Ryszard Brejza, który stanowisko prezydenta miasta pełnił od 21 lat, trafił do Senatu jako kandydat paktu senackiego z listy Koalicji Obywatelskiej, zgłoszony przez Ruch Samorządowy Tak dla Polski. Wybory wygrał, uzyskując ponad 204 tysiące głosów.
Zostając senatorem, Brejza przestał piastować stanowisko prezydenta miasta. W tej sytuacji premier powinien wyznaczyć komisarza dla Inowrocławia, który pełniłby te obowiązki do czasu wybrania nowego prezydenta. Tak się jednak nie stało. W połowie listopada Brejza wystąpił w tej sprawie do premiera.
"15 października odbyły się wybory parlamentarne i z tym dniem wygasł mandat Prezydenta Inowrocławia, co stwierdził w swoim postanowieniu z dnia 20 X 2023 r. Komisarz Wyborczy w Bydgoszczy. Postanowienie Komisarza zostało natychmiast opublikowane oraz dostarczone przedstawicielowi rządu, jakim jest Wojewoda Kujawsko-Pomorski. Minął miesiąc od wyborów, a pełniący obowiązki Prezydenta Miasta Inowrocławia nie został powołany" - napisał Ryszard Brejza w wystąpieniu skierowanym do premiera.
Czytaj też: Sopot ma komisarza. Został nim Lucjan Brudzyński
Awaria gazu w Inowrocławiu. Poczta pantoflowa zamiast komunikatów
- Od tygodni, praktycznie od wyborów, apeluję o powołanie tak zwanego komisarza, czyli osoby zastępującej funkcję prezydenta Inowrocławia i niestety nie ma żadnego odzewu - mówił w rozmowie z TVN24 Brejza.
Jak dodał, ani on, ani radni zwracający się do premiera, nie doczekali się odpowiedzi. - Podobno trwają prace. Jeśli będą trwały w takim tempie, to doczekamy do powołania kolejnego premiera i gwarantuję, że kolejny premier powoła komisarza do Inowrocławia natychmiast - zapewnił były prezydent miasta.
Brak komisarza spowodował między innymi, że kiedy w ostatnich dniach w Inowrocławiu wystąpiła awaria gazu i wszyscy mieszkańcy byli go pozbawieni, nikt nie miał uprawnień, by powołać sztab zarządzania kryzysowego. Informacje o awarii zamiast oficjalnymi kanałami rozchodziły się pocztą pantoflową.
Co z budżetem Inowrocławia?
Jak relacjonował reporter TVN24 Mariusz Sidorkiewicz, we wtorek (28 listopada) 3,5 tys. mieszkańców Inowrocławia powinno dostać zasiłki alimentacyjne, opiekuńcze i pielęgnacyjne. Te pieniądze miasto na na koncie, ale uruchomić może je jedynie prezydent. - Zapytuję pana premiera, czy ma serce, jakąkolwiek empatię, czy pan zdaje sobie sprawę, jakie konsekwencje wywołuje pana zaniechanie dla tysięcy mieszkańców Inowrocławia, którzy od jutra będą pozbawieni środków finansowych - mówił Brejza.
Senator w piśmie do premiera podkreślił, że 15 listopada minął ustawowy termin na złożenie radnym miejskim projektu budżetu miasta na 2024 r. oraz na przekazanie go Regionalnej Izbie Obrachunkowej w Bydgoszczy w celu zaopiniowania. Zaznaczył też, że "rosną również skutki braku możliwości przenoszenia środków w budżecie tegorocznym, oświadczeń woli w zakresie gospodarowania majątkiem miasta itd.".
Brejza wskazał, że "w całej historii Inowrocławia nie wystąpił jeszcze podobny przypadek tak lekceważącego niewypełnienia ustawowego obowiązku". Zwrócił przy tym uwagę, że po poprzednich wyborach w 2019 r. w podobnych okolicznościach, jakie wystąpiły w innych miastach, pełniący obowiązki prezydenta powołani zostali w ciągu kilku lub najwyżej kilkunastu dni. Podał przykład Gliwic i Nowej Soli.
W piśmie Brejza podkreślił też, że już 16 listopada, dzień po wyborach, radni inowrocławscy wystąpili do wojewody i premiera o powołanie na funkcję pełniącego obowiązki prezydenta miasta Wojciecha Piniewskiego, dotychczasowego wielokadencyjnego zastępcy prezydenta.
Były prezydent Inowrocławia zwrócił się do premiera z pytaniami m.in.: jakie przyczyny spowodowały niewyznaczenie osoby do pełnienia funkcji prezydenta miasta, czy i kogo zaproponował na stanowisko wojewoda kujawsko-pomorski oraz czy była lub jest rozważana propozycja radnych inowrocławskich, aby wyznaczyć na to stanowisko Wojciecha Piniewskiego, dotychczasowego wielokadencyjnego zastępcy prezydenta.
Autorka/Autor: wini/ tam
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24