Apartamenty z "widokiem na zyski" wyrosły przy bramie Tatr. W cieniu gór i, póki co, w majestacie prawa

Źródło:
tvn24.pl
U bramy Tatr wyrósł apartamentowiec. "Przytłacza", jest "za blisko szlaku, lasu i gór"
U bramy Tatr wyrósł apartamentowiec. "Przytłacza", jest "za blisko szlaku, lasu i gór"TVN24
wideo 2/5
U bramy Tatr wyrósł apartamentowiec. "Przytłacza", jest "za blisko szlaku, lasu i gór"TVN24

Patodeweloperka – tak o powstającym apartamentowcu w otulinie Tatrzańskiego Parku Narodowego mówi burmistrz Zakopanego Łukasz Filipowicz. Pięciopiętrowy budynek przy leśnej dróżce, prowadzącej do Doliny Białego, jest niemal ukończony, jednak od blisko dwóch lat jego budowa jest wstrzymana przez nadzór budowlany. Według inspektorów inwestycja jest przeskalowana. - Trzeba ten budynek rozebrać – uważa prezes Tatrzańskiej Izby Gospodarczej Agata Wojtowicz. Tymczasem inwestor projektuje już kolejne budynki.

  • Pozwolenie na użytkowanie, przebudowa czy całkowita rozbiórka? Nikt na ten moment nie wie, jak skończy się historia gotowego już niemalże apartamentowca, który stoi u wrót Tatrzańskiego Parku Narodowego
  • Część mieszkań już się sprzedało. Cena? Od 50 do 80 tys. za metr kwadratowy
  • Budowie sprzeciwiali się niemal wszyscy, bez względu na podziały politycznie. Apartamentowca nie chciały ani władze Zakopanego ani starostwo tatrzańskie. Pozwolenie na budowę wydał ostatecznie wojewoda z PiS Piotr Ćwik
  • Urzędnicy wojewody twierdzą, że miejscowy plan był nieprecyzyjny i napisali wprost: "z planu miejscowego wynika, że the sky is the limit" (ang. wszystko jest możliwe)

Droga do Białego 9, Zakopane. Pod tym adresem przez wiele lat mieścił się pensjonat Malva. Obok biegnie leśna ścieżka, którą turyści – nawet w deszczowe dni – tłumnie kierują się do malowniczej Doliny Białego. Jej wylot znajduje się przy Drodze pod Reglami, niedaleko Wielkiej Krokwi, na skraju Lasu Białego. Z doliny można łatwo dostać się do Sarniej Skały.

Przy leśnej ścieżce, która rozgałęzia się z asfaltowej drogi przy karczmie i pensjonatach, płynie Biały Potok. Słychać szum wody i kołyszących się drzew. Obok tabliczka: "Odbudowa regla dolnego". Przyrodnicy chcą odnowić dolnoreglowe lasy, w których dominują świerki, sadząc w nich buki i jodły.

Okolica apartamentowca "Droga do Białego" w ZakopanemTVN24

Pensjonatu już nie ma. Jego miejsce zajął pięciopiętrowy apartamentowiec.

Nad koronami drzew górują tatrzańskie wzniesienia. Częściowo chowają się za spadzistym apartamentem "Drogi do Białego". Tak nazywa się nieruchomość z 70 lokalami na pięciu kondygnacjach, podziemnym parkingiem i spa.

Czytaj też: Mieszkania z widokiem na więzienie

Deweloper reklamuje swoją nieruchomość jako "inwestycja z widokiem na zyski". Dla burmistrza Zakopanego Łukasza Filipowicza to jednak "jeden z przykładów patodeweloperki". Na Podhalu o budowanej od kilku lat inwestycji mówi się złośliwie "Sky Tower" albo "Ćwik Tower" – od nazwiska byłego już wojewody małopolskiego Piotra Ćwika z PiS, który wydał pozwolenie na budowę. Ćwik jest teraz wiceszefem kancelarii prezydenta Andrzeja Dudy.

- Na szlaku spodziewałabym się jednak obserwować przede wszystkim naturę, chciałabym cieszyć się z otaczającej mnie zieleni, a niekoniecznie widzieć takie budynki – powiedziała nam jedna z turystek, którą spotkaliśmy na leśnej ścieżce przy ogrodzonym siatką apartamentowcu. - Jest chyba zbyt blisko szlaku turystycznego, lasu, gór – skomentowała inna. – Przytłacza, zasłania widok. Jest za duży, za wysoki. Gdyby był o połowę niższy, może byłoby to do przyjęcia – usłyszeliśmy od turysty, który wybrał się na spacer do Doliny Białego.

Budowa jest nie w smak turystom, władzom miasta, powiatu i parku narodowego. Jak to więc możliwe, że budynek jednak wyrósł wśród drzew? I dlaczego od prawie dwóch lat na placu budowy niemal ukończonej nieruchomości nic się nie dzieje?

"Koszmarny moloch" u bramy Doliny Białego

W budynku mieści się 70 jedno-, dwu- i trzypokojowych lokali, najmniejszy o powierzchni 19 metrów kwadratowych, a największy - prawie 54 metrów. W środku ma znaleźć się również spa z termalnymi basenami zewnętrznymi. Inwestorem jest warszawska firma Air Tours Poland - Centrum Podróży. W jej portfolio znajdują się cztery inne zrealizowane w Zakopanem inwestycje.

Budowę apartamentowca "Droga do Białego" próbował w 2018 roku zablokować starosta tatrzański. Nieskutecznie, czego efekty widać gołym okiem – sześć lat później niemal ukończony budynek stoi zaledwie 150 metrów od bramy Tatrzańskiego Parku Narodowego. Znacznie przekracza wielkością istniejący w tym miejscu wcześniej pensjonat Malva.

Czytaj też: Aktywista ukarany przez sąd za sformułowanie "patodeweloperka". "Pierwszy w Polsce"

Starostwo stało na stanowisku, że nie może zezwolić na budowę, bo obowiązujący plan miejscowy z 2014 roku dopuszcza tam, jak twierdzi gmina, jedynie odbudowę i przebudowę istniejącego obiektu. Według przepisów postawiony w miejscu Malvy budynek mógłby być od niej większy o maksymalnie 10 procent. Nie był, dlatego starosta konsekwentnie sprzeciwiał się planom inwestora.

Deweloper odwołał się od decyzji tatrzańskiego starostwa do wojewody małopolskiego, którym był wówczas Piotr Ćwik. To on w marcu 2020 roku dał firmie zielone światło na realizację inwestycji, uchylając wcześniejszą decyzję starostwa.

Budowa ruszyła wbrew protestom zakopiańskiego urzędu miasta. Nowy burmistrz Zakopanego Łukasz Filipowicz w rozmowie z tvn24.pl stwierdził, że "w obecnej formie budynek na pewno jest niezgodny z planem miejscowym". - Ten apartamentowiec zupełnie nie współgra z tym, na co zapisy planu pozwalają w tym miejscu – powiedział.

Zastępca burmistrza Tomasz Filar w odpowiedzi na nasze pytania uściślił, że "gabaryty zrealizowanego obiektu znacznie przekraczają pierwotne (pensjonatu – red.) i tym samym nie stanowią odbudowy". Na tym samym stanowisku zakopiańscy urzędnicy stali również za kadencji poprzedniego burmistrza, popieranego przez PiS Leszka Doruli.

Wielki apartamentowiec u bram Tatrzańskiego Parku Narodowego. Dyrektor TPN: budzi wątpliwości
Wielki apartamentowiec u bram Tatrzańskiego Parku Narodowego. Dyrektor TPN: budzi wątpliwościTVN24

- Starostwo musiało przyjąć werdykt, który wydał organ nadrzędny, czyli wojewoda małopolski. Moim zdaniem tereny przyległe do Tatrzańskiego Parku Narodowego powinno się bezwzględnie chronić przed tego typu inwestycjami. Rozumiem wolność gospodarczą, ale to przesada – komentuje w rozmowie z tvn24.pl nowy starosta tatrzański Andrzej Skupień.

- To przedsięwzięcie budzi wątpliwości głównie ze względu na gabaryty i na ochronę krajobrazu. Nie jest dobrze, kiedy takie obiekty dominują w krajobrazie Tatr (…). Plan przewidywał pierwotnie możliwość zwiększenia gabarytu budynku, który tam stał, o 10 procent, a jest zdecydowanie więcej – komentuje w rozmowie z tvn24.pl dyrektor TPN Szymon Ziobrowski.

Czytaj też: Balkony przy ścianie i pokoje z komórek. Budowa była wstrzymana, ale jest pozwolenie na użytkowanie

Decyzji wojewody sprzeciwili się też działacze zakopiańskiego Towarzystwa Opieki nad Zabytkami im. S. Witkiewicza. W 2020 roku pisali, że przy szlaku do Doliny Białego powstanie czterokrotnie większy od pensjonatu Malva "koszmarny moloch, produkujący hałas, śmieci i ruch".

"The sky is the limit"

Według pozwolenia na budowę jest to budynek usługowy "z przeznaczeniem na usługi krótkotrwałego ogólnodostępnego wynajmu lokali w celach turystycznych".

Słowem: nabywcy mieszkań będą mogli je wynajmować turystom. Pewnie za niemałe pieniądze, bo według "Business Insidera" najdroższe z nich miały być proponowane inwestorom w cenie między 50 a 80 tysięcy złotych za metr kwadratowy.

Apartamentowiec "Droga do Białego" w ZakopanemTVN24

Spytaliśmy biuro prasowe wojewody małopolskiego, jakie przesłanki zadecydowały o wydaniu pozwolenia na budowę. Rzeczniczka wojewody Joanna Paździo przytoczyła stanowiska urzędu z 2020 roku. Wynika z nich, że inwestycja jest zgodna z planem miejscowym. Dlaczego? Według wojewody z planu nie wynika, że na tym terenie funkcje turystyczne mogą być lokalizowane wyłącznie w istniejących budynkach – jak na przykład w rozebranym pensjonacie Malva.

"Jednocześnie w planie nie ustalono gabarytów dla nowej zabudowy, co spowodowało, że mógł zostać zaprojektowany nowy budynek o gabarytach większych niż poprzedni" – tłumaczył urząd. Urzędnicy wojewody pisali wprost: "z planu miejscowego wynika, że the sky is the limit" (ang. wszystko jest możliwe).

"Jest to jedna z tych sytuacji, gdy możemy tylko wyrazić ubolewanie, ale ze względu na zapisy planu miejscowego nie mamy możliwości powstrzymywania takich inwestycji" – czytamy w oświadczeniu wojewody z 2020 roku.

Budowa stała się więc faktem. W międzyczasie o kontrowersjach wokół apartamentowca wielokrotnie informował "Tygodnik Podhalański". W pewnym momencie – jak poinformowali dziennikarze – deweloper zażądał od gazety 100 tysięcy złotych zadośćuczynienia i przeprosin za, jak zarzucała reporterom firma, pisanie nieprawdy o tym, jakoby inwestycja miała być nielegalna.

Burmistrz Zakopanego uważa, że apartamentowiec "nie współgra z tym, na co pozwalają zapisy planu"
Burmistrz Zakopanego uważa, że apartamentowiec "nie współgra z tym, na co pozwalają zapisy planu"TVN24

Budowa stoi od prawie dwóch lat

W listopadzie 2022 roku tygodnik poinformował, że Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Zakopanem wstrzymał budowę. Obiekt był już niemal ukończony. Po niecałych dwóch latach od tej decyzji na placu budowy nie ma żywego ducha.

Czytaj też: Patodeweloperka ma zostać ukrócona. Branża ostrzega

Jak wyjaśnił nam szef zakopiańskiego PINB Jan Kęsek, wstrzymanie robót nastąpiło po kontroli, w której stwierdzono, że "że inwestor w sposób istotny odstąpił od warunków pozwolenia na budowę". Deweloper otrzymał nakaz przedłożenia zamiennego projektu budowlanego. Wszystko dlatego, że budynek jest wyższy niż według projektu, w dodatku zajmuje większą powierzchnię przez dobudowanie dodatkowych słupów.

Budowa apartamentowca w Zakopanem została wstrzymana. Szef PINB tłumaczy
Budowa apartamentowca w Zakopanem została wstrzymana. Szef PINB tłumaczy

Inspektorzy zauważyli też, że deweloper wybudował zbiornik przeciwpożarowy "na terenach do tego nieprzeznaczonych", czyli na terenie lasu i łąki. - W trakcie postępowania naprawczego inwestor rozebrał tę część, która znajdowała się w lesie – zaznaczył Kęsek.

"Ten budynek trzeba rozebrać"

Wciąż problemem pozostają jednak zbyt duże – zdaniem PINB – gabaryty budynku. – Inwestor złożył odwołanie od decyzji nakazującej przygotowanie projektu zamiennego. Sprawa jest rozpatrywana w organie drugiej instancji, czyli w Wojewódzkim Inspektoracie Nadzoru Budowlanego (…). Inwestor dowodzi, że wykonał odstąpienia, lecz są one nieistotne i nie musi robić projektu budowlanego – powiedział tvn24.pl Jan Kęsek. Dodał, że WINB wciąż nie rozstrzygnął, kto w tym sporze ma rację. A to od tej decyzji zależeć będzie, czy budynek zostanie w najbliższej przyszłości dokończony.

- Owszem, tam bardzo dawno temu był mały pensjonat i w zapisach planu zagospodarowania jest mowa o rozbudowie do 10 procent. Tymczasem w jego miejsce stanął budynek absolutnie przeskalowany. Postawiono go w miejscu, które jest niemalże chronione, bo to brama do naszej skarbnicy, czyli do Tatrzańskiego Parku Narodowego – podkreśliła w rozmowie z tvn24.pl Agata Wojtowicz, prezes Tatrzańskiej Izby Gospodarczej i przewodnicząca rady powiatu tatrzańskiego.

Zdaniem Wojtowicz "trzeba ten budynek absolutnie rozebrać".

- Z jakiego powodu? – odpowiada jej szef PINB Jan Kęsek. - Jest to obiekt wykonany na podstawie pozwolenia na budowę i pewne procedury naprawcze zostały wszczęte w związku z odstępstwami (…). Rozbiórki można orzekać wobec budynków nielegalnych lub jeżeli nie da się ich tak przerobić, by były zgodne z przepisami. Ja jednak nie widzę na razie takiego niebezpieczeństwa – powiedział inspektor.

- To jest zdecydowanie jeden z przykładów patodeweloperki. Inwestor chciał wybudować za dużo i ewidentnie chciał zinterpretować te przepisy tak, by zabudowa była przeskalowana. Nikt nie akceptował tej budowy – powiedział w rozmowie z tvn24.pl burmistrz Filipowicz.

"Trzeba ten budynek absolutnie rozebrać, dać przykład społeczny"
"Trzeba ten budynek absolutnie rozebrać"TVN24

Inwestor odpiera zarzuty. "Niezrozumiałe"

Prezes spółki Air Tours Poland - Centrum Podróży (ATPCP) Iwona Kossek w odpowiedzi na pytania tvn24.pl oceniła takie opinie władz Zakopanego jako "niezrozumiałe". "Gmina dopuściła w tym terenie zabudowę usługową. Realizowana inwestycja jest zgodna z uchwalonym przez Gminę Zakopane miejscowym planem zarówno w zakresie jej celu jak i gabarytów" – uważa Kossek.

Szefowa spółki podkreśliła też, że "stanowisko przedstawicieli poprzednich władz Gminy Zakopane i Powiatu Tatrzańskiego jest niczym nieuzasadnione".

Czytaj też: Dziennikarze z Zakopanego bronią prawdziwego Białego Misia z Krupówek

"Wskazać należy, iż Wojewoda Małopolski badał zgodność inwestycji z obowiązującym planem miejscowym i stwierdził, iż jest ona z tym planem zgodna, czego wynikiem było wydanie decyzji o pozwoleniu na budowę. Co znamienne, decyzja Wojewody Małopolskiego o udzieleniu Spółce pozwolenia na budowę była kontrolowana w trybach nadzwyczajnych przez Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego oraz Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie, które uznały tę decyzję za prawidłową" – napisała nam prezes ATPCP.

Zakopiańscy urzędnicy nie złożyli jednak broni. W odpowiedzi na pytanie, czy miasto walczy o swoje racje w sądzie, wiceburmistrz Tomasz Filar poinformował, że gmina zaskarżyła decyzję o udzieleniu pozwolenia na budowę. Miasto domaga się też wznowienia postępowania, bo samorządu nie uznano za stronę, pomimo iż miasto jest właścicielem nieruchomości zlokalizowanej w bezpośrednim sąsiedztwie terenu inwestycji.

Jak wyjaśnia Jan Kęsek, w sądach toczą się postępowania dotyczące stwierdzenia nieważności wydanego przez wojewodę pozwolenia na budowę. – Nie mam na dziś informacji, by jakiś wyrok negatywny wobec inwestora w tej sprawie został wydany – powiedział powiatowy inspektor.

Będzie więcej apartamentowców w Zakopanem?

Co dalej? Inwestor chce doprowadzić sprawę do końca – i nic w tym dziwnego. Według oficjalnej strony inwestycji, firma sprzedała już 45 mieszkań, a 15 jest zarezerwowanych. Wolnych pozostało 10 – choć zarówno podany do kontaktu adres mailowy, jak i numer telefonu nie działają.

Spółka chce jeszcze w tym roku zakończyć inwestycję i "niezwłocznie zgłosić budynek do stosownych odbiorów poprzedzających wydanie pozwolenia na użytkowanie". O tym, czy inwestycja zaliczy poślizg, zadecyduje Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego. Zdaniem burmistrza "budynek może mieć duże kłopoty z odbiorem", bo gmina - jak twierdzi - może nie być w stanie odprowadzać kanalizacji z tak dużego budynku w takim miejscu.

A co z leśną dróżką, która prowadzi do wielkiego budynku z 70 lokalami? Według inwestora będzie ona... wystarczająca. "Spółka nie planuje jej przebudowy, nie jest to objęte zamierzeniem inwestycyjnym i pozwoleniem na budowę" - pisze prezes Iwona Kossek.

Taka droga prowadzi do apartamentowcaTVN24

To jednak nie wszystko - deweloper ma chrapkę na więcej. Jak informuje prezes Iwona Kossek, spółka jest obecnie na etapie projektowania trzech innych inwestycji na terenie Zakopanego. Dwie z nich miałyby znajdować się przy ulicy Droga do Daniela, a trzecia przy ulicy Bogdańskiego.

Mieszkańcy tych terenów w ostatnich latach protestowali już przeciwko zakusom deweloperów. Inna inwestycja Air Tours Poland - Centrum Podróży spotkała się z oporem górali mieszkających przy ul. Droga do Daniela, gdzie miałyby powstać pensjonaty z 50 lokalami. W tym wypadku pozwolenie na budowę wydało starostwo, jednak lokalne stowarzyszenie odwołało się do sądu. Jak informował "Tygodnik Podhalański", mieszkańcy wygrali, a pozwolenie na budowę zostało unieważnione.

Czytaj też: "Elektryk" na trasie do Morskiego Oka sprawdził się dobrze, ale były też mankamenty

- W Zakopanem jesteśmy bardzo wyczuleni na deweloperów. Często zdarza się, że inwestorzy starają się wyciągnąć jak najwięcej z jednej działki. Trudno się dziwić takiej presji, bo w grę wchodzą duże zyski - przyznaje starosta Andrzej Skupień w rozmowie z tvn24.pl. Nie ukrywa jednak, że ochrona terenu przy bramie Doliny Białego "była w gestii gminy". - To kompetencja gminy, by kształtować plany zagospodarowania przestrzennego. Starosta sprawdza jedynie zgodność przygotowanego przez inwestora projektu z tym planem, czyli z warunkami określonymi przez gminę - dodał szef starostwa.

Na gminę wskazuje też urząd wojewódzki. "Dopóki plany miejscowe będą zawierały tego typu zapisy, kolejne takie inwestycje będą mogły powstawać" - czytamy w oświadczeniu wojewody.

Obecny burmistrz Zakopanego Łukasz Filipowicz do kwietniowych wyborów samorządowych szedł z hasłami o walce z "patodeweloperką". Przyznaje jednak, że nie jest to proste zadanie.

Apartamentowiec "Droga do Białego" w ZakopanemTVN24

- Trzeba mieć na uwadze, że plany zagospodarowania zostały przyjęte ponad 15 lat temu z ogromnymi błędami. Ich naprawa wiąże się z ogromnymi odszkodowaniami, a te mogłyby gminę pogrążyć finansowo (...). Te budynki deweloperskie powstają w większości zgodnie z planem, więc ktoś przewidział, że one mogą powstawać. Deweloperzy starają się, żeby ich budynki były jak największe i żeby jak najwięcej metrów sprzedać - tłumaczy samorządowiec.

Burmistrz zapewnił w rozmowie z tvn24.pl, że jego urzędnicy będą przygotowywać zmiany w planach zagospodarowania przestrzennego. Zastrzegł jednak, że są to "procedury długotrwałe i bardzo kosztowne". - Oczywiście w miarę możliwości będziemy wprowadzać te zmiany, ale to wszystko trwa, a w międzyczasie te deweloperki kwitną jedna za drugą. Dużą szansą na najbliższe lata jest plan ogólny, który zdefiniuje tę polityką urbanistyczną miasta na kilkadziesiąt najbliższych lat (...) i którym będziemy starali się ograniczyć patologiczne działania deweloperów - powiedział Łukasz Filipowicz.

Autorka/Autor:Bartłomiej Plewnia

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Prezydent Donald Trump podpisał rozkaz wysłania 1500 żołnierzy na granicę z Meksykiem, by przeciwdziałać "inwazji". Pentagon poinformował, że wojsko wyśle samoloty i śmigłowce, by wesprzeć deportację imigrantów. Władze Meksyku, by przygotować się na napływ migrantów wydalanych z USA, rozpoczęły stawianie olbrzymich obozów namiotowych w mieście Ciudad Juarez - podał Reuters. Władze Meksyku twierdzą, że są przygotowane na możliwość masowej deportacji, ale niezależni komentatorzy mają co do tego wątpliwości.

"Bezprecedensowe" prace przy granicy z USA

"Bezprecedensowe" prace przy granicy z USA

Źródło:
PAP

Prezydent Panamy zapewnia, że nie obawia się inwazji wojsk amerykańskich. Jose Raul Mulino podkreślił, że przekazanie kontroli nad kanałem "nie było ustępstwem ani prezentem od Stanów Zjednoczonych" i zapewnił, że kanał "należy i będzie należał do Panamy".

"Bądźmy poważni". Prezydent Panamy nie obawia się inwazji USA

"Bądźmy poważni". Prezydent Panamy nie obawia się inwazji USA

Źródło:
PAP

Rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt przekazała, że prezydent USA Donald Trump zawiesił pracowników biur programów różnorodności, równości i integracji (DEI) w rządzie federalnym i wysłał ich na płatne urlopy.

Wszyscy federalni pracownicy biur równości i różnorodności wysłani do domów

Wszyscy federalni pracownicy biur równości i różnorodności wysłani do domów

Źródło:
PAP

Brytyjski resort obrony informuje o wytropieniu przez marynarkę wojenną rosyjskiego okrętu szpiegowskiego w kanale La Manche. Minister obrony John Healey zapewnił, że Wielka Brytania będzie nadal eksponować szkodliwą działalność Putina i zwalczać rosyjską "flotę cieni", by zapobiec finansowaniu nielegalnej napaści na Ukrainę.

Wytropili rosyjski okręt szpiegowski w kanale La Manche

Wytropili rosyjski okręt szpiegowski w kanale La Manche

Źródło:
PAP

1064 dni temu rozpoczęła się rosyjska inwazja na Ukrainę. Około tysiąca żołnierzy z Korei Północnej zginęło już w walkach z siłami ukraińskimi w obwodzie kurskim Rosji – poinformowała BBC, powołując się na zachodnich urzędników, którzy zastrzegli sobie anonimowość. Oto co wydarzyło się w Ukrainie i wokół niej w ciągu ostatniej doby.

Żołnierze Kim Dzong Una masakrowani w walkach

Żołnierze Kim Dzong Una masakrowani w walkach

Źródło:
PAP

- Przyjechała grupa mężczyzn z pałkami, maczetami. To miało nas zmusić do tego, abyśmy w stresie podpisali nową umowę z wyższym czynszem - opowiada w rozmowie z biznesową redakcją tvn24.pl Łukasz Małkiewicz, reprezentant kupców z warszawskiego centrum handlowego Modlińska 6D. Sebastian Bogusz, zarządca nieruchomości, ripostuje, że to działania kupców zmusiły spółkę do zwiększenia obsady ochrony obiektu. Prokuratura zdecydowała o wszczęciu w tej sprawie postępowania.

Spór w centrum handlowym. "Uderzyli dużą armią"

Spór w centrum handlowym. "Uderzyli dużą armią"

Źródło:
tvn24.pl

Donald Trump zagroził wprowadzeniem wysokich ceł i sankcji wobec Rosji, jeżeli w najbliższym czasie nie dojdzie do zakończenia działań zbrojnych w Ukrainie. Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski udowadnia, że za salę dla "kandydata obywatelskiego" płaci biuro poselskie PiS. Z kolei Iga Świątek zagra dziś o finał Australian Open. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć w czwartek 23 stycznia.

Trump grozi Rosji, walka o finał Australian Open, faktura Nawrockiego

Trump grozi Rosji, walka o finał Australian Open, faktura Nawrockiego

Źródło:
PAP, TVN24, Eurosport

Na polecenie premiera Donalda Tuska polskie placówki i dyplomaci są w gotowości do pomocy naszym obywatelom. Gdyby Donald Trump nakazał przeprowadzić masowe deportacje osób przebywających w USA nielegalnie, mogłoby to dotknąć również Polaków. - Władze Chicago zabroniły policji i służbom miejskim pytania o status imigracyjny - uspokaja Łukasz Dudka, szef największej gazety polonijnej w USA.

"Policja w Chicago nie ma prawa zapytać nikogo o status imigracyjny. Miasto wydało nawet broszurę"

"Policja w Chicago nie ma prawa zapytać nikogo o status imigracyjny. Miasto wydało nawet broszurę"

Źródło:
Fakty TVN

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki przez prawie 200 dni miał zajmować luksusowy apartament w muzealnym kompleksie hotelowym oddalonym o pięć kilometrów od jego domu. Według posła PiS Kazimierza Smolińskiego jego pobyt mógł być spowodowany utrudnioną komunikacją po mieście. - W Gdańsku pięć kilometrów to podobnie jak w Warszawie, jest duży ruch przecież - powiedział w "Kropce nad i". - Nigdy bym nie wpadł na to, żeby wynająć hotel pięć kilometrów od swojego miejsca zamieszkania i żeby Sejm za ten hotel zapłacił - mówił z kolei Tomasz Trela (Nowa Lewica).

Apartament pięć kilometrów od domu. "Jest duży ruch przecież"

Apartament pięć kilometrów od domu. "Jest duży ruch przecież"

Źródło:
TVN24

Prezydent USA Donald Trump napisał w mediach społecznościowych, że "kocha Rosjan" i ma "dobre stosunki z prezydentem Putinem" i dlatego zamierza zrobić Rosji "wielką przysługę". "Dojdźmy do porozumienia teraz i zatrzymajmy tę absurdalną wojnę" - zaapelował Trump. Zagroził też wprowadzeniem wysokich ceł i sankcji wobec Rosji, jeżeli w najbliższym czasie nie dojdzie do zakończenia działań zbrojnych w Ukrainie.

"Jeśli nie zawrzemy 'umowy', nie będę miał innego wyjścia". Trump o "przysłudze" dla Rosjan

"Jeśli nie zawrzemy 'umowy', nie będę miał innego wyjścia". Trump o "przysłudze" dla Rosjan

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Pożar składowiska odpadów w Płoszowie niedaleko Radomska. Jak poinformowali strażacy, palą się niebezpieczne odpady. Ratownicy zaapelowali, by mieszkańcy nie otwierali okien.

Płoną niebezpieczne odpady w Płoszowie

Płoną niebezpieczne odpady w Płoszowie

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta RP Rafał Trzaskowski pokazał na spotkaniu z wyborcami w Szczecinie fakturę za wynajęcie sali na spotkanie z Karolem Nawrockim, którą uregulowało biuro poselskie Czesława Hoca (PiS). - Oni się niczego nie nauczyli. Dlatego musimy zamknąć sprawę rozliczeń jak najszybciej - mówił Trzaskowski. Powiedział też, co zrobi pierwszego dnia prezydentury, gdy wygra wybory.

Trzaskowski pokazuje fakturę za salę dla Nawrockiego. "Oni się niczego nie nauczyli"

Trzaskowski pokazuje fakturę za salę dla Nawrockiego. "Oni się niczego nie nauczyli"

Źródło:
TVN24, PAP

Na spotkaniu wyborczym w Nowym Sączu z kandydatem PiS na prezydenta RP Karolem Nawrockim sympatycy prawicy znów skandowali okrzyki wymierzone w premiera. - Nie boimy się Tuska, a jak ktoś ma problemy ze słuchem, to do laryngologa - stwierdził prezes IPN, reagując na hasło wykrzykiwane przez publiczność.

Znów okrzyki o Tusku na spotkaniu z Nawrockim. Prezes IPN wysyła do laryngologa

Znów okrzyki o Tusku na spotkaniu z Nawrockim. Prezes IPN wysyła do laryngologa

Źródło:
TVN24

- My, Polacy, wobec niestety tak podzielonej Europy, bardzo potrzebujemy Donalda Trumpa. My, Polacy, nie możemy sobie pozwolić na konflikt z amerykańską prezydencją - mówił w "Faktach po Faktach" wicemarszałek Senatu Michał Kamiński (PSL). Przypomniał też nieprzychylne słowa Donalda Tuska na temat Trumpa. - Ja się bardzo boję pytania, które Prawo i Sprawiedliwość może zadać w drugiej turze wyborów prezydenckich: czy Polskę stać na to, by prezydent i premier byli pokłóceni ze Stanami Zjednoczonymi? - powiedział.

"Musimy zrobić wszystko, by nie dać PiS-owi tego argumentu"

"Musimy zrobić wszystko, by nie dać PiS-owi tego argumentu"

Źródło:
TVN24

Prawomocny wyrok w sprawie znanej piosenkarki i jej byłego męża

Źródło:
PAP

Ministra ds. równości Katarzyna Kotula, odnosząc się publikacji portalu Strefa edukacji na temat kontrowersji wokół jej wykształcenia, oświadczyła, że ma wykształcenie wyższe licencjackie. - Nie jestem magistrem i nigdy nie ubiegałam się o stanowiska tego wymagające - podkreśliła.

Kotula: nie mam tytułu magistra, ale posiadam wykształcenie wyższe

Kotula: nie mam tytułu magistra, ale posiadam wykształcenie wyższe

Źródło:
PAP

W Iraku przegłosowano zmiany w prawie, które zalegalizowały małżeństwa nawet 9-letnich dziewczynek. O aprobowaniu takich ślubów będą teraz decydować duchowni poszczególnych odłamów islamu. - Dotarliśmy do końca praw kobiet i końca praw dzieci w Iraku - skomentował prawnik Mohammed Juma, jeden z głównych przeciwników zmian.

Zalegalizowano śluby z 9-letnimi dziewczynkami. "Dotarliśmy do końca praw kobiet i dzieci"

Zalegalizowano śluby z 9-letnimi dziewczynkami. "Dotarliśmy do końca praw kobiet i dzieci"

Źródło:
PAP, CNN, Guardian

Do największej ilości turbulencji w Europie dochodzi podczas lotów, których trasy rozpoczynają się lub kończą w Szwajcarii, wynika z danych portalu Turbli. Najbardziej obfitująca w turbulencje okazuje się trasa z Nicei do Genewy. Przyczyną są okoliczne alpejskie szczyty.

Nad jednym krajem w Europie najczęściej dochodzi do turbulencji

Nad jednym krajem w Europie najczęściej dochodzi do turbulencji

Źródło:
Euronews, tvn24.pl

Arktyczne zimno, które sięgnęło południowych części Stanów Zjednoczonych, sprowadziło śnieg i opady marznące do regionów, które od wielu lat nie doświadczyły tak potężnego ataku zimy. Według władz zginęło co najmniej 12 osób.

"Nigdy czegoś takiego nie widziałem. I prawdopodobnie nigdy więcej nie zobaczę"

"Nigdy czegoś takiego nie widziałem. I prawdopodobnie nigdy więcej nie zobaczę"

Aktualizacja:
Źródło:
CNN, PAP, NWS, eu.usatoday.com

Kto i po co osłupkowuje gotowe miejsca parkingowe? Takie pytanie zadała lokalnej grupie w mediach społecznościowych mieszkanka Saskiej Kępy. Za wprowadzeniem zmian w organizacji ruchu stoją stołeczni drogowcy, którzy wyjaśnili, jaki jest ich powód.

Stanęły słupki, parkować nie można. Drogowcy podali powód

Stanęły słupki, parkować nie można. Drogowcy podali powód

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Operatorowi sieci Play - spółce P4 oraz Netii zostały przedstawione zarzuty - podał Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Dotyczą one prezentowania cen w sposób, który może wprowadzać w błąd. UOKiK wyjaśnił, że firmy w reklamach pokazują ceny uwzględniające rabat, na przykład marketingowy, o czym konsument może nie wiedzieć.

Dwie duże firmy z zarzutami

Dwie duże firmy z zarzutami

Źródło:
PAP

Podatnicy mają możliwość skorzystania z ulgi w PIT, jeśli sprzedali mieszkanie przed upływem pięciu lat od nabycia, a otrzymane środki przeznaczyli na zakup, remont i wyposażenie nowego. Krajowa Administracja Skarbowa poinformowała w indywidualnej interpretacji o sprzęcie AGD, który może być zaliczony do wydatków objętych odliczeniem.

Ulga w PIT. Ten sprzęt domowy można odliczyć

Ulga w PIT. Ten sprzęt domowy można odliczyć

Źródło:
tvn24.pl

KIA, Opel i Honda poinformowały, że właściciele niektórych aut tych marek powinni zgłaszać się do autoryzowanych stacji obsługi w celu naprawy usterek. W pewnych modelach stwierdzono awarię poduszek powietrznych, a w innych - wyciek płynu hamulcowego. Naprawy mają dotyczyć ponad 33 tysięcy samochodów.

Wielka akcja serwisowa. Kilkadziesiąt tysięcy aut do warsztatów

Wielka akcja serwisowa. Kilkadziesiąt tysięcy aut do warsztatów

Źródło:
PAP
Zbrodnia VAT-owska w PKOl? Skarbówka zawiadamia prokuraturę

Zbrodnia VAT-owska w PKOl? Skarbówka zawiadamia prokuraturę

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Muzyk disco polo Łukasz Obszyński, znany jako DJ Yogas, miał 39 lat. Zginął w wypadku w Werbkowicach (Lubelskie), gdzie zderzył się czołowo z wojskową ciężarówką. Muzyka żegna zespół Energy Girls, z którym grał w latach 2017-22.

Nie żyje znany muzyk disco polo. Zginął w wypadku

Nie żyje znany muzyk disco polo. Zginął w wypadku

Źródło:
tvn24.pl

Dwie osoby, w tym dwuletnie dziecko, zginęły w wyniku ataku nożownika w parku w bawarskiej miejscowości Aschaffenburg - poinformowała w środę niemiecka policja. Kilka osób zostało rannych, w tym dwie poważnie. Podejrzany mężczyzna został zatrzymany. To 28-latek z Afganistanu, który - jak donosi "Spiegel" - mieszkał w ośrodku dla azylantów.

Atak nożownika w Bawarii. Nie żyją dwie osoby, w tym dziecko

Atak nożownika w Bawarii. Nie żyją dwie osoby, w tym dziecko

Źródło:
PAP, Reuters, Bild
MON i MEN mogą się pomylić, gdy mowa o religii w szkole. W co gra PSL?

MON i MEN mogą się pomylić, gdy mowa o religii w szkole. W co gra PSL?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Tegoroczny Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy już 26 stycznia. Zgromadzone podczas niego środki wesprą onkologię i hematologię dziecięcą. Do udziału w akcji włączyli się dziennikarze i dziennikarki TVN i TVN24. Monika Olejnik oferuje ręcznie malowaną chustę góralską i śniadanie.

"W Hotelu Bristol albo w barze mlecznym". Wyjątkowa aukcja Moniki Olejnik dla WOŚP

"W Hotelu Bristol albo w barze mlecznym". Wyjątkowa aukcja Moniki Olejnik dla WOŚP

Źródło:
TVN24

Zdjęcie "Czas Apokalipsy" Chrisa Niedenthala zapisało się w historii Polski i Europy. Teraz fotografia trafia na aukcję Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Legendarny fotoreporter wspólnie z czteroletnimi bliźniętami Leną i Filipem Sosnowskimi przekazali na nią odbitkę numer 9. Niedenthal w rozmowie z rodzicami małych darczyńców - Natalią Szewczak (Business Insider Polska) i Mateuszem Sosnowskim (TVN24) - opowiedział o niesamowitej historii zdjęcia i o tym, jak niemal cudem, dzięki pomocy nieznajomego, udało się je wywieźć z Polski i pokazać światu.

To, że wydostało się z Polski, to niemal cud. Legendarne zdjęcie do wylicytowania

To, że wydostało się z Polski, to niemal cud. Legendarne zdjęcie do wylicytowania

Źródło:
tvn24.pl

Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy w niedzielę, 26 stycznia, zagra już po raz 33. Na błoniach Narodowego stanęła scena, miasteczko i główne studio. Dzień wcześniej, w sobotę, wystartują stamtąd uczestnicy Biegu "Policz się z cukrzycą". Organizacja Finału WOŚP i towarzyszących wydarzeń spowoduje zmiany w ruchu i parkowaniu.

Na błoniach Narodowego stanęła scena WOŚP. Od soboty zmiany w ruchu

Na błoniach Narodowego stanęła scena WOŚP. Od soboty zmiany w ruchu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

33. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy już w niedzielę, 26 stycznia. Zebrane pieniądze wesprą dziecięcą onkologię i hematologię. Liczy się każdy grosz, a razem możemy więcej. Sześcioletnia Pola i jej historia udowadniają, że wspierając Orkiestrę, wspieramy chore dzieci.

"Jeżeli ktoś nie wierzy, to my dajemy przykład". Sześcioletnia Pola żyje dzięki sprzętowi WOŚP

"Jeżeli ktoś nie wierzy, to my dajemy przykład". Sześcioletnia Pola żyje dzięki sprzętowi WOŚP

Źródło:
Fakty po Południu TVN24