebrnąć przez półfinał.
Eurowizja 2023 - kiedy drugi półfinał i finał?
Oprócz Chorwacji do sobotniego finału Eurowizji awansowały również: Mołdawia, Szwajcaria, Finlandia, Portugalia, Szwecja, Czechy, Serbia, Izrael i Norwegia. Kolejnych dziesięciu finalistów wyłonionych zostanie w czwartek. W tym dniu na scenie pojawi się m.in. reprezentująca Polskę Blanka. W finale wystąpi również zeszłoroczny zwycięzca, czyli Ukraina, a także - tradycyjnie - pięć krajów: Wielka Brytania, Niemcy, Włochy, Francja i Hiszpania. Zarówno czwartkowy półfinał, jak i sobotni finał rozpoczną się o godz. 21.
Zgodnie z obowiązującymi zasadami tegoroczną Eurowizję powinien organizować zeszłoroczny zwycięzca. Rok temu wygrała Ukraina, ale ze względu na trwającą w tym kraju wojnę jest to oczywiście niemożliwe. Dlatego organizację Eurowizji 2023 powierzono Wielkiej Brytanii, której reprezentant w Turynie zajął drugie miejsce.
ZOBACZ TEŻ: Rosyjska gwiazda Eurowizji celem internetowych ataków za postawę w sprawie wojny. "Oczywiście jest strach"
Źródło: tvn24.pl, "Vecernij List"