Na brzegu rzeki Macochy w Zaborzu (Małopolska) przechodzień znalazł ludzkie kości. Dzięki badaniom DNA udało się ustalić tożsamość zmarłego – to zaginiony 10 lat temu mężczyzna.
Kości razem z czaszką zostały znalezione w styczniu tego roku przez mężczyznę, który spacerował nad rzeką. Przechodzień zawiadomił o znalezisku policję, która zabezpieczyła szczątki. Oprócz kości na miejscu znaleziono też fragmenty odzieży oraz buty porośnięte roślinami.
Próbka ze szczoteczki do zębów
Oświęcimska prokuratura rejonowa zleciła zbadanie szczątków przez biegłych z zakresu medycyny sądowej i genetyki sądowej. Wyodrębniony kod profilu DNA trafił do Komendy Głównej Policji. - W Centralnym Laboratorium Kryminalistycznym porównano go ze zgromadzonymi w policyjnej bazie danych profilami genetycznymi osób zaginionych. (…) Ustalono, że szczątki należały do zaginionego 15 maja 2011 roku 79-letniego mieszkańca Oświęcimia – podał rzecznik małopolskiej policji mł. insp. Sebastian Gleń.
Policjant podkreślił, że szczątki "nie noszą śladów działania osób trzecich". - Niewykluczone, że starszy mężczyzna uległ wypadkowi – dodał.
79-latek wyszedł z domu w niedzielę 15 maja 2011 r. na popołudniowy spacer. Do domu nie wrócił. Bliscy powiadomili policję, ale poszukiwania nie przynosiły efektu. - Pobrano wówczas materiał biologiczny ze szczoteczki do zębów zaginionego. Jego profil genetyczny zarejestrowano w Komendzie Głównej Policji w zbiorze danych DNA, co umożliwiło teraz identyfikację i powiadomienie rodziny o losie mężczyzny – wskazał Gleń.
Źródło: PAP/TVN24
Źródło zdjęcia głównego: KPP Oświęcim