Andrej Pejić, najsławniejszy androgyniczny model na świecie, który jednocześnie wyglądał jak seksowna dziewczyna i delikatny chłopak, przeszedł operację płci. Teraz jest kobietą i posługuje się nowym imieniem - Andreja. - Ja zawsze chciałem być dziewczyną - wyznał magazynowi "People", któremu po raz pierwszy opowiedział o swojej przemianie.
- Chcę podzielić się swoją historią ze światem, bo czuję społeczną odpowiedzialność. Mam nadzieję, że moja otwarta postawa w tym temacie sprawi, że to przestanie być tabu - 22-letnia Andreja Pejić wyznaje amerykańskiemu magazynowi "People", dlaczego postanowiła ujawnić, że na początku roku przeszła operację zmiany płci.
Po raz pierwszy też określa swoją płeć, bo do tej pory wyglądała jak kobieto-mężczyzna: miała buzię anioła, długie blond włosy i nogi dziewczyny. Chętnie - jeszcze jako chłopak - sama tę niejednoznaczność podsycała: nosiła makijaż i damskie torebki, chodziła w rajstopach i szpilkach, unikała określenia swojej orientacji seksualnej. I choć wzbudzała kontrowersje, na pytania, czy jest chłopakiem, czy dziewczyną, nigdy nie odpowiadała jednoznacznie.
"O byciu dziewczyną marzyłam od zawsze"
Była zjawiskiem w świecie mody, do którego trafiła ok. trzy lata temu. I jako męski model chodziła po wybiegach kolekcji damskich i męskich dla takich gigantów branży jak Marc Jacobs i Jean Paul Gaultier. Androginiczność stała się atutem - w sesjach zdjęciowych i kampaniach reklamowych wcielała się w obie płcie, np. we włoskim "Vogue'u" wystąpiła jako współczesna Wenus.
- Byłam dumna ze swojej kariery wbrew stereotypom płci, ale moim największym marzeniem było, aby poczuć się dobrze we własnym ciele. Bo tak naprawdę o byciu dziewczyną marzyłam od zawsze - zapewnia. - Jednym z moich najwcześniejszych wspomnień jest bieganie po pokoju w spódnicy mamy i udawanie baleriny - dodaje.
Ale wszystko się zmieniło, gdy wraz z rodzicami (ojciec jest Chorwatem, a matka Serbką), bratem i babką w wieku 9 lat wyemigrowała z rodzinnej Bośni i Hercegowiny do Australii, dwa miesiące przed wybuchem wojny w byłej Jugosławii.
- Nadszedł czas, aby odłożyć lalki i spódnice. Próbowałam bawić się z chłopcami i uczestniczyć w grach zespołowych. Chciałam być dobrym dzieckiem, chciałam zadowolić rodziców, dlatego ukrywałam, kim jestem. Wcieliłam się w chłopaka i stałam się w tym całkiem dobra - wspomina w wywiadzie dla "People".
Ale mając 13 lat w Broadmeadows na przedmieściach Melbourne, poszła do biblioteki i na tamtejszym komputerze wpisała w Google słowa "zmiana płci".
- Wyniki wyszukiwania przyniosły zalew informacji i pomocy. Internet dał mi poczucie, że to nie tylko słowa i terminy medyczne. Prawdziwe historie podobne do mojej sprawiły, że zdecydowałam: to jest to, co muszę zrobić. Ale długie procesy sądowe i formalności czekające mnie jako osobę niepełnoletnią oraz brak pieniędzy na operacje sprawiły, że mogło mi się nie udać zapomnieć o mojej męskiej przeszłości - mówi dziś.
"Każdy dzień jest jak nowe objawienie"
Pomogło szczęście. W wieku 17 lat została odkryta przez agenta modelek. - To była okazja, aby zobaczyć świat i zdobyć stabilność finansową - wyjaśnia, dlaczego zdecydowała się na pracę wśród męskich modeli w najlepszych agencjach na całym świecie.
- Choć znalazłam się w uprzywilejowanej pozycji, bo pracowałam zarówno dla branży mody męskiej i damskiej, jedyny moment, który tak naprawdę sprawił mi przyjemność, to ten w 2011 roku, gdy w Paryżu u Jeana Paula Gaultiera wyszłam na wybieg jako panna młoda - dodaje.
W 2013 roku jeszcze jako Andrej w klipie Davida Bowie "The Stars (Are Out Tonight)" - u boku Saskii De Brauw i Tildy Swinton:
Półtora roku temu - z kilkoma milionami dolarów na koncie - zaczęła spotkania z lekarzami w Nowym Jorku, by przejść operację zmiany płci. - Wreszcie poczułam się sobą. Bardziej komfortowo niż kiedykolwiek. Każdy dzień jest jak nowe objawienie - zapewnia. I na dowód nosi na szyi złoty naszyjnik z nowym imieniem "Andreja" i prosi, by mówić "ona".
Teraz Pejić chce się zająć propagowaniem społeczności transseksualistów: bo to, co się ma między nogami, nie zawsze mówi o tym, kim jesteśmy.
Autor: am\mtom/zp / Źródło: People, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Mega Model Agency