Reżyser, malarz, przyjaciel Nicholsona. Nowym filmem Skolimowski budzi skrajne emocje

Zwiastun filmu Jerzego Skolimowskiego "11 minut"
Zwiastun filmu Jerzego Skolimowskiego "11 minut"
Skopia Film
Jerzy SkolimowskiSkopia Film

Ma na końcie Złotą Palmę za najlepszy scenariusz, Nagrodę Specjalną Jury festiwalu w Wenecji, Złotego Niedźwiedzia i mnóstwo innych prestiżowych nagród. Choć mógł nakręcić w Hollywood film za siedmiocyfrowe honorarium, zrezygnował. Uznał, że nie chce "perfumować czegoś, co cuchnie". Wśród jego przyjaciół są Jack Nicholson i Milos Forman, z którym siedział w jednej ławce w praskiej szkole. Najnowszy film Jerzego Skolimowskiego "11 minut"- polski kandydat do przyszłorocznych Oscara - właśnie trafił do kin.

Choć należy do najbardziej znanych na świecie polskich filmowców, przeciętny polski widz o Jerzym Skolimowskim wie niewiele. Po części to "zasługa" samego artysty, który stroni od wywiadów, a ponad życie towarzyskie i obecność na środowiskowych bankietach ceni dom w mazurskiej głuszy i spokój. - Widocznie mam coś takiego w swojej naturze, że przedkładam samotność, co najwyżej dzieloną we dwoje, ponad życie w wielkim zbiorowisku ludzi - wyznał mi w wywiadzie przed kilku laty.

Na Mazurach, w środku lasu obok domu, który kupił po powrocie do kraju z kalifornijskiego Malibu, stoi też pracownia malarska, w której z trudem mieszczą się obrazy jego pędzla. Kilka z nich trafiło do kolekcji Jacka Nicholsona, z którym Skolimowski przyjaźni się od lat, inny kupił Denis Hopper. Jeden, wcześniej upatrzony, czeka na Helen Mirren. Mówi, że malarzem jest, a reżyserem bywa od czasu do czasu. Na szczęście dla wielbicieli jego twórczości, ostatnio dość regularnie.

Jego najnowszy film "11 minut", polski kandydat do przyszłorocznych Oscarów, właśnie trafił do kin.

Kadr z filmu "11 minut"Skopia Film

Buntownik z wyboru

Większość jego filmów jest mroczna, Skolimowski grzebie głęboko w naszych trzewiach, prowokuje, niepokoi. Mówi, że być może to wzięło się to z niełatwego dzieciństwa, które przypadło na czas wojny. Oboje rodzice zaangażowali się mocno w konspirację. - Ojciec należał do Związku Walki Zbrojnej i przyjął iście conradowską postawę, gdy jego siatka zaczęła wpadać. Nakłaniano go, by uciekł do lasu, on jednak robił swoje, bo uznał, że w ten sposób gestapo będzie przekonane, że ci, którzy wpadli, są niewinni. Gdyby rozwiązał siatkę, pewnie by ocalał. Zginął w komorze gazowej w obozie we Flossenbuergu. Scena z gazem w "Rękach do góry" to reminiscencja tamtych przeżyć - opowiadał podczas naszej rozmowy.

Mama kontynuowała działalność ojca po jego śmierci, więc nie mogła zajmować się małym Jerzym. Pamięta ponury czas, w jakimś domu dziecka. Po wojnie organizowała od nowa polskie szkolnictwo. Wybrano ją nawet na attaché kulturalnego w Pradze, gdzie pojechała wraz z synem. - Dzięki temu przez kilka lat żyliśmy w cywilizowanych warunkach - wspomina Skolimowski. - Oddała mnie do znakomitej szkoły z internatem w XVI-wiecznym zamku króla Jerzego z Podiebradów.

Szkolną ławkę dzielił z przyszłym pisarzem, działaczem antykomunistycznym, wreszcie prezydentem Czech Vaclavem Havlem, a szefem sypialni w internacie był starszy o 6 lat wybitny reżyser Milos Forman, twórca m.in. "Amadeusza". - Walił nas po pyskach za wszystko: za źle posłane łóżko czy za bałagan. Wymyślał pojedynki mające ćwiczyć silną wolę. To była wspaniała szkoła, w angielskim stylu. Wyszły z niej takie osobowości, że to mówi samo za siebie. Mieliśmy wiele praktycznych zajęć, świetne warunki do uprawiania sportu. Nieźle rysowałem i pomagałem Havlowi - opowiada Skolimowski.

Do Polski wrócił z mamą, gdy ta odmówiła wstąpienia do PZPR, więc odwołano ją z zajmowanego stanowiska. On także zawsze był niepokorny i chodził własnymi ścieżkami. Jeszcze przed szkołą filmową zdawał na ASP, ale nie dostał się. Wspomina: "To były lata 50. i na egzaminach należało namalować agitki. A ja postanowiłem sobie z tego zażartować. I doigrałem się." Oficjalna wersja brzmiała, że nie dostał się "z braku talentu".

Tadeusz Łomnicki w "Niewinnych czarodziejach", których współautorem scenariusza był Skolimowskimaterały prasowe

Ukończył więc etnografię na Uniwersytecie Warszawskim, ale zdążył też napisać (wspólnie z Jerzym Andrzejewskim) scenariusz do "Niewinnych czarodziejów" Wajdy, gdzie pojawił się także w epizodycznej roli boksera. Wkrótce - wraz z Romanem Polańskim – zasłynął jako współscenarzysta słynnego "Noża w wodzie". Był już wówczas studentem łódzkiej "Filmówki", debiutował też jako poeta w "Nowej Kulturze".

Trawka, plaża w Cannes i Nicholson

W 1964 roku Skolimowski zadebiutował jako reżyser filmem "Rysopis" z Elżbietą Czyżewską, swoją późniejszą żoną. I od razu zdobył nagrodę za reżyserię na festiwalu w Arnhem. Film uchodzi za oryginalny manifest światopoglądowy pokolenia Polaków, które wchodziło w dorosłe życie w połowie lat 60. W kolejnych latach wyreżyserował: "Walkower" z ponownym udziałem Czyżewskiej (Nagroda im. Andrzeja Munka) i "Barierę" z Janem Nowickim i Tadeuszem Łomnickim (Nagroda Specjalna Jury MFF w Valladolid).

Z "Walkowerem" trafił na festiwal do Cannes. Tam poznał Jacka Nicholsona, wówczas jeszcze zupełnie nieznanego widowni.

- On pokazywał swoje pierwsze filmy na uboczu, ja miałem "Walkower” w prestiżowej sekcji. Jackowi film bardzo się podobał, włóczyliśmy się po canneńskiej plaży, popalając trawę, co sprzyjało zacieśnianiu więzów. A potem wprost z Cannes udałem się na festiwal do Pezzaro, mimo iż nasze Ministerstwo Kultury kazało mi wracać. Jechałem w wagonie 3 klasy pociągiem, bez grosza. Pieniądze na bilet zdobyłem, sprzedając parę butelek wódki, jakie ze sobą miałem. Gdy wysiadłem w Pezzaro, dźwigając 10 pudeł taśm, ujrzałem Jacka, który gramolił się z sąsiedniego wagonu z własnymi taśmami. Obaj byliśmy goli. Mimo to spędziliśmy wspólnie kolejne 10 dni – stąd wzięła się trwająca do dziś przyjaźń. Jesteśmy w tym samym wieku, mamy podobne poczucie humoru. Świetnie się rozumiemy - mówił o tej relacji Skolimowski.

Jack Nicholson w filmie "Marsjanie atakują", w którym zagrał też Jerzy Skolimowskimateriały prasowe

Choć przyjaźń obu filmowców trwa od lat, w pracy na planie spotkali się dopiero przy okazji czarnej komedii Tima Burtona "Marsjanie atakują" w 1996 r., w której Skolimowski, często pracujący też jako aktor, pojawił się, jak mówi, głównie dla Jacka, który grał główną rolę - prezydenta James Dale'a. Wcześniej panowie planowali też wspólnie zrobić "Zwycięstwo" wg powieści Conrada. - Jack miał grać główną rolę. Nawet pracowaliśmy nad pomysłem w jego domu w Aspen. Mieliśmy świetny tekst, ale nie byliśmy w stanie wywalczyć praw autorskich - zdradził Skolimowski.

Podwójne oczy Stalina

Na razie mamy jednak końcówkę lat 60. Młody, choć już dobrze znany reżyser kręci głośne "Ręce do góry" z Łomnickim i Kobielą (1967), film, o którym dziś mówi, że miał mu "zdemolować życie".

Psychodrama z doby stalinizmu i zarazem swoisty manifest polityczny naszpikowany metaforami i autobiograficznymi wątkami trafił na 14 lat na półkę. Szczytem wszystkiego była scena, w której - przygotowując plakat przedstawiający gigantyczną podobiznę Stalina - studenci montują przez pomyłkę dwie pary oczu. Dopiero w 1980 r. Skolimowski dokręcił do niego na barwnej taśmie prolog mocno różniący się od reszty filmu, poruszający kwestię poczucia krzywdy. Odebrał wtedy nagrodę dziennikarzy na FPFF w Gdyni i wyróżnienie na MFF w Barcelonie.

- Próbowałem zawalczyć o niego - opowiadał reżyser. - Poszedłem do Zenona Kliszki, który był numerem 2 w Polsce, zaraz po Gomułce, i z butą oznajmiłem, że jeśli film nie wejdzie na ekrany, nie widzę miejsca dla siebie w tej kinematografii. A Kliszko na to: "szczęśliwej drogi". I wyszedł. Następnego dnia przysłano mi do domu paszport, co było ewenementem. Wypchnięto mnie po prostu z kraju. Zrozumiałem, że nie zrobię już w Polsce filmu - mówił.

Był rok 1969, gdy Jerzy Skolimowski wyjechał z Polski na długie lata.

Plakat promujący "Ręce do góry"mat.prasowe

Od Złotego Niedźwiedzia po klęskę "Ferdydurke"

Dwa filmy Skolimowskiego nakręcone w pierwszych latach jego pobytu za granicą - pierwszy "Start", który przyniósł twórcy Złotego Niedźwiedzia w Berlinie, i drugi "Na samym dnie" - wyznaczyły jego nową drogę. Uwolniony od politycznego bicza, z czasem musiał jednak podporządkować się innemu biczowi - rynkowemu, tj. producentom, dbającym o komercyjny charakter dzieła. Z tym, jak sam przyznaje, od początku miał problemy. Za to zawsze świetnie czuł się w kameralnych, intymnych produkcjach. W 1982 r. nakręcił w brytyjsko-niemieckiej koprodukcji "Fuchę", opowieść z Jeremym Ironsem w głównej roli, dla której inspiracją były wydarzenia z okresu stanu wojennego. Miał już wówczas status wybitnego, nietuzinkowego filmowca.

W Ameryce mógł nakręcić film za gigantyczne, siedmiocyfrowe honorarium, który ustawiłby go na długie lata. - Był to najbardziej komercyjny projekt, jakiego dotknąłem. Choć powstawał w oparciu o mierną literaturę klasy C, temat był ciekawy. Historia dotyczyła morderstwa na tle seksualnym, na przełomie XIX i XX wieku. Pomyślałem, że gdy wprowadzę postaci Freuda i Junga, choć nie ma ich w książce, i utopię to w psychoanalitycznym sosie, to wyjdzie w miarę artystyczny film. Byłem gotów do pracy. Wszystko zapowiadało się świetnie, była znakomita obsada: będący wtedy u szczytu sławy Gary Oldman, Kelly McGillis… Ale po dwóch miesiącach uświadomiłem sobie, że wziąłem na warsztat coś, co cuchnie i próbuję to wyperfumować. Wróciłem do Kalifornii i oświadczyłem agentowi, że zwracam zainkasowaną zaliczkę - opowiadał.

Beata Tyszkiewicz w adaptacji "Ferdydurke" Jerzego Skolimowskiegomaterały prasowe

Na taki gest zdobyłoby się zapewne niewielu reżyserów. Skolimowski oświadczył, że jeśli ma adaptować literaturę, to z wysokiej półki. Wtedy usłyszał, że mamy w Polsce przecież wybitnych pisarzy - np. Gombrowicza i Schulza. Tak w 1991 r. powstał pomysł ekranizacji "Ferdydurke" Gombrowicza, zrealizowany we francusko-brytyjsko-polskiej koprodukcji, o którym po latach Skolimowski powiedział, że "jego główną wadą było to, że Gombrowicz okazał się nieprzetłumaczalny".

Zawsze niezwykle krytyczny wobec własnej twórczości, uznał go za porażkę tak dotkliwą, że zamilkł na siedemnaście lat jako reżyser. W tym czasie pracował jako aktor, zarówno w polskich jak i amerykańskich filmach (choćby w "Los Angeles bez mapy", w "Operacji samum" a w 2012 r. wielkim hicie z Robertem Downeyem jr "Avengers"). No i dużo malował.

Od samotni po "Essential Killing"

W zorganizowaniu pierwszej wystawy w 1996 roku w Weber Gallery w Turynie pomógł mu Julian Schnabel (znany amerykański malarz i wybitny reżyser,m.in. twórca filmu "Motyl i skafander"). - Zorganizował mi wernisaż i choć uważałem to za szaleńczy pomysł, dałem, co miałem najlepsze. Wszystko zostało sprzedane, odniosłem sukces, jakiego się nie spodziewałem. Uznałem więc, że mogę zająć się malowaniem na serio. Miałem szereg wystaw na obu półkulach, sporo prac sprzedałem. Krytycy pisali o moich wystawach pochlebne teksty, nabrałem pewności siebie" – opowiadal Skolimowski.

Kinga Preiss w "Czterech nocach z Anną"materiały prasowe

W tym czasie mieszkał w Kaliforni, w Malibu, w domu zawieszonym na skale nad oceanem, gdzie - jak wspomina - czuł się szczęśliwy z dala od tłumów. "O ile reżyserowanie przypomina pracę w straży pożarnej, to malowanie, gdzie obcuje się sam na sam z płótnem, jest pobytem w samotni. I całkiem inaczej niż w przypadku filmu, unika się kompromisów"- mówił podczas naszej rozmowy.

Po powrocie do Polski również zaszył się wraz z życiową partnerką w mazurskim lesie. Tam właśnie po 17 letniej przerwie, w 2008 r. powstał scenariusz filmu "Cztery noce z Anną". Filmu, który zaczyna się jak klasyczny thriller, by stać się zgoła czym innym. Skolimowski nazywa go filmem o miłości. Otrzymał Polskiego Orła za najlepszą reżyserię, ale wciąż nie wiedział jeszcze, czy wróci na dobre do robienia filmów.

Vincent Gallo w "Essential KIlling" Skolimowskiegomaterały prasowe

Dwa lata później powstał "Essential Killing". 72 letni Skolimowski napisał scenariusz w kilkanaście dni, zainspirowany prasowymi doniesieniami o tajnych więzieniach CIA na terenie Polski. Opowiada o afgańskim więźniu, który ucieka z tajnego amerykańskiego więzienia CIA umiejscowionego gdzieś w środkowej Europie i toczy dramatyczną walkę o przetrwanie. Film z Vincentem Gallo w głównej roli, opowiadający o wielkiej woli przetrwania, tkwiącej w każdym z nas, okazał się objawieniem Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Wenecji, a przewodniczący pracom jury Quentin Tarantino zachwycał się tym "kinem w stanie czystym". Reżyser otrzymał nagrodę Nagrodę Specjalną Jury.

Także na festiwalu w Gdyni "Essential Killing" było jednym z największych zwycięzców, wygrywając Złote Lwy dla najlepszego filmu i reżysera. Wielki powrót polskiego filmowca został przypieczętowany.

"11 minut" - wielkie czy wtórne kino?

Jerzy Skolimowski nie należy do artystów, którzy tworzą w atmosferze podsycania zainteresowania jego kolejnym dziełem. Wręcz przeciwnie, zwykle nie wiemy o jego obrazach niemal nic, do samego końca.

Tak było również w przypadku będących koprodukcją (polsko-irlandzką) "11 minut". Swoją premierę film miał podczas tegorocznego festiwalu w Wenecji i jak chyba żaden dotąd obraz Skolimowskiego, wywołał skrajnie różne emocje. Od zachwytu po odrzucenie.

Kadr z filmu Jerzego Skolimowskiego "11 minut"Kino Świat

"To najlepszy apokaliptyczny finał filmowy od czasu 'Zabriskie Point' Antonioniego" - entuzjastycznie oceniał włoskich krytyk. "Piorunujący thriller w rytmie rapu" - podsumowywał inny. We Włoszech jedynie "Corriere della Sera" oceniało, że "widzowi z trudem przychodzi zrozumienie sensu całości". O wiele chłodniejsze były recenzje zza oceanu - krytycy "Variety" i "The Hollywood Reporter" pisali o "pozerstwie, przykrytym sporą dawką adrenaliny", chwaląc jedynie świetny montaż Agnieszki Glińskiej. Podobnie obraz przyjęto na gdyńskim festiwalu gdzie entuzjastyczne oceny przeplatały się z krytycznymi.

"11 minut" to obraz katastroficzny, który reżyser nazywa najbardziej osobistym, gdyż miał mu pomóc odreagować śmierć syna. Kilka równolegle prowadzonych wątków - zazdrosnego męża i jego żony aktorki, sprzedawcy hot dogów, nastolatka, pary zakonnic i jeszcze kilku bohaterów, połączy dramatyczny finał. Celowo zostały naszkicowane dość pobieżnie, w efekcie jednak właśnie dlatego, trudno nam przejąć się losami bohaterów. Zupełnie inaczej niż w dwóch poprzednich filmach Skolimowskiego. Atutem obrazu jest za to sposób, w jaki reżyser buduje napięcie, które narasta konsekwentnie, aż do kulminacyjnego momentu.

Niemal wszystko w tym filmie ma i admiratorów i przeciwników. Komplementy pierwszych dotyczące efektownej formy, giną w obliczu zarzutów tych drugich o intelektualnej pustce i przeładowaniu symboliką.

Mimo tych skrajnych ocen jurorzy na festiwalu w Gdyni docenili obraz Skolimowskiego, przyznając mu Nagrodę Specjalną Jury "za oryginalność koncepcji artystycznej", co znów wywołało dość burzliwą dyskusję. Krytycy filmu zarzucali mu bowiem od początku właśnie brak oryginalności. Po wycofaniu się z rywalizacji o tytuł polskiego kandydata do przyszłorocznych Oscarów zdobywczyni Złotych Lwów Małgosi Szumowskiej z filmem "Body/Ciało," to właśnie "11 minut" jest polskim reprezentantem. Nie bez znaczenia jest też fakt, iż Skolimowski należy do niewielu polskich filmowców, których twórczość znana jest i ceniona zarówno w Europie, jak i w Ameryce.

Czy to dobry wybór, okaże się jeszcze w br., gdy członkowie Akademii ogłoszą tzw. krótką listę 9 tytułów, które będą mogły powalczyć o złotą statuetkę.

Autor: Justyna Kobus / Źródło: tvn24.pl

Pozostałe wiadomości

- Rosja robiła, robi i będzie robiła to, co będzie chciała, jeżeli będzie mogła to robić - powiedział pułkownik rezerwy Maciej Matysiak, komentując informacje o użyciu rakiety balistycznej średniego zasięgu przez Rosję przeciwko Ukrainie. Zaznaczył przy tym, że w tej chwili "Rosja de facto zaczyna przeć do jakichś negocjacji" i chce zdobyć przewagę przed rozmowami z Ukrainą i Zachodem. Anna Maria Dyner (Polityka Insight) oceniła, że czwartkowy atak z użyciem nowej potężnej broni "miał wywołać efekt psychologiczny".

"To nowa głowica, która dopiero jest testowana". Cel użycia? Psychologiczny

"To nowa głowica, która dopiero jest testowana". Cel użycia? Psychologiczny

Źródło:
TVN24

Marcelina Zawisza, posłanka koła Razem, podczas debaty w Sejmie nad nowelizacją ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych zarzuciła rządowi zbyt małe wydatki na ochronę zdrowia. Następnie podeszła do premiera Donalda Tuska i postawiła obok niego figurkę - jak to określiła - "złotego wandala niszczenia ochrony zdrowia".

"Złoty wandal" od posłanki dla premiera 

"Złoty wandal" od posłanki dla premiera 

Źródło:
TVN24

Donald Trump wskazał go na nowego prokuratora generalnego USA. Matt Gaetz w czwartek zdecydował się jednak wycofać swoją kandydaturę. W sprawie Gaetza toczyło się śledztwo FBI i komisji amerykańskiego Kongresu dotyczące zapłaty za seks z nieletnią.

Jeden z najbardziej kontrowersyjnych nominatów Trumpa rezygnuje

Jeden z najbardziej kontrowersyjnych nominatów Trumpa rezygnuje

Źródło:
PAP

Trzy osoby zostały ranne w wypadku na drodze krajowej nr 92 między miejscowościami Pniewy i Lwówek (Wielkopolskie). Dwa samochody osobowe zderzyły się tam z ciężarówką przewożącą litewski sprzęt wojskowy.

Dwa auta osobowe zderzyły się z ciężarówką przewożącą sprzęt wojskowy

Dwa auta osobowe zderzyły się z ciężarówką przewożącą sprzęt wojskowy

Źródło:
PAP/TVN24

KIA Polska przekazała Urzędowi Ochrony Konkurencji i Konsumentów informację o akcji serwisowej modeli Optima HEV oraz Sportage - poinformował w czwartek UOKiK. Kampania objęła ponad 18 tysięcy pojazdów, w których może dojść do zwarcia elektrycznego i pożaru w komorze silnika.

Kolejne modele dużego producenta objęte akcją serwisową

Kolejne modele dużego producenta objęte akcją serwisową

Źródło:
PAP

O potencjalnego kandydata Prawa i Sprawiedliwości w wyborach prezydenckich był pytany przez reporterkę "Faktów" TVN Arletę Zalewską prezes partii Jarosław Kaczyński. Przekazał, że jeszcze nie zapadła decyzja. Powiedział też, że kandydatów do nominacji jest "czterech".

Jarosław Kaczyński o potencjalnych kandydatach PiS na prezydenta

Jarosław Kaczyński o potencjalnych kandydatach PiS na prezydenta

Źródło:
TVN24

- Zbigniew Ziobro nie da się złamać, nie przyjdzie przed tę komisję - mówił w "Kropce nad i" w TVN24 Michał Wójcik, odnosząc się do tego, że prokuratura przekazała wniosek o zgodę Sejmu na doprowadzenie byłego ministra sprawiedliwości przed komisję śledczą do spraw Pegasusa. - Wszyscy jesteśmy równi wobec prawa - komentował senator KO Krzysztof Kwiatkowski. Miłosz Motyka z PSL, wiceminister klimatu i środowiska, dodał, że Ziobro został "dosięgnięty przez sprawiedliwość".

"Rozmawiałem z Ziobrą tuż przed połączeniem. Mogę powiedzieć jedno"

"Rozmawiałem z Ziobrą tuż przed połączeniem. Mogę powiedzieć jedno"

Źródło:
TVN24

"Pragnę poinformować, że w budżecie na przyszły rok proponujemy obcięcie wydatków na kancelarię Prezydenta, trybunał pani Przyłębskiej, IPN czy Krajową Radę Radiofonii i Telewizji - przekazał na portalu X premier Donald Tusk. "Mali pacjenci czekają na te pieniądze" - dodał szef rządu. W czwartek sejmowa komisja finansów publicznych przyjęła poprawkę do projektu przyszłorocznego budżetu, która ogranicza budżety 14 instytucji.

Premier: proponujemy obcięcie wydatków

Premier: proponujemy obcięcie wydatków

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Wszystkie kluby parlamentarne zadeklarowały w czwartek poparcie dla projektu wydłużającego urlop macierzyński dla rodziców wcześniaków. Wicemarszałkini Sejmu Monika Wielichowska poinformowała, że Konfederacja złożyła wniosek o przystąpienie do drugiego czytania projektu bez odsyłania go do komisji.

W Sejmie o "projekcie ustawy, której słuszność nie wzbudza żadnych wątpliwości"

W Sejmie o "projekcie ustawy, której słuszność nie wzbudza żadnych wątpliwości"

Źródło:
PAP, TVN24

Sejm uchwalił w czwartek nowelizację ustawy przesuwającej start systemu kaucyjnego w Polsce o dziewięć miesięcy - na 1 października 2025 roku. Nowela - poza zmianą terminu startu systemu - wprowadza także szereg zmian usprawniających jego działanie.

Rewolucja w sklepach przesunięta. Sejm za nowym terminem

Rewolucja w sklepach przesunięta. Sejm za nowym terminem

Źródło:
PAP

Ursula von der Leyen udzieliła na pokładzie samolotu pierwszej pomocy jednemu z pasażerów. Przewodnicząca Komisji Europejskiej, która z wykształcenia jest lekarką, zareagowała na komunikat załogi z pytaniem, czy ktoś na pokładzie posiada fachową wiedzę medyczną.

Pierwsza pomoc na pokładzie samolotu. Ratowała Ursula von der Leyen

Pierwsza pomoc na pokładzie samolotu. Ratowała Ursula von der Leyen

Źródło:
PAP, 20 Minuten

Kapelusz, kozak, sztyblet, a może trzewik? W nowym odcinku "Milionerów" TVN pan Jakub Hopaluk odpowiadał m.in. na pytanie dotyczące przedmiotu zakładanego na stopkę kolby broni palnej. Było warte 20 tysięcy złotych.

Co zakłada się na stopkę? Pytanie w "Milionerach" za 20 tysięcy

Co zakłada się na stopkę? Pytanie w "Milionerach" za 20 tysięcy

Źródło:
tvn24.pl

Na przeważającym obszarze Polski obowiązują ostrzeżenia Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. W niektórych regionach ma intensywnie padać śnieg, a w wielu miejscach do godzin porannych w piątek drogi będą śliskie. Innym pogodowym zagrożeniem jest silny wiatr, który w Tatrach może rozpędzać się do 150 kilometrów na godzinę.

Niebezpieczna pogoda. Trzy różne ostrzeżenia IMGW

Niebezpieczna pogoda. Trzy różne ostrzeżenia IMGW

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Chorzy z cukrzycą są nawet trzy razy bardziej podatni na depresję - wynika z badań lekarzy. Nie chodzi tylko o ogólne samopoczucie i świadomość nieuleczalności choroby. Także o tak zwaną burzę chemiczną - nieustające wahania i podwyższone poziomy cukru i insuliny.

Cukrzycy trzy razy częściej chorują na depresję. Lekarze tłumaczą dlaczego

Cukrzycy trzy razy częściej chorują na depresję. Lekarze tłumaczą dlaczego

Źródło:
Fakty TVN

Podniesienie kwoty świadczenia z funduszu alimentacyjnego z 500 do 1000 złotych miesięcznie zakłada nowelizacja ustawy o pomocy osobom uprawnionym do alimentów, którą w czwartek uchwalił Sejm. Nowela trafi teraz pod obrady Senatu.

Kwota świadczenia ma wzrosnąć o 100 procent. Sejm daje zielone światło

Kwota świadczenia ma wzrosnąć o 100 procent. Sejm daje zielone światło

Źródło:
PAP

Sejm uchwalił w czwartek ustawę okołobudżetową na 2025 rok, która zakłada między innymi 5-procentowe podwyżki dla nauczycieli początkujących oraz mechanizm uelastyczniający budżet, co ma uprawnić przeciwdziałanie skutkom między innymi powodzi.

Sejm uchwalił ustawę okołobudżetową. Będą podwyżki dla nauczycieli

Sejm uchwalił ustawę okołobudżetową. Będą podwyżki dla nauczycieli

Źródło:
PAP

Sejm odrzucił wniosek PiS o wyrażenie wotum nieufności wobec ministry zdrowia Izabeli Leszczyny. Marcelina Zawisza - przewodnicząca koła Razem, którego posłowie jeszcze niedawno byli w klubie Lewicy - zapowiedziała jeszcze przed głosowaniem, że koło opowie się za odwołaniem szefowej resortu zdrowia. - Według projektu budżetu na rok 2025 jedyne, co nowa władza oferuje naszym obywatelom, to realizacja starych zobowiązań - oceniła w dyskusji.

Izabela Leszczyna obroniona w Sejmie

Izabela Leszczyna obroniona w Sejmie

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, TVN24

Rosja w czwartek miała po raz pierwszy użyć w Ukrainie broni, która mogłaby zagrozić celom w Europie Zachodniej. Czym jest pocisk RS-26 Rubież i dlaczego Moskwa chciałaby użyć go do zaatakowania obiektu oddalonego o zaledwie tysiąc kilometrów? - To ma pokazywać, że w Moskwie trochę się "zagotowało", że Zachód posuwa się za daleko - ocenia ekspert Mariusz Cielma.

Czym jest pocisk RS-26 Rubież? "Ma pokazywać, że w Moskwie trochę się zagotowało"

Czym jest pocisk RS-26 Rubież? "Ma pokazywać, że w Moskwie trochę się zagotowało"

Źródło:
tvn24.pl

Prokuratura Krajowa przekazała do Adama Bodnara wniosek o zgodę Sejmu na zatrzymanie i doprowadzenie byłego szefa Ministerstwa Sprawiedliwości, posła PiS Zbigniewa Ziobry przed komisję śledczą do spraw Pegasusa.

Jest wniosek o doprowadzenie Ziobry

Jest wniosek o doprowadzenie Ziobry

Źródło:
PAP

Naczelny Sąd Administracyjny oddalił zażalenie prezydenta na postanowienie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego z lutego 2023 roku. Chodzi o wstrzymanie wyznaczenia sędziego Pawła Grzegorczyka do Izby Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego, powołanej w czasach rządów PiS.

"Prawnie doniosłe okoliczności". Naczelny Sąd Administracyjny oddalił zażalenie prezydenta

"Prawnie doniosłe okoliczności". Naczelny Sąd Administracyjny oddalił zażalenie prezydenta

Źródło:
PAP

Pożar mieszkania w Ząbkach (Mazowieckie) pozbawił dachu nad głową rodzinę ratownika medycznego i pielęgniarki. Ogień pojawił się w garderobie, szybko objął także pozostałe pomieszczenia. - W 20 minut straciliśmy dorobek życia - opowiada pan Krzysztof. Spalone mieszkanie nie nadaje się do użytku. Przyjaciele zorganizowali zbiórkę dla znajdującej się w trudnej sytuacji rodziny medyków.

Rodzice wyszli po paczkę, dzieci zaskoczył dym z garderoby. Spłonęło mieszkanie ratownika i pielęgniarki

Rodzice wyszli po paczkę, dzieci zaskoczył dym z garderoby. Spłonęło mieszkanie ratownika i pielęgniarki

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na kilka dni przed premierą wspomnień Angeli Merkel media cytują fragmenty książki poświęcone Donaldowi Trumpowi. Była kanclerz Niemiec pisze między innymi o pierwszym spotkaniu z 45. prezydentem Stanów Zjednoczonych, wspomina także rozmowę z papieżem Franciszkiem, podczas której poprosiła go o radę, jak porozumieć się z Trumpem.

Merkel wspomina współpracę z Trumpem. "Zginaj, zginaj, zginaj"

Merkel wspomina współpracę z Trumpem. "Zginaj, zginaj, zginaj"

Źródło:
Politico, Reuters, PAP, tvn24.pl

Wołodymyr Zełenski podpisuje flagę ukraińskiej jednostki wojskowej, która podczas drugiej wojny światowej mordowała Polaków - z takim przekazem krąży w mediach społecznościowym pewne nagranie. To antyukraińska dezinformacja. Tłumaczymy, jaki naprawdę moment ten film pokazuje.

"Nie patrzy, co podpisuje"? Czyją flagę podpisał Zełenski

"Nie patrzy, co podpisuje"? Czyją flagę podpisał Zełenski

Źródło:
Konkret24

Po dwa lata więzienia dostali oskarżeni w procesie w sprawie pożaru w koszalińskim escape roomie, gdzie zginęło pięć nastoletnich dziewczyn. W Sądzie Okręgowym w Koszalinie zapadł wyrok w sprawie tragedii, do której doszło w styczniu 2019 roku.

Zapadł wyrok w sprawie koszalińskiego escape roomu

Zapadł wyrok w sprawie koszalińskiego escape roomu

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Potwierdzono śmierć kolejnej turystki w Vang Vieng, popularnym, laoskim kurorcie. To już czwarty zgon, do jakiego doszło tam w ostatnim czasie. Zmarła to 19-letnia Australijka. Dziewczyna najpewniej zatruła się metanolem. Władze ostrzegają podróżujących przed spożywaniem lokalnego alkoholu.  

Seria zgonów turystów w popularnym kurorcie. Ostrzeżenie przed lokalnymi drinkami

Seria zgonów turystów w popularnym kurorcie. Ostrzeżenie przed lokalnymi drinkami

Źródło:
BBC, CNN
Ślady po męczeństwie więźniów znalezione w lesie. Trafią do Muzeum Stutthof w Sztutowie

Ślady po męczeństwie więźniów znalezione w lesie. Trafią do Muzeum Stutthof w Sztutowie

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Przedstawiamy oświadczenie redakcji TVN24 w związku z decyzją przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji o nałożeniu kary pieniężnej za reportaż "29 lat bezkarności. Fenomen ojca Tadeusza", pokazujący działalność Tadeusza Rydzyka. 

Kara przewodniczącego KRRiT za reportaż o ojcu Rydzyku. Oświadczenie redakcji

Kara przewodniczącego KRRiT za reportaż o ojcu Rydzyku. Oświadczenie redakcji

Źródło:
TVN24

Za rządów Zjednoczonej Prawicy pieniądze polskich podatników trafiły - za pośrednictwem Polskiej Izby Handlowej działającej w USA - do lobbysty szerzącego rosyjską propagandę - ustalił dziennikarz "Czarno na białym" Marek Osiecimski w reportażu "Attaboys, czyli zuchy premiera". Jak wynika z dokumentów i korespondencji mailowej, w powstanie tej Izby osobiście zaangażowani byli ówczesny premier Mateusz Morawiecki i ówczesny wicemarszałek Senatu Adam Bielan. Obaj mieli wpływ nie tylko na skład Izby, ale też na jej decyzje, w czasie gdy ta instytucja podpisała umowę z firmą, która skompromitowała się pracą dla ludzi Kremla.

"Zuchy premiera". Jak pieniądze polskich podatników trafiły do propagandysty Kremla

"Zuchy premiera". Jak pieniądze polskich podatników trafiły do propagandysty Kremla

Źródło:
TVN24

Łącząc ich najlepsze cechy, byliby pewnie idealnym kandydatem prezesa PiS w najbliższych wyborach prezydenckich. Zaufanie i lojalność, prezencja, młodość i świeżość, doświadczenie w politycznej walce, siła... - To są cztery dobre kandydatury - oceniał w czwartek w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 Jacek Sasin. Ale... - Musimy wybrać jedną - dodał.

Cztery asy prezesa PiS. Kogo wystawi w wyborach

Cztery asy prezesa PiS. Kogo wystawi w wyborach

Źródło:
tvn24.pl

Najdroższa ulica handlowa świata znajduje się teraz w Mediolanie. To Via Monte Napoleone - donosi CNN. Możemy tu zrobić zakupy w sklepach takich marek jak Gucci, Chanel, Hermes, Versace, Cartier, Bottega Veneta, czy Celine. Do tej pory królowała nowojorska Piąta Aleja, czyli Upper Fifth Avenue.

Nowa najdroższa ulica świata

Nowa najdroższa ulica świata

Źródło:
CNN

Zaledwie kilka tygodni po kinowej premierze "Joker: Folie à deux" zadebiutował w Wypożyczalni Playera. Widzowie znaleźć mogą tam już też kontynuację "Soku z żuka" w reżyserii Tima Burtona i najnowszy film Justina Baldoniego z Blake Lively w roli głównej. Oto przegląd nowości serwisu.  

Powrót Tima Burtona, romans z Blake Lively w roli głównej i kontynuacja "Jokera". Nowości w Playerze 

Powrót Tima Burtona, romans z Blake Lively w roli głównej i kontynuacja "Jokera". Nowości w Playerze 

Źródło:
tvn24.pl