Bliski finał sprawy wandala, który na szlaku do Morskiego Oka sprayem wymalował wulgarne napisy oraz napisy o charakterze antysemickim. Do sądu w Zakopanem trafił akt oskarżenia przeciwko 22-latkowi z Krzeszowic.
Fakt, że do sądu trafił już akt oskarżenia potwierdził w rozmowie z tvn24.pl prokurator Zbigniew Lis z Zakopanego. 22-latek usłyszał zarzuty uszkodzenia mienia i publicznego znieważenia grupy osób ze względu na ich przynależność narodową.
Ponieważ mężczyzna przyznał się do winy i dobrowolnie poddał się karze, można zakładać, że sprawa nie będzie przeciągać się w sądzie. Pierwszą rozprawę zaplanowano pod koniec września.
Mężczyzna odpowie nie tylko za to, że malował, ale także za to, co malował. Za zniszczenie mienia grozi mu kara do pięciu lat więzienia. A ponieważ wymalował hasła antysemickie, zarzuty rozszerzono o publiczne znieważenie grupy osób ze względu na ich przynależność narodową. Za to grozi kara do trzech lat.
Zdemolował szlak
Napisy pojawiły się w na początku lipca na najpopularniejszym trakcie w Tatrach m.in. w okolicy Wodogrzmotów Mickiewicza i Włosienicy. Mężczyzna, którzy je zrobił jest najprawdopodobniej pseudokibicem Wisły Kraków. Nazwę tego właśnie zespołu wypisał w parku narodowym. 22-latkowi towarzyszyło dwóch kolegów, ci jednak nie będą odpowiadać przed sądem, bo jak ustalili śledczy tylko oskarżony pisał, tamci się przyglądali.
O demolowaniu Tatrzańskiego Parku Narodowego funkcjonariuszy powiadomili turyści, którzy byli świadkami tego zdarzenia.
16 napisów sprayem pojawiło się na trasie do Morskiego Oka
Napisy powstały na trasie do Morskiego Oka
Mapy dostarcza Targeo.pl
Autor: koko/iga / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: tvn24 | Maciej Stasiński