W Białymstoku kończy się budowa bloku, którego balkony sąsiadują z zakończonym drutem kolczastym ogrodzeniem więzienia. Internauci żartują, że można będzie "popatrzeć i pogrypsować", a deweloper przekonuje, że mieszkańcy nie będą widzieć więźniów. Choć blok jest jeszcze w budowie, wszystkie mieszkania zostały sprzedane.
"Fajny pomysł, będzie można wynajmować balkony na widzenia"; "Idealne miejsce na poranną kawę i refleksje nad wolnością"; "I popatrzeć można. I pogrypsować" - to tylko kilka z komentarzy internautów na temat tej inwestycji. Chodzi o budowany właśnie w Białymstoku blok, który powstaje tuż przy ogrodzeniu więzienia (a właściwie oddziału aresztu, bo zakład karny przestał tu istnieć w 2021 roku) przy ul. Hetmańskiej 89.
Deweloper: nic w tym nadzwyczajnego
Zdjęcie budynku w sąsiedztwie ogrodzenia zwieńczonego drutem kolczastym wywołuje ogromne emocje chciażby na profilu facebookowym "Polskie Obozy Mieszkaniowe".
- Inwestycja zbliża się już do końca. Blok jest oczywiście wznoszony zgodnie z prawem, w oparciu o pozwolenie na budowę. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Zdarza się, że osiedla powstają też przy zakładach poprawczych czy zakładach pogrzebowych. Nikt nikogo nie zmuszał do kupna tu mieszkań - mówi Marta Redlińska-Rogowska z białostockiej spółki Duet Nieruchomości Marta Redlińska-Rogowska Marek Rogowski, która jest tu inwestorem.
Najbliżej jest budynek administracji
Podkreśla, że metr kwadratowy kosztował w tym bloku dziewięć tysięcy złotych i wszystkie mieszkania zostały już sprzedane.
- Mieszkańcy nie będą mieli widoku z balkonów na spacerniak, po którym chodzą osadzeni, bo najbliższym obiektem na sąsiedniej działce jest budynek administracyjny. Natomiast jeśli chodzi o ogrodzenie, to musi być takie, a nie inne, bo jest to teren więzienia. Bliżej budynku, w którym znajdują się osadzeni, zlokalizowane są domy jednorodzinne. W miejscu, w którym powstał nasz blok, również stały zresztą domy – podkreśla.
Dodaje, że od kilku lat mówi się, iż więzienie ma się z ulicy Hetmańskiej przenieść, natomiast teren zostanie wystawiony na sprzedaż, tak więc możliwe, że w przyszłości powstanie tam osiedle mieszkaniowe.
- Niemniej nie jest to oficjalna informacja – zaznacza Redlińska-Rogowska.
Rzecznik aresztu: bezpośrednio za murem nie spacerują osadzeni
Podporucznik Kamil Glanowski, rzecznik dyrektora aresztu śledczego w Białymstoku, pisze nam w mailu, że nic nie wie o takich planach. Potwierdza za to, że bezpośrednio za murem nie spacerują osadzeni.
"Znajduje się tam bowiem parking wewnętrzny jednostki oraz budynek administracyjny, w którym służbę pełnią funkcjonariusze" – podkreśla.
Natomiast jeśli chodzi o budynek, w którym przebywają osadzeni, to - jak zaznacza - będzie on widoczny jedynie dla mieszkańców wyższych pięter bloku. Dodaje też, że za murem graniczącym z blokiem (na terenie więzienia - red.) jest sporo wolnej przestrzeni.
Magistrat: nie ma przepisów zakazujących
Agnieszka Błachowska z białostockiego magistratu informuje nas natomiast, że nie ma tu planu zagospodarowania przestrzennego, więc pozwolenie na budowę (z marca 2023 roku) zostało wydane w oparciu o decyzję o warunkach zabudowy. A ta dała możliwość realizacji inwestycji w pobliżu więzienia.
"Trzeba podkreślić, że nie ma przepisów zakazujących takiej budowy. Ściana budynku jest posadowiona 4,10 metra od granicy działki, na której znajduje się zakład karny, balkony – 2,30 metra od granicy, zgodnie z obowiązującymi warunkami technicznymi" – pisze nam w mailu.
Dodaje, że areszt był stroną postępowania przy wydawaniu warunków zabudowy i pozwolenia na budowę.
"Nie wnosił żadnych zastrzeżeń" – zaznacza Błachowska.
Architekt: bloki powstają też przy ruchliwych węzłach komunikacyjnych
O komentarz poprosiliśmy też architekta Mirosława Siemionowa z zarządu białostockiego oddziału Stowarzyszenia Architektów Polskich.
- Zwróciłem uwagę na ten blok, gdy tamtędy przejeżdżałem. Dziwię się takiemu sąsiedztwu, ale w Białymstoku jest też wiele przykładów bloków, które powstają tuż przy ruchliwych węzłach komunikacyjnych i ludzie również w nich mieszkają. Jak mawia klasyk, ciągle się uczę – uśmiecha się.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Mikulicz/ tvn24.pl