Przyjaciel zmarłego w poniedziałek Ennio Morricone opowiedział o ostatnich rozmowach z kompozytorem. - W ostatnim czasie rozmawiałem z Ennio o życiu po śmierci - powiedział Vincenzo Denaro, lekarz rzymskiego szpitala.
Ennio Morricone, słynny kompozytor i dyrygent, zmarł w wieku 91 lat. - On był bardzo pobożnym człowiekiem, ale zastanawiał się, czy w niebie zaprzyjaźnić się z Beethovenem czy z Mozartem. Lubił o tym rozmawiać - powiedział przyjaciel kompozytora w rozmowie z dziennikarzami.
Denaro wspomniał, że niedawno Morricone przewrócił się i złamał nogę: - Najpierw czuł się dobrze. Rozmawiał z z lekarzami i pielęgniarkami, ale potem był już zmęczony. Nie mógł dłużej wytrzymać. Jasno dawał do zrozumienia, że chce się pożegnać i odejść z tego świata. Pomachał mi na pożegnanie.
Ennio Morricone znany był przede wszystkim jako twórca muzyki filmowej, w tym do filmów "Misja", "Nietykalni", "Egzorcysta", "Cinema Paradiso" czy "Karol. Człowiek, który został papieżem". Morricone tworzył też kompozycje do spaghetti westernów Sergio Leone - "Dobry, zły i brzydki" czy "Pewnego razu na Dzikim Zachodzie", a także dramatu "Dawno temu w Ameryce". Łącznie stworzył lub współtworzył muzykę do ponad pięciuset filmów.
W 2016 roku otrzymał Oscara za ścieżkę dźwiękową do "Nienawistnej ósemki" Quentina Tarantino. W 2007 roku został nagrodzony przez Akademię Filmową nagrodą honorową - Oscarem Specjalnym.
Pogrzeb Morricone będzie mieć prywatny charakter. "Z szacunkiem dla uczucia pokory, które zawsze inspirowało jego czyny" - przekazano w oświadczeniu.
Źródło: CNN, PAP, ANSA