"Zdecydowałem się pokazać film na Stadionie Narodowym, by Powstańcy zobaczyli 'Miasto 44' jako pierwsi" - oświadczył Jan Komasa w dzień po internetowej burzy, jaką wywołał jego wpis na Facebooku. Informował w nim, że pokazana 30 lipca wersja filmu nie była finalną, a nieprzychylnych krytyków nazwał "miśkami".
Uroczysty pokaz filmu "Miasto 44" odbył się 30 lipca na Stadionie Narodowym, w przeddzień 70. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Wśród widzów znaleźli się m.in. prezydent Bronisław Komorowski, a także kombatanci.
Po pokazie pojawiły się pierwsze, w dużej części niepochlebne recenzje filmu.
W tydzień później Jan Komasa napisał na Facebooku:
Po publikacji postu w internecie zawrzało. Oburzyli się dziennikarze i krytycy, nazwani przez Komasę "miśkami". Wielu internautów uznało informację o "wersji stadionowej" za zabawną. Blogerka Kataryna napisała na Twitterze: "Ma tupet".
Komasa "nieco współczuje miśkom", które po premierze zrecenzowały film, choć on całkiem nieskończony był. Ma tupet http://t.co/3XysXVql3l— kataryna (@katarynaaa) August 4, 2014
Komasa: wersja stadionowa "Miasta 44" nie była ostateczna. Szkoda, ze Akson Studio, gdy dzwoniłem 30-ego, zapewniali, ze ostateczna jest.— Wojciech Engelking (@W_Engelking) August 4, 2014
Komasa wprowadza nowe pojęcie w kinematografii: "wersja stadionowa" filmu. #Miasto44— Adam Malczak (@Adam_Malczak) August 4, 2014
Na Stadionie Narodowym pokazałem wersję 43, powiedział Jan Komasa. #ASZdziennik— Łewap Iksloworbod (@trenR) August 4, 2014
Komasa zmienia #Miasto44. Po premierze!! "sporo rzeczy uległo zmianie, końcówka, inne ujęcia, prowadzenie scen, muza" http://t.co/D3x1FwF4AG— Magda Łucyan (@MagdaLucyan) August 4, 2014
Oświadczenie reżysera
W dzień po fali krytyki, która spadła na reżysera po publikacji postu, Kkomasa przesłał do mediów oficjalne oświadczenie.
70. rocznica wybuchu PW
Projekcja "Miasta 44" z udziałem twórców i obsady filmu była wpisana w oficjalny program obchodów 70. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. 32-letni Jan Komasa zwracał się wtedy do kombatantów - Jestem szczęśliwy i zaszczycony, mogąc stać tu przed wami, powstańcy warszawscy. Niech ten film będzie naszym "dziękuję" dla was od całej ekipy; 3,5 tys. osób pracowało nad tym filmem.
Autor: nb//ŁUD / Źródło: Facebook, Twitter